Aegon

Cóż, chyba mogę to z niego zdjąć, bo na nic się zdaje, i tak się praktycznie nie przydało. Ale prawdę mówiąc, ten Tremere działa mi na nerwy. Chyba gdzieś zamieszczę kartkę:
Oddam w dobre ręce. Ha Ha Ha.
Przejdźmy do czynów.
Kończąc mówić macha lekko ręką i zdejmuje z Remisa kulę niesłyszalności.

Remis

Gdzie podział się miecz Jassera ?Aegonie gdzie on jest ?

Aegon

A co cię to obchodzi, Remisie? Jest tam, gdzie powinien być. Chodźmy się przespać i przedyskutować sprawę. Ja nie pytam się, gdzie jest twoja zabawka. Takie mieczyki sprzedają na wampirzym targu, ale nigdy na niego nie chodzę, więc nie wiem, jak to działa. Sądzę, że to ma maksimum dziesięć użyć. Cóż, ty jesteś odpowiednio rozrzutny, by kupować takie coś.

Remis

No dobrze zbyt wiele emocji jak na jeden dzień chodźcie Aegonie i Krassusie demokracja to twoja rzymska specjalizacja !

Wyglądał na spokojnego nawet skusił sie na uśmiech w stronę towarzyszy

Mistrz gry

Ghul zaprowadził towarzyszy na pokoje. Wyglądały bardzo przytulnie. Łoże, komoda, stolik i szafka. Butelka z krwią i kieliszki. Lord życzy wam miłego dnia i spokojnego snu Towarzysze chcieli jeszcze porozmawiac, ale jakby wyższa siła zmuszała ich do snu. Nie umiejąc się jej przeciwstawić, położyli się na swoje łoża i usnęli.

I tak minął dzień.

Wczesny wieczór. Ghul przeszedł po pokojach graczy, zbudził ich i zaprosił na wieczorny poczęstunek.
Lord jest dzisiaj niezwykle zadowolony. Nie wiem o co mu chodzi, ale chciał, żeby Was zbudzić jak najwcześniej

Zaskoczeni towarzysze, ubrali się, zeszli do salon zajęli miejsca przy suto zastawionym stole. Lord Marloneus czekał już tam na nich.
Witajci, mam nadzieję, że noc minęła wam miło. Dzisiejszej nocy, zapowiada się wspaniała zabawa. W moim wampirzym zajeździe, organizuję turniej walk. Będą tam wampiry z całej Italii. Same znakomitości. Ty, Krassusie spotkasz na pewno wielu przyjaciół z dawnych lat. Liczę, na Ciebie, będziesz moim honorowym gościem. Wychodzimy za godzinę. Co wy na to?

Aegon

Dobrze Lordzie Marloneusie, mam tylko nadzieję, że nie będziemy musieli walczyć. Może moi przyjaciele mają o tym inne zdanie, ale otwarta walka nie jest moją ulubioną. Wolę walkę z ukrycia, ale w razie konieczności walczę i otwarcie. Wolę jednak nie być do tego zmuszanym. Lepiej przygotujmy się do drogi.

Remis

Cieszę się dawno nie walczyłem . Wiem że nie powinienem ale jednak to zrobię .

Miecz znów sie zmaterializował .

Powiedzcie gdzie to jest muszę się trochę przygotować

Czekał przy drzwiach wyjściowych

Krassus
Z chęcią Ci potowarzyszę Lordzie Marloneusie. Miło wiedzieć, że jest jeszcze ktoś kto kultywuje starożytne tradycje. Na taką okazję rozerwania się czekałem. Tymbardziej, że jesteśmy aktualnie twoimi gościmi, co znaczy że również zwyczaj godnego podejmowania gości nie jest jeszcze wymarły. Czekam więc na znak do wyjścia.
~Aegonem łatwo się dogaduję... Wiem, że z nim nie będzie problemu. Jest roztropny i nie zrobi żadnej głupoty. Ale Remis... To coś zupełnie innego... Sczególnie jak mówi, że musi się do czegoś przygotować...~~
Postraj się nie zrobić nieczego głupiego tu zwrócił się do Tremere
A może jakoś skontrolujemy go podczas tej zabawy? Masz jakiś pomysł Ten szept był przeznaczony tylko dla uszu Aegona...

Remis

Gdzie to jest ! Muszę te zawody wygrać dawno nie wygrywałem ! Muszę spełnić pewną obietnice ...

Stał widocznie zniecierpliwiony

A i jeszcze coś towarzysze nie zrobię nic co mogło być źle odebrane wiem że trudno mi uwierzyć jeszcze młody jestem ale proszę was dajcie mi pole do popisu !

Aegon

/Śmieje się/ Remisie, nie mów niczego zbyt pochopnie, i tak wiemy, że prawdopodobnie zrobisz coś głupiego. Poza tym nie pal się tak do walki, nie mamy zbytniej ochoty, by cię ratować. Nie mam zamiaru udostępniać ci mojej krwi.
Do Krassusa (szeptem):
Możemy coś wykombinować, naj prostszym wyjściem jest przysięga, ale to poskutkuje tylko wtedy, gdy będzie mocno poraniony po walce.