Sodomię i gomorię jak mówiła moja babcia.
Stosy zapłoną. :devil:

Michałka świat podpali!

Wróciłem i mam się dobrze. Czekamy jeszcze na posta corax i lecę Was pakować na wyjazd.

Glosnik pielgrzymkowy do zalozenia na plecy bedzie? Kazda parafia ma taki.

Aiko, coz za wpis rozlegly! A Franka raptem skwarki przelkla.

Pomęczyłam troszkę MG ;)

Tak. Męczyła. Pytał, pytał i pytała....

A ja przerzucałem te kości widłami niczym chłop przerzucający obornik na wiosnę.

Gerge cudem uszedł śmieci. Anna za to nie marnowała wizyty w zamtuzie i wyciągnęła z niej ile tylko się dało. Zwłaszcza dało się wyciągnąć pórzytomnego Gerge szukającego jej ciepłego dotyku...

Jutro siadam do posta. Zobaczę co da się zrobić z pielgrzymkowym głośnkiem.

Odpis wrzucę rano bo już zasypiam nad klawiaturą dzisiaj. :(

W sumie to tak bezwiednie zalozylem, ze MG nie mozna meczyc i scena jest na jeden odpis. Stad musialem sie troche ponapinac zeby to jakos ujac w jednym poscie. Next time postaram sie byc bardziej meczacy.

Bo z moją nieobecnością to jest tak, że gdy mnie nie ma to odpisuję dopiero po kilku godzinach. A gdy jestem, to po kilku minutach.

Można to umieścić w poradniku dla MG pod tytułem "Jak zniszczyć sobie życie" ;)