Oj tam. Kosztem mojego życia masz ładny post. Chyba było warto.

Dobra, teraz to wyszłam na potwora :C):

<rozkłada ręce w geście bezradności>
Cóż ja Ci poradzę? Ty przynajmniej coś robisz w sesji w celu rozwikłania sprawy, a taki Dru poznaje jedynie tajniki kuchni polskiej. Wczoraj kaczka, dziś skwareczki... jutro pewnie pójdzie w klasykę z blanszowaną grasicą i puree z topinamburu.

A Wam przyjdzie stawić czoła demonom. I co wtedy? Michaszkowe kalambury? Czy Fyodorowe samobiczowanie?

Franka przynajmniej zostanie zeżarta nażarta.
Poza tym co można zrobić w karczmie? W burdelu to zupełnie inna sprawa...

Muszę spytać. Co robiłaby Franka w burdelu?

Jak to co? Spałaby!

Zalezy jaki burdel. Jak by bylo brudno bylaby oburzona. Jak jedzenie i alkohol bylyby podlej jakosci to tez.

Żarcie, żarcie... ciągle żarcie. Bo raz powiedziałem, że będę wam głód rozliczać?

Z tą ceną tam to w dwóch denarach sie nie zmieścisz za takie zakupy.
Dostawa też bedzie nie dalej niż do wozów taboru.

Dała dwa i pół. Dalej mi nie trzeba ;)

Jest i post.

Na początek ostrzeżenie dla corax za przeciągniecie terminu. Mam nadzieję, że na ostrzeżeniu się skończy i będę pamiętany jako ten nie czepiający się i nie uprzykrzający życia MG. No bo co mi po tym, że będą mnie kojarzyć z okaleczaniem BG?

Kolejny termin odpisu do 26 października.

Arvelus Twojej postaci udało się wypocząć, choć koszmar nie pozwolił zregenerować siły woli. Przykro mi.

Dru wybierz sobie jeden z zamówionych strojów. Właśnie jego znajdujesz w przesyłce od męża. Do tego jest też atrament i sześć pustych arkuszy papieru do spisania listów. Dostajesz też dwójkę retainersów w formie Jasia i Małgosi.

Aiko nie martw się, Gerge jest tylko osłabiony. Pod koniec dnia, gdy dojeżdżacie do karczmy już jest ok.

Jakby co możecie śmiało pytać. Jestem do Waszej dyspozycji.

Zachęcam również do wymieniania się informacjami. Bo corax np. zwróciła mi uwagę na to, że nikt nie zapytał jej cyganki o imię. Co mnie rozbawiło, zwłaszcza w kontekście fortuny Fyodora przekazanej na "wojsko" :D