Zatem czekam do poniedziałku i działamy dalej z tą mroczną opowieścią.

Jest poniedziałek i jest post.

Czas - 10 dni na Wasze. Czyli do końca stycznia do 31 stycznia 2013r. Do godziny 20.30 jak zawsze :)

Rozliczamy na GG docku.

Co będzie w postach wyjdzie z tego, co uda nam się rozegrać na GG docku.

Wrzuciłem, po ustaleniach z Ravanesh na temat tego, co się z nią dzieje (i aby pozostawić to w tajemnicy przed reszta graczy troszkę) posta.

Dla Gawrona i Bułek :)

Ravanesh swojego posta wrzuci dopiero w następnej kolejce, ze względów na pokręcone plany MG :)

Czas dla Was - 10 dni od dzisiaj czyli do 13 lutego 2013r (dzień przed Walentynkami - hahahaha - może na Walentynki któremuś z Was jakieś serduszko podaruję - takie z piersi Waszego bohatera :) )

Konsultacje - jak zawsze - na GG docku, PW czy GG

Post jest.

Hieronima Bułki nie ma - Harard - na razie dziękuję za grę, ale jak w przypadku Baczego i Kanny - jeszcze nie opuszczaj naszych szeregów.

Liliel - Tereska przekracza kolejny próg Mental Balansu i ma .... no cóż ... nie za bardzo jest już normalna - delikatnie mówiąc.

Gryf - również "głowa" Patryka ostro oberwała po tych przejściach. Jest na krawędzi. I łatwo może z niej spać.

Ravanesh - Wanda też nie ma lepiej. Jest rozdygotana, ledwie myśli rozsądnie i racjonalnie. Ale myśli. Boi się. Boi się, jak diabli.

Czas na kolejne posty - się zobaczy.

Przed Wami 1 może 2 kolejki i koniec....

Raczej na pewno....

No chyba, że czymś mnie zaskoczycie :)

Wojna między aniołami i ich sługami to - jak widać - niezbyt dobre miejsce dla zwykłych śmiertelników :) Ale to zwykli śmiertelnicy w Kulcie RPG są największymi bossami :) Tylko że zazwyczaj nie mają o tym bladego pojęcia.

Pozdrawiam

Armiel.

Dziękuję pięknie wszystkim za grę :)

Kolejna sesja Armielu, która zapadnie mi w pamięć. Background z ustaszami, klimat, opisy i oprawa graficzna była świetna. Po raz kolejny ginie moja postać w twojej sesji ale było warto :P

Jasne że będę czytał do końca, i tak, wiem że schrzaniliśmy końcówkę strasznie :)

Z informacji złych - komputer w domu zdechł nam ostatecznie (ostatnie jego połatanie niewiele, jak widać, dało).

Zatem mogę mieć wieczorami nieco ograniczony dostęp do LI i co za tym idzie również do GG docka w czasie bliżej nieokreślonym.

Za wszelkie utrudnienia związane z opóźnieniami w sesjach od razu Was przepraszam.

Oczywiście postaram się postawić komputer najszybciej jak się da. Ale może to być niestety nawet przyszły tydzień (od czwartku do soboty włącznie i tak miałem być poza domem, na wyjeździe służbowym).

Oczywiście te same problemy techniczne dotyczą również Ravanesh :)

Takim oto akcentem kończę udział Tereski Bułki-Cichej w tej przyziemnej a zarazem epickiej przygodzie. Końcówka smakuje Hellraiserem i ogólnie bardzo bardzo mi się podoba. Mimo, że moja postać zwyczajowo kończy w kawałkach Armielu w twoich sesjach.:D
Tereska sobie sama zapracowała na swój zgon, podjęła takie a nie inne decyzje jednak do końca kierowała się swoją pokrętną "bułkową" logiką. Bardzo przywiązałam się do tej postaci i będzie mi jej brakować, tym bardziej, że to jedna z najsympatyczniejszych prowadzonych przeze mnie bohaterów, mimo iż przy końcówce mocno zboczyła ku ciemnej stronie mocy, ale to kult, a w kulcie mental balance czesze wszystkim równo główki.
Przede wszystkim Harard - sorry, że zaszlachtowałam ci Hirka, i to tak bez uprzedzenia. :lol2:
Końcówkę trochę schrzaninliśmy ale każda opowieść ma to do siebie, że żyje własnym życiem i nie zawsze biegnie po myśli do szczęśliwego happy endu. Mam jeszcze nadzieję, że Wanda i Gawron zdołają jakoś zwalczyć całe zło i niegodziwość. Hehe, no dobra, przynajmniej jego niewielki kawałeczek i się uratować z tej grząskiej wybitnie sytuacji.
Co rzec więcej... Jak zwykle był to zaszczyt grać u tak wyjątkowego mistrza i w tak doborowym gronie.
I Gryfiątko... błagam cię. Nie zabijaj mi już kolejnej postaci. ;P Wyczerpałeś limit na pięć lat.
Każda postać w tej sesji zapadnie mi w pamięć bo była wyjątkowa, świetnie odegrana i przerażająco realna w tej szarej polskiej rzeczywistości podanej nam przez Armiela na talerzu. Chyba po tym można poznać dobrą horrorową sesję... Zastanawiasz się nad tą opowieścią i z dreszczem pełzającym po kręgosłupie zdajesz sobie sprawę "Rety... Ta Bułka, to mogłam być ja".;)
Ciepłe pozdrowienia i... pewnie do pogrania w kolejnej sesji.

Armiel prosił by przekazać, że domowy komputer zdechł mu ostatecznie i jego obecność na Li może być ograniczona.

Ograniczona jedynie do czasu kiedy jestem w pracy, ale ze względu na rozliczne obowiązki i różne takie, w zasadzie pojawiam się na momencik i znikam. Niestety :( Komp dzisiaj poszedł do serwisu. Dam znać jak będę wiedział, kiedy wróci.

Na razie możecie pisać, ale na posty z mojej strony raczej nie liczcie (będę się jednak starał odpisywać w GG docku z pracy - czyli do 16.00 - potem - wieczorami - z mojej strony raczej cisza będzie).

Komputer w domu już od wczoraj mamy sprawny.

Pozostaje teraz kwestia, jak szybko Ravanesh dogada ze mną temat i zdoła wrzucić post, by akcja ruszyła dalej.

Możliwe, że kolejny mój post będzie zakończeniem sesji. Możliwe, ale nie pewne.

Jeśli tak będzie, poczekacie na niego jeszcze kilka dni więcej niż to miało zawsze miejsce - czyli napiszę go do 3 dni po wrzuceniu posta przez Ravanesh.

Pozdrawiam.