|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-03-2010, 20:24 | #1 |
Reputacja: 1 | Twórcze zabiegi myślowe pana/pani X. Zapisek I Wszystko jest już jasne, ludzie mnie zdradzili. Pociągający za sznurki tragedii i tym razem o mnie nie zapomnieli. Nie mam już żadnych złudzeń, ani nadziei, chociaż nigdy nie dopuszczałem do siebie możliwości istnienia takiego stanu myśli. Życie z dnia na dzień staje się inne, klarowne. Nie otrzymam już nic więcej, nic ponadto, co mi się należy. I nic więcej nie potrzebuję, godzę się z tym, co dzieje się wokół mnie. Jak cały świat może zdradzić jedną osobę? Każdy człowiek, zwierze, liść i każdy promień słońca. Czy to nie jest oczywiste? To nie natura zdradza mnie, to ja jestem zdrajcą. Przez całe życie głupio uśmiechałem się do własnej, otumanionej twarzy widzianej w odbiciu lustra, akceptowałem siebie takiego, jakim tworzył mnie mój własny, chory umysł, moja siła i narzędzie kreacji. Nie zamykałem się na świat, przeciwnie, żyłem nim, każdym jego kawałeczkiem, czułem go, wypełniałem sobą, byłem nim. Każdy uśmiech, każda łza i uderzenie serca, śmierci i narodziny, wszystkie emocje świata były moimi, bezpośrednim doznaniem, mym własnym doświadczeniem. Wszystko miało swój koniec, tak jak koniec mają gwiazdy. Pozostawiają po sobie jedynie antymaterię, niebyt. Co pozostawi po sobie świat? Nie będzie go, a co jest, jeżeli nie ma świata? Nicość? Jaka ona jest? Mój świat musiał się skończyć, to było nieuniknione. Istnienie, mimo wszelkich swoich tajemnic nie może ukryć jednego - przemijania. Uświadamiałem sam siebie, stopniowo spełniając zapisaną przed eonami prośbę. Budziłem się. Co będzie, kiedy się obudzę? Świat otworzy się na nowo, ukazując mi moje prawdziwe ja? A co, jeżeli ja wcale nie istnieję? Zapisek II Zimno stali, to uspokaja. Na wieczność. A może i nie? Bo co dzieje się po tym? Czas to też tylko błahostka. Tak samo, jak emocje. Kolejne kamyki na drodze. Drodze do czego? Nie wiem... Ale czuję, że schodzę w dół. Do piekła? Nie, nie wiem. Nic nie wiem. Dlatego szukam odpowiedzi. Chociaż nie wiem na jakie pytania. Wspomnienie I Spójrz, ciemna, głucha sala teatralna, miejsce stworzenia. Widzisz... - Nie jest ważne nic więcej, bo tutaj odbywa się wszystko. Mężczyzna stał na palcach, aby swymi brudnymi stopami nie brukać tego miejsca. Wszyscy wiedzą, że to tylko gra aktorska. Jedynie ty pozostajesz niesplamiony. Czy dlatego jesteś kreatorem? - Tak, ale nie ja to stworzyłem. Ja jestem tutaj gościem, nie wolno mi zatruwać krynicy stworzenia. Zaraz po ciebie przyjdą, uciekaj. - Nie, nie chcę znów uciekać. Niech mnie zabiorą, rozdam dar tam, gdzie mnie uwięzią - jego głos był cichy, ale natchniony. Stał z czołem wysoko podniesionym, wpatrując się w przysłonięte sufitem gwiazdy. - stworzyłem ich, teraz jestem za to odpowiedzialny. Muszę to wyleczyć. Atmosfera pustego teatru była magiczna. Cicho, pusto, pozornie zwyczajnie. Ale nadal jest to teatr, wrota imaginacji, inny świat. On nie umiera, gdy sala pustoszeje. Jedynie czeka w milczeniu, aby znowu zachwycać i być zachwycanym. Drobinki kurzu dryfowały w powietrzu. Były takie beztroskie i lekkie, kochające wiatr i każdy jego podmuch. „Chwała przeciągom” zdawały się krzyczeć przy każdym wzlocie. Nagły hałas zburzył cały ten spokój. Dźwięk łamanych desek, tupot butów, krzyki. W końcu przyszli. Do zobaczenia. Wspomnienie II - Ja nie tworzę, wcale nie tworzę, nic a nic. Sam jestem wytworem. Prawda? Polana nie sprzeciwiała się swej naturze – milczała. Trała tak w swym delikatnym szumie, zwyczajnym dźwięku wydawanym przez poruszane wiatrem źdźbła traw. Niemym dźwięku. - To jest marna sztuczka, mówię:marna! Las falował, płynął, oddalając się od niego z każdym swym ruchem. Wszystko przychodziło i w pędzie znikało. - Burzo, zamień mnie w popiół, albo odpowiedz! Niebo jest czyste, błękitne tym błękitem, który potrafił Cię ukoić. Już nie koi. Nie napełniasz świata życiem, dlatego świat umiera. - Nie! Nic nie mogło mnie ugasić. Prawdziwego ognia nie da się stłamsić. Ja nadal tworzę! Drzewa nie są już żywe, to zwykłe kłody! Martwa materia zawsze wypełniająca ten czas, który nie zniknie w otchłani. To jest czas prawdy. - To okrucieństwo! Wiesz, że tak nie jest! Wiesz, prawda? To ty wiesz. Ale czy to coś zmienia? Kto wie, ten jest kreatorem, więc po co ja mam wiedzieć? Ja jestem wytworem, nie mogę wiedzieć. - Więc ja... Czym jestem? Tylko Ty to wiesz. Wiedząc uciekasz stąd, ze świata, w którym Cię trzymają. Oni będą tu zawsze, bo tak ich wykreowałeś. Twoje dzieła są niekompletne, tworzysz na papierku, który rozpływa się w powietrzu, pozostawiając ułomny obraz na wietrze. Ten obraz będzie Cię prześladował... Dopóty, dopóki nie odejdziesz. Wiedz! - Nie! Ja nie potrafię wiedzieć, jestem mały. Las wędrował ciągle, nie oddalając się jeszcze ani na krok. - Jego wędrówka będzie trwać jeszcze długo. Nie pomogę mu... Nie potrafię. Wspomnienie III Obdarowujesz innych, ale czy sam zostałeś obdarowany? - Zostałem rzucony na stos świata i jeszcze płonę. Oto mój dar - odpowiedział. - Pogrążam się w niebycie. Nie jestem już jego sługą - głos był czysty, subtelny... bliski. Jesteś plamą na fakturze światła, musisz odejść, aby inni mogli trwać w blasku. - Nie, od niego nikt nie odchodzi. Nikt sam nie odchodzi... - ona to wiedziała, nie była taka sama... już nie. Czy to ona? Wspomnienie IV - Uzurpowałem sobie władzę nad ich życiem, owszem. Jednak uciszyłem tym samym głos rozwścieczonej materii. W żaden sposób nie możemy uniknąć kontaktu z brudną rzeczywistością. Możemy tylko nauczyć się w niej żyć. - Brudną rzeczywistością? Może pan wyjaśnić nam co to takiego? - głos prokuratora przeszedł w ten ironiczny ton zarezerwowany dla wariatów i małych dzieci. - Oczywiście, to jest rzeczywistość nie podlegająca zmianie, świat pierwszej materii i niezmiennych praw. Ten świat to piekło. - I gdzie znajduje się taki świat? - sędzia odezwał się swym ciężkim basem. - Właśnie tutaj. - Każdy dąży do bycia mniej realnym, tak? - prokurator nie ustępował - Nie, sama realność nie podlega stopniowaniu. Można najwyżej coraz bardziej wrastać w tę ziemię, jednak niczego to nie zmienia - spojrzał na ich twarze. Chcieli wyglądać tak, jakby to rozumieli. - Rodzina, miłość, posiadanie, przyjaźń, to wszystko to tylko krępujący balast - zakończył. Widzenie Wiatr rozwiewał włosy, targał płaszczem i chłostał twarz zimnym powiewem. Niebo nie płynęło już swym zwyczajnym, subtelnym dryfem. Galopowało, deptało, gnało. Granatowe, niezroszone blaskiem gwiazd, wielkie i potężne, a na nim, jak piana na morzu – chmury. Ciemne, majestatyczne, w końcu drapieżne, zachwycające swym idealnym, pysznym pięknem. Niebo wyzywało, było bezczelne, porywało każde spojrzenie, każde westchnienie i bicie serca. Zniewalało. Stał pośród polany, wielki, potężny, a jednak tak bezbronny wobec tego, co nieskończone. Mimo to, jego oczy płonęły, twarz była spokojna, dumna, głowa wysoko uniesiona. W rękach trzymał kępy trawy, na których jeszcze przed chwilą bezsilnie zaciskał pięści. Jednak teraz odzyskał swoją moc, widać to było po jego oczach. - Pan znów zasiada na tronie! - zagrzmiał potężnie, a jego ciało pokryło się blaskiem. Witam wszystkich. Kolejny już raz daję upust swemu zainteresowaniu wyobraźnią ludzką. Mam nadzieję, ze i tym razem znajdę kogoś, kto będzie mi towarzyszył. Dzisiaj chcę zaprosić was do sesji solowej, osadzonej w świecie realnym, jednak do pewnego stopnia tajemniczym. Któż może wiedzieć, czym naprawdę jest Nasz świat? Mi wydaje się, że każdy . W tej sesji postaram się przedstawić graczowi mą własną wizję wszechświata, przybliżyć mój sposób patrzenia na kosmologię i może epistemologię w pewnym stopniu opartą na teoriach kilku filozofów (podanie imion było by zaprzeczeniem idei sesji). Co do samej gry, a raczej jej prologu, to postać póki co śni. Powyżej przedstawiłem Wam kilka materiałów, zawierających opis jego jedynych wspomnień (BG cierpi na amnezję 8) ). No tak, skoro bg drzemie sobie w najlepsze, to wielu z Was mogło by zadać pytanie: "Skoro śpi, to co tutaj robią zapiski?". Ano wyjaśnienie jest banalne: bg zapamiętał dwa wpisy ze swego dziennika. Co dalej... Domyślam się, że cała idea sesji może być lekko niezrozumiała, toteż w razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt w temacie (co by nie powtarzać tych samych pytań). Posłużyłem się męskim przykładem, ponieważ sam jestem facetem i wolę pisać w ten sposób, jednak w żaden sposób nie wyklucza to uczestnictwa kobiety w sesji. Co w karcie? Bg w końcu nic nie pamięta. Napiszcie coś. Nie ważne, co. Może być opowiadanie, może być wiersz, co chcecie. Innymi słowy pokażcie mi, na co stać Waszą wyobraźnię. Warunkiem jest osadzenie tekstu w realnym, współczesnym świecie. Pisząc ostatnią rekrutkę, w której też nie odsłoniłem wiele scenariusza musiałem liczyć na zaufanie potencjalnych graczy. Tym razem będzie tak samo, toteż mam nadzieję, że po tej jednej sesji jako MG (jedna była moja, druga to zastępstwo, więc nie bierzcie jej pod uwagę) znacie mnie na tyle dobrze, aby ocenić, czy warto mi zaufać. Aha, prawie zapomniałem. Sesja to całkowity storytelling. Częstotliwość pisania postów ustalę z graczem, jeżeli takowego znajdę. Data zamknięcia rekrutacji to 14 marca 2010 r. PS. Amnezja wcale nie była drogą na skróty. Inaczej nie można by uczynić sesji ciekawą, ani tajemniczą, co mam nadzieję zrobić. PS2. Jakoś tak wyszło, że temat zakończony kropą, ale żeby uniknąć durnych komentarzy piszę, że to kropka na zakończenie skrótu, nie tytułu . PS3. Wyszło chaotycznie... Ostatnio edytowane przez Minty : 16-03-2010 o 15:56. |
07-03-2010, 21:06 | #2 |
Reputacja: 1 | Zgłaszam się Natchnienie mnie tknęło. Aż chyba wiersz napiszę |
09-03-2010, 13:41 | #3 |
Reputacja: 1 | Jeżeli do jutra nie znajdę żadnego chętnego, to zamykam sesję. Sorry, Roni, ale do tego projektu potrzebuję gracza innego rodzaju. |
10-03-2010, 20:19 | #4 |
Reputacja: 1 | Się zgłaszam, zobaczymy co będzie...
__________________ – ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł. – Nie wiedziałem, że chorował. |
11-03-2010, 22:45 | #5 |
Reputacja: 1 | Nie zgłaszam się. Zmieniłem zdanie w trakcie pisania karty. Wysłałem Ci fragment, z którego nic kompletnie nie wynika. Nie wiem po prostu jak to teraz przekształcić, żeby postać wmontować w pokręcony świat amnezji, który stworzyłeś/aś. |
12-03-2010, 08:37 | #6 |
Reputacja: 1 | Postać nie będzie stworzonym przez Ciebie BG. Póki co jesteśmy na etapie rekrutacji. Później nadejdzie czas na wykreowanie chara . No ale jak wolisz. PS. Stworzyłeś . Ostatnio edytowane przez Minty : 12-03-2010 o 14:19. |
13-03-2010, 22:11 | #7 |
Reputacja: 1 | Już raczej nic nie dostanę, więc napiszę dzisiaj. Eechhh... Karty naprawdę nie były złe. Ale nie tego szukam, przepraszam, ale muszę Was wszystkich odrzucić. Ale niech rekrutka stoi, może kiedyś ktoś napisze kartę, która powali mnie na kolana, albo przynajmniej znajdę kogoś, kto odpowiednio wpasuje się w sesję. Przedłużam termin składania kart (po uprzednim zgłoszeniu się w tym temacie) do 21 marca 2010 roku. Pozdrawiam i do usłyszenia, M. |
14-03-2010, 10:43 | #8 |
Reputacja: 1 | Z początku nie miałam zamiaru startować. Ale chodzi to za mną, chodzi... Spróbuję coś napisać. Może przypadkiem uzyskam coś podobnego do tego, czego szukasz? Przyślę coś przed końcem zimy.
__________________ jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem. nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama. |
14-03-2010, 18:46 | #9 |
Reputacja: 1 | W sumie to nie musisz się śpieszyć. Skoro mam już jakieś zgłoszenie, to pewnie nie zamknę rekrutki do czasu, kiedy nie dostanę karty, bądź rezygnacji. Ostatnio edytowane przez Minty : 02-04-2010 o 10:39. |
17-03-2010, 16:41 | #10 |
Reputacja: 1 | Rhaina, dostajesz się do sesji. Dziękuję wszystkim za zgłoszenia, może zagramy innym razem. Do usłyszenia, Minty. Temat do zamknięcia. |