Kiedy dojedziemy do biura? Bo się okaże, że ta dyskusja wyjdzie nierealnie długa. |
Kiedy uznacie za słuszne. :) Ja się na razie nie wtrącam, bo czekam na wasze deklaracje. Wiadomo jednak, że zanim deklaracje padną musi odbyć się dyskusja. To jak i gdzie ona przebiegnie, zależy tylko od was. |
Nie to żebym panów poganiał, ale przydałoby się chociaż zmienić temat rozmowy. Trzeba zacząć kombinować, jak ugryźć śledztwo i poszukiwania. Czekam cały czas na jakieś deklaracje, co do waszych działań. Bez tego nie mam jak popchnąć akcji do przodu. Czas na rozkminy wizji przyjedzie jeszcze zapewniam. Szczerze mówiąc nie przypuszczałem, że tak od razu pochwalicie się między sobą tymi szalonymi wizjami. Zakładałem większą powściągliwość. Bywa. Czekam zatem na jakieś konkretne deklaracje. |
@Zabawny sigmund, wiesz, że mu przyjechaliśmy pod nasze biuro? |
Nie zabawny, a zabawowy :). Skąd taki nick swoją drogą? Ale rzeczywiście trochę zbiłeś mnie z tropu tym "idę do domu". To jak to w końcu jest? |
Polecam czytaj nawzajem swoje posty. To przeważnie pomaga :) |
Ups. Mea culpa. A może on mieszka w naszym biurze? :) |
Wybacz brody, jeśli trochę zryłem akcję z wyjawianiem wizji, ale Lucas (przynajmniej w założeniu) powiedział to raczej bagatelizującym tonem, nie siląc się na jakąkolwiek perswazyjność. Mam nadzieję, że nie pruje to za bardzo planu sesji. A skąd nick? Od dyskotekowego bogdana ;) |
sigmund to, że przedstawiłeś wizję nic nie zepsuło. Z założenia znacie się od dłuższego czasu, więc wyjawienie kumplom takiej akcji nie jest niczym dziwnym. Tak samo, jak różne teorie na temat przyczyn wizji. Mi bardziej chodziło o to, żeby nie kręcić się już wokół jednego tematu rozmowy, a przejść dalej do planowania. Tym bardziej, że i tak naprawdę nie jesteście w stanie nic w temacie wizji wymyślić, a tym bardziej znaleźć ich przyczynę. To jak ją potraktuje Twój bohater i jego kumple zależy tylko od was. Przypomnę tylko, że wasi bohaterowie nigdy nie mieli do czynienia z niczym paranormalnym, czy metafizycznym. Ich świat jest jak najbardziej materialny i nie ma w nim duchów, demonów, czy innych cudów na kiju. To, czy nagle uznacie to za jakiś znak z niebios, czy też kompletnie zignorujecie to już wasza decyzja. Ja jak wspomniałem czekam na jakieś plany i deklaracje, bo bez tego nie mam jak ruszyć sesji do przodu. |
Ew., żeby napędzić akcję, możemy po prostu zgodzić się, że chłopaki poszli za Lucasem do biura - krótki opis biura - nasz albo MG - pytamy Zormara, co widział Mark. To on jest gwiazdą sceny. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:27. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0