[CP2020] Małe coś

24-06-2007, 14:05

Brudna sprawa

- No dobra, ciule zawszone. Mam dla was robotę. Nie będziemy czekali na tego palanta, Jacka. Pewnie znów bryndzluje się na widok jakiejś suszarki.

Fixer jak zwykle wpadał w nastrój chwili. Zaczynał się rozkręcać. Jak zwykle na początek będzie krótkie wprowadzenie, później krótka wzmianka o jego niezawodnych planach i milionowych zyskach. Na początku to może jeszcze kogoś rajcowało, ale teraz stało się już irytujące.

- Ja ci kurwa dam dobra. Streszczaj kurwa, co to za plan i do roboty, bo kurwa czasu nie mam. Klienci czekają. – technik splunął żółtą mazią na beton. Ostatni wszczep coś namieszał mu chyba w gruczołach i nie wszystko działało jak trzeba, a może jeszcze zwyczajnie się nie przyjęły te nowe cudeńka od Biotechniki. Co za różnica, że były kradzione z jakiegoś wojskowego magazynu.

Fixer nie zrażał się i ciągnął dalej.
- Jeszcze nikt nie wymyślił takiego planu, jest genialny. Mówię wam... i banalnie prosty. W pięć minut staniemy się milionerami ze stadem kociaków robiących laskę...

- Taaa... – reporter chwilę się zamyślił - Swoją drogą słyszałem, że jakaś epidemia panuje teraz wśród Egzotyków. Coś jakby linieją, czy jak?

Fixer zaczynał się irytować
- No to sobie, w mordę, wychowujesz jakiegoś, co za różnica?!! Będziesz miał tylee...

- I co to za miejsce muchachos. Nigdy tu nie byłem. Sprawdziłeś teren?
Nomad od jakiegoś czasu, niespokojnie się rozglądał. Było tu coś niepokojącego. Te bazgroły na ścianach... Odbezpieczył „Lidię” i w miarę niepostrzeżenie załadował granat błyskowy do podwieszanego pod karabin granatnika.

Fixer nie wytrzymał.
- Nie jesteś w buszu bambusie!! To najbezpieczniejsze miejsce...

Dalsze wydarzenia potoczyły się już szybko. Dwa czarne pojazdy z ludźmi w korporacyjnych ciuchach. Krótka rozmowa o tym, kto jest kto i co tu robi. Następne dwa pojazdy. Pierwsze strzały padły bez ostrzeżenia. Zrobiło się gorąco, bardzo gorąco. Jednak bywało gorzej. Rozbłysk od granatu nomada, pozwolił zająć bardziej dogodne pozycje, niż środek zadymy. Nie było wiele widać. Zdawało się, że każdy strzelał to kogo się tylko dało. Jakiś borg z tarczą energetyczną wpadł między dwa samochody i zaczął robić tam sieczkę. Wtedy zaczęły padać powolne miarowe strzały oddawane jakby z armaty. Coś zaczęło płonąć. Wkrótce wszystko ustało. Nie trwało to więcej jak 2 minuty.

Nomad załadował kolejny granat zapalający.
- Chodźmy zobaczyć co ci gringo mieli zamiar tu robić. Może coś się sprzeda i będzie trochę grosza.

Wiecznie spóźniający się Solo stał przy jaszcze ruszającym się borgu i wpatrując się w tarczę ładował swoją „Maleńką”. Musiał przeładować jeszcze dwa razy zanim nowoczesna wojskowa wersja sekretarki, została wyłączona.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Przygoda zaczyna się jak drużyna trafia w środek jakieś dziwnej transakcji. W walizce znajduje się 5 chipów z kasą, każdy po 100 tyś E$. W sprzęcie zebranym po trupach jest jakieś 10 tyś wszystko jest oznaczone ukrytym logiem korporacji Orbital Air. W cyborgizacjach oko 20 tyś. Wygląda na to, że to jakieś wewnątrzkorporacyjne transakcje. Jest jeszcze teczka z jakimś ustrojstwem. Ładnie opakowane w gąbkę i jeszcze niedawno bardzo dokładnie zamknięte. Oczywiście kasę można wydać jak się chce. Jak ktoś ma chęć części ciała z zabitych też można sprzedać. Jest na to 7 dni.

Mija właśnie 7 dni od tego wydarzenia. Zaczynają znikać wasi znajomi. Zakładam, że rodziny to albo już nie macie albo wam na niej nie zależy. Ale gdyby ktoś miał, to systematycznie się ona rozpływa. W końcu 7 dnia fixera (jeśli przeżył jeśli nie to jakiś inny znajomy) ktoś dopada i zadaje pytania o wydarzenia sprzed tygodnia. Przypadkiem udaje mu się uciec. Zbiera tych co przeżyli (graczy) i zaczyna się przygoda.

Założenia:
Można grać każdą rolą jednak nie mogą się one powtarzać. Na tworzenie postaci macie 75 pkt na Cechy, 70 na Umiejętności. Max 7 na jedną. Sprzęt z dostępnością R niedostępny (chyba, że jest się Fixerem o pasującej specjalności). Z cyborgizacji niedostępne są w sumie tylko pełne przekształcenia.
Kasę zdobytą, też możecie wydawać jednak na to jest tylko tydzień. Więc nie wszystko będzie dostępne.
Maksymalna ilość graczy - 4.
Przydałby się też krótki opis postaci. Nie musi być historia. Bardziej chciałbym dowiedzieć się coś o zachowaniu, podejściu do świata i takie tam.

Jeśli jakieś pytania to w temacie najlepiej lub do mnie na PW.

Zapraszam

24-06-2007, 14:05	#1
Bigos Poziom Ostrzeżenia: (0%)	[CP2020] Małe coś Brudna sprawa - No dobra, ciule zawszone. Mam dla was robotę. Nie będziemy czekali na tego palanta, Jacka. Pewnie znów bryndzluje się na widok jakiejś suszarki. Fixer jak zwykle wpadał w nastrój chwili. Zaczynał się rozkręcać. Jak zwykle na początek będzie krótkie wprowadzenie, później krótka wzmianka o jego niezawodnych planach i milionowych zyskach. Na początku to może jeszcze kogoś rajcowało, ale teraz stało się już irytujące. - Ja ci kurwa dam dobra. Streszczaj kurwa, co to za plan i do roboty, bo kurwa czasu nie mam. Klienci czekają. – technik splunął żółtą mazią na beton. Ostatni wszczep coś namieszał mu chyba w gruczołach i nie wszystko działało jak trzeba, a może jeszcze zwyczajnie się nie przyjęły te nowe cudeńka od Biotechniki. Co za różnica, że były kradzione z jakiegoś wojskowego magazynu. Fixer nie zrażał się i ciągnął dalej. - Jeszcze nikt nie wymyślił takiego planu, jest genialny. Mówię wam... i banalnie prosty. W pięć minut staniemy się milionerami ze stadem kociaków robiących laskę... - Taaa... – reporter chwilę się zamyślił - Swoją drogą słyszałem, że jakaś epidemia panuje teraz wśród Egzotyków. Coś jakby linieją, czy jak? Fixer zaczynał się irytować - No to sobie, w mordę, wychowujesz jakiegoś, co za różnica?!! Będziesz miał tylee... - I co to za miejsce muchachos. Nigdy tu nie byłem. Sprawdziłeś teren? Nomad od jakiegoś czasu, niespokojnie się rozglądał. Było tu coś niepokojącego. Te bazgroły na ścianach... Odbezpieczył „Lidię” i w miarę niepostrzeżenie załadował granat błyskowy do podwieszanego pod karabin granatnika. Fixer nie wytrzymał. - Nie jesteś w buszu bambusie!! To najbezpieczniejsze miejsce... Dalsze wydarzenia potoczyły się już szybko. Dwa czarne pojazdy z ludźmi w korporacyjnych ciuchach. Krótka rozmowa o tym, kto jest kto i co tu robi. Następne dwa pojazdy. Pierwsze strzały padły bez ostrzeżenia. Zrobiło się gorąco, bardzo gorąco. Jednak bywało gorzej. Rozbłysk od granatu nomada, pozwolił zająć bardziej dogodne pozycje, niż środek zadymy. Nie było wiele widać. Zdawało się, że każdy strzelał to kogo się tylko dało. Jakiś borg z tarczą energetyczną wpadł między dwa samochody i zaczął robić tam sieczkę. Wtedy zaczęły padać powolne miarowe strzały oddawane jakby z armaty. Coś zaczęło płonąć. Wkrótce wszystko ustało. Nie trwało to więcej jak 2 minuty. Nomad załadował kolejny granat zapalający. - Chodźmy zobaczyć co ci gringo mieli zamiar tu robić. Może coś się sprzeda i będzie trochę grosza. Wiecznie spóźniający się Solo stał przy jaszcze ruszającym się borgu i wpatrując się w tarczę ładował swoją „Maleńką”. Musiał przeładować jeszcze dwa razy zanim nowoczesna wojskowa wersja sekretarki, została wyłączona. * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * Przygoda zaczyna się jak drużyna trafia w środek jakieś dziwnej transakcji. W walizce znajduje się 5 chipów z kasą, każdy po 100 tyś E$. W sprzęcie zebranym po trupach jest jakieś 10 tyś wszystko jest oznaczone ukrytym logiem korporacji Orbital Air. W cyborgizacjach oko 20 tyś. Wygląda na to, że to jakieś wewnątrzkorporacyjne transakcje. Jest jeszcze teczka z jakimś ustrojstwem. Ładnie opakowane w gąbkę i jeszcze niedawno bardzo dokładnie zamknięte. Oczywiście kasę można wydać jak się chce. Jak ktoś ma chęć części ciała z zabitych też można sprzedać. Jest na to 7 dni. Mija właśnie 7 dni od tego wydarzenia. Zaczynają znikać wasi znajomi. Zakładam, że rodziny to albo już nie macie albo wam na niej nie zależy. Ale gdyby ktoś miał, to systematycznie się ona rozpływa. W końcu 7 dnia fixera (jeśli przeżył jeśli nie to jakiś inny znajomy) ktoś dopada i zadaje pytania o wydarzenia sprzed tygodnia. Przypadkiem udaje mu się uciec. Zbiera tych co przeżyli (graczy) i zaczyna się przygoda. Założenia: Można grać każdą rolą jednak nie mogą się one powtarzać. Na tworzenie postaci macie 75 pkt na Cechy, 70 na Umiejętności. Max 7 na jedną. Sprzęt z dostępnością R niedostępny (chyba, że jest się Fixerem o pasującej specjalności). Z cyborgizacji niedostępne są w sumie tylko pełne przekształcenia. Kasę zdobytą, też możecie wydawać jednak na to jest tylko tydzień. Więc nie wszystko będzie dostępne. Maksymalna ilość graczy - 4. Przydałby się też krótki opis postaci. Nie musi być historia. Bardziej chciałbym dowiedzieć się coś o zachowaniu, podejściu do świata i takie tam. Jeśli jakieś pytania to w temacie najlepiej lub do mnie na PW. Zapraszam Ostatnio edytowane przez Bigos : 24-06-2007 o 14:27.