Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-08-2017, 21:20   #1
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
- Wobec tego nie zostawiaj mnie samej, a ja nie będę musiała cię szukać. - Zaniepokoiła się widząc jego smutne spojrzenie. Co się działo z jej Gerge? Może jednak ucierpiał nad rzeką, ale nie chciał powiedzieć jak? Przymknęła oczy gdy dotknął jej policzków. Jego dłonie były przyjemnie ciepłe i co nieco ogrzewały jej zmarznięte ciało. - Bez ciebie już dawno bym zginęła, więc dbaj o siebie, dobrze?

Otworzyła oczy i spojrzała na mężczyznę z uśmiechem.
- Może jak się pospieszymy uda mi się dostać co nieco ciepłej wody by się ogrzać. Ach! Mogłabym nam też zrobić wywar z ziół! Spytajmy brata czy idzie z nami. Powinien być na korytarzu.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 29-08-2017 o 21:31.
Aiko jest offline  
Stary 31-08-2017, 09:54   #2
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Wenecjanka tylko trochę musiała podkreślać swoje przemęczenie i przemoknięcie. Rzeczywiście czuła już trudy dzisiejszego dnia. Tymczasem wyglądało na to, że może uda się jeszcze coś załatwić. Z radością przyjęła propozycję ojca Tomasza oraz nową suknię z rąk służącej. Francisca nie widziała w życiu zbyt wielu germanów, więc zastanawiała się, rzucając krótkie spojrzenia na Helgę, gdy było to konieczne, czy jej rozmiary są może u nich bardziej rozpowszechnione, niż gdzie indziej.

Przebrała się i spróbowała odrobinę wysuszyć i uporządkować włosy. Aktualnie nie wyglądała zbyt odpowiednio, aby przyjąć zaproszenie na wieczerzę, miała jednak nadzieję, że księża wybaczą jej wygląd ze względu na warunki w jakich do nich przybyła. Uznała też, że pewien sukces z łaski Pana udało się odnieść, odmówiła więc krótką modlitwę dziękczynną w myślach i poprosiła o siłę i wsparcie w nadchodzącej godzinie. Siły zresztą wróciły jej dość szybko, jak tylko zobaczyła zastawę przygotowaną do kolacji. Co jak co, ale głód przynajmniej jej nie groził.

W jadalni oglądnęła obrazy i sięgnęła pamięcią, czy może jeden z tych kościołów nie jest włoski, ale nie potrafiła sobie niczego przypomnieć. Wchodzących przyjęła kurtuazyjnym ukłonem, który jednak wykonała z niezwykłą starannością i witając się podkreśliła ogromną wdzięczność z zaproszenia jakie złożył jej ksiądz Tomasz. Miała nadzieję, że zabrzmiało to szczerze, ale głos kapłana mącił jej myśli i gdy się odzywał miała wrażenie, że nie jest zdolna modulować swojego głosu, czy nawet przemyśleć co ma do powiedzenia. Szczęśliwie nie musiała się za wiele zastanawiać, była wdzięczna i szczęśliwa i to właśnie wyraziła do kapłanów.

Odzywając się do Tomasza wyraziła uznanie, dla wspaniałej wieczerzy oraz interesujących obrazów, z zamiarem wrócenia do tego później. Księdza Lui przywitała po włosku z dźwięczącym radością: Jak miło księdza spotkać? Co księdza sprowadza do tego przemiłego miejsca? Szymona z jego tężyzną fizyczną obdarzyła delikatnie dłuższym spojrzeniem i na mgnienie oka spojrzała mu prosto w oczy. Może sobie coś powyobraża oglądając włoszkę.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 31-08-2017 o 09:56.
druidh jest offline  
Stary 31-08-2017, 21:57   #3
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Szpital.

Fyodor uchylił lekko drzwi, w myślach dziękując za to, że nie skrzypnęły. Cień korytarza skrywał go nadal dość skutecznie. Choć tak naprawdę nikt z trojga obserwowanych ludzi nie zwracał na niego uwagi.

Dziecko zwróciło największą uwagę Czerwonego brata. Było blade. Miało podkrążone oczy. Reagowało na bodźce, jednak z opóźnieniem. Czytał o czymś takim w swoim klasztorze. To dziecko miało symptomy takie, jak występujące u ludzi, w których umyśle ingerował Zły. Straszne, gdyż dziecko jest szczególnie podatne na takie ataki.

Stary inkwizytor zaczął szukać w głowie konkretnych przyczyn. Słyszał, że wampiry mogą wysysać wolę życia wraz z krwią ze swych ofiar. Czarownice zaś potrafią manipulować wspomnieniami innych ludzi. Niestety z tej odległości, w ciemnej szpitalnej izbie nie mógł powiedzieć nic więcej.

Jego usta zaczęły składać się do bezszelestnej modlitwy. Przymknął oczy, a gdy otworzył je ponownie dziecko ukazało mu się już zupełnie inaczej. Nie było ochrzczone. Choć nie powinno to dziwić, bo przecież nie miało jeszcze nawet pięciu wiosen. Być może dlatego Zły wybrał je, do swojego ataku.

Rzut oka na pozostałą dwójkę nie był aż tak łaskawy dla inkwizytora. Kobieta była chrześcijanką. Cyrulik zaś nie.

Milczący na korytarzu nie mógł się już niczego więcej dowiedzieć.

Wtedy właśnie otworzyły się drzwi, z których wyszła zakonnica i jej towarzysz. Mężczyzna z kapturem miał przy pasie długie ostrze. Z pewnością nie wyglądał na inkwizytora. Choć bez wątpienia on i Anna byli dobrymi chrześcijanami.

Z drugiej strony korytarza pojawiła się kolejna zakonnica. Niosła ze sobą sporej wielkości świecę.

- Siostra Anna? Chwalcie łaskę Pana, bo oto skrzyżował nasze drogi. Jestem siostra Joanna. Czekałyśmy na siostrę w opactwie. Chodzi o koło modlitewne Dominikanek. Opat powiedział, że siostra przybywa z samego Cesarstwa, żeby przewodniczyć naszym spotkaniom modlitewnym.

Młoda kobieta, która ukazała się Fyodorowi jako gorliwa chrześcijanka miała miły dla ucha głos. Na moment Reznov przestał myśleć o wyprawie na plebanię.


Plebania.

Franciska robiła wszystko, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Chodź to co działało na zwykłych mężczyzn zdawało się nie robić żadnego wrażenia na księżach.

Szybko cztery służące zaczęły wnosić kolejne potrawy. Żadna się nie wyróżniała ani urodą, ani wybitną inteligencją wymalowaną na twarzy. Za to rozwiały się wątpliwości Francisci w kwestii tego skąd czterej kapłani mieli suknię. Najpewniej otrzymała jedną z prywatnych zasobów służek. Wątpiła, żeby sukienka została oddana dobrowolnie. Choć była niczym przy jedwabiach Włoszki, to dla kobiet z ich stanu musiała być małym skarbem.

Ksiądz Lui okazał się Luisem, choć Polakom łatwiej było zapamiętać Lui. Przybył tu, ponieważ jego powołaniem było od zawsze nawracanie niewiernych. Na grzeczną uwagę Szymona, że Niewierni są bardziej na wschód i północ Luis stwierdził, że nie mógłby ruszyć aż tak daleko na misję, gdyż nie wyobraża sobie życia w dziczy bez kąpieli.

Wywołało to ogólne rozbawienie.

Szymon od pierwszych skrzyżowanych spojrzeń cały czas wodził wzrokiem za Włoszką. Znała ten typ męskich spojrzeń. Oto ona, gorliwa inkwizytorka. Wierna żona statecznego kupca. Właśnie ona wodziła na pokuszenie biednego duchownego.

W między czasie okazało się, że Biskup Gunter nie uczestniczy w kolacjach. Cenił sobie post, jako umocnienie duszy poprzez osłabienie ciała. Trudno było to zrozumieć w czasie delektowania się kaczką pieczoną w żurawinie. W tej chwili przebywał na przykatedralnym cmentarzu w krypcie biskupiej. Tam otoczony szczątkami swych poprzedników prosił o łaskę w przewodzeniu swoim owieczkom z całej diecezji.

Właśnie przy tej okazji ksiądz Tomasz opowiedział o obrazach. Przedstawiały czterech poprzednich biskupów diecezji płockiej. Piąty obraz przedstawiał Hiszpana, Enrique Auditore. Biskupa w Santiago de Compostela. To właśnie ta katedra znajdowała się w tle, a Francisca postanowiła zapamiętać na przyszłość charakterystyczny rys owego kościoła.

Ksiądz Janusz praktycznie się nie odzywał. Obserwował jednak Włoszkę nieufnym wzrokiem. Coś go gryzło, lub coś ewidentnie nie odpowiadało mu w jej zachowaniu.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 31-08-2017, 22:22   #4
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Anna uśmiechnęła się niepewnie. Wcześniejsza rozmowa z Gerge wywołała w jej głowie wiele obaw i czuła wewnętrzną potrzebę by odciąć się i pozwolić sobie na ułożenie tego wszystkiego. Potrzebowała wsparcia Ducha Świętego i Przenajświętszej Panienki... i ciszy. Chwili wytchnienia po podróży i poszukiwaniach. Widać jednak Pan miał dla niej inny plan.

Ktoś źle opisał siostrze Joannie cel jej podróży. Z tego co zrozumiała opat. Jednak czemu miałby to zrobić? Może zaszła jakaś pomyłka? Może to nie o nią chodziło. Czuła jak chłód zaczyna jej coraz bardziej doskwierać. Przemoczone ubrania lepiły się do zziębniętego ciała. Do tego ta pustka po tym jak Gerge ją objął jeszcze potęgowała te doznania, wywołując w niej lekkie dreszcze.

- Siostro Joanno, musiało zajść jakieś nieporozumienie. - Mówiła powoli, pozwalając by jej głowa przeszła z łaciny, której używała przy rozmowie z Gerge, na polski. Czuła, że wraz ze zmęczeniem przychodzi jej to coraz trudniej. Zerknęła na Gerge i na brata Fyodora ale szybko powróciła wzrokiem to stojącej przed nią kobiety. Musiała jej wytłumaczyć, a nazajutrz omówić tę sprawę z opatem. - Z przyjemnością, wesprę siostry swą modlitwą ale zostałam wezwana do Płocka do pomocy komu innemu. Czy jest możliwość, że szuka siostra innej osoby?
 
Aiko jest offline  
Stary 31-08-2017, 22:32   #5
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Kobieta tytułująca się siostrą Joanną nie ustępowała.
- W zasadzie to już nam dość sprawnie idzie slużba ku chwale Pana. Nie chodzi przecież o zostanie naszą przeoryszą. Chodzi tylko o wspólną modlitwę. Niech siostra ustali tylko kiedy i gdzie możemy się spotkać, żeby wspólnie pokontemplować mękę i śmierć Jezusa Chrystusa. Dotychczas spotykamy się po porannej mszy w katedrze. Gdyby siostra do nas jutro dołączyła? Mogłaby zabrać swych towarzyszy. Nie ważne jaki cel przewidział dla nas Pan, ważne, żeby rankiem pomodlić się o jego powodzenie.

Zdawała się zignorować obu mężczyzn, a kolejne słowa wypadały z jej ust coraz szybciej.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 31-08-2017, 23:01   #6
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Anna przyglądała się siostrze, nie do końca wiedząc co ma powiedzieć. Po jutrzni mieli mieć konklawe. Nie mogła przewidzieć jaką decyzje podejmą inkwizytorzy. Czemu opat przekazał siostrze Joanne takie informacje? Czy istniała możliwość, że nie wiedział o działaniach inkwizycji? Prawdą było, że niewiele osób o nich wiedziało. Wszyscy kroczymy w mroku, wyglądając z utęsknieniem światła Pana.

- Po jutrzni spotykam się z mymi towarzyszami i po tym spotkaniu będę mogła podjąć jakieś decyzje. - Anna uśmiechnęła się do siostry wyciskając z siebie wszystko co tylko była w stanie, by ten uśmiech był ciepły i pełen życzliwości. Ta kobieta byłą tak jak i ona służącą Pańską. Chciała ją wesprzeć z całego serca. Mimo tego zimna. Tej wilgoci. - Przekaże siostrze wieści jak najszybciej, czy to kogoś posyłając czy osobiście. Zaproszę też mych towarzyszy na wspólną modlitwę.

Chciała się ogrzać, jednak to chyba nie był czas dla niej. Spojrzała na brata Fyodora.
- Czy uda się brat z nami do braci Dominikanów na spoczynek? Pora już późna. - Nie chciała swą postawą zdradzić jak bardzo tego potrzebuje. Zbliżał się trudny czas i musiała być silna.
 
Aiko jest offline  
Stary 01-09-2017, 00:39   #7
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Francisca przechodziła przez wieczerzę ze zmiennymi uczuciami. Zanotowała w pamięci, żeby zbadać sprawę służących. Początek może być trudny, ale Przemysław z Płocka, na pewno chętnie wykona jeszcze jedną suknię, co może otworzyć drogę do interesujących źródeł informacji. Poczuła też pewną ulgę, dopiero po założeniu ubrania uświadomiła sobie, że był to ryzykowny ruch. Z drugiej strony - była sucha, dobro luksusowe dzisiejszego dnia.

Przy sympatycznym księdzu Lui w pamięci Francisci zanotowane zostało niewiele, poza faktem, że był podejrzany. Bujdy o potrzebie nawracania niewiernych były tylko wskazówką, że cel podróży jest znacznie bardziej interesujący. Francisca mało dyskretnie rozmarzyła się przy słowie kąpiel, ale szybko wróciła do Luisa z uprzejmymi pytaniami. Nie wypadało go nie zapytać o to i owo skoro przyjechał z jej własnej ojczyzny. Pochwaliła chrześcijańską postawę księdza, jako godną naśladowania i zapytała, czy tęskni za ich jakże wspaniałymi krajobrazami, miastami i klimatem oraz w jakim kościele pełnił posługę. I oczywiście czy dane mu było zobaczyć, choć przez mgnienie oka najukochańszego Ojca Świętego. Dopytała też bardziej szczegółowo o motywację oraz jak zamierza obejść tą jakże problematyczną sprawę, że nawracani mogą go nie rozumieć. Choć oczywiście nawet sama modlitwa za ich zbłąkane dusze, warta jest każdej podróży na najdalszy zakątek Europy!

Chwilę później pomiędzy jednym, a drugim kęsem kaczki wyrażała się z zachwytem i egzaltacją nad wspaniałą postawą księdza biskupa, którą bez wahania należałoby naśladować. Sama Pani Ramberti, jak na kobietę przystało miała jednak zbyt słabe nerwy, aby przebywać dłuższą chwilę w kontakcie ze zmarłymi. Co zaś do głodówki, była to z pewnością droga przez cierpienie do dostąpienia bożej łaski. Francisca swego czasu również ją praktykowała. Pod tygodniu wysiłku straciła przytomność i kapłan w obawie o jej życie, zabronił.

Księdza Tomasza, Francisca, bardziej z obowiązku niż potrzeby usłyszenia jego głosu, zapytała o postać szlachetnego księdza biskupa Auditore. Dlaczego akurat w tym świętym przybytku. Królestwo Kastylii wszak nie jest położone zbyt blisko. Miała nadzieję, że odpowiedź będzie krótka, choć kapłan najbardziej z całej czwórki przypadł jej do gustu.

Ksiądz Janusz został obdarzony ciepłym spojrzeniem oraz podziękowaniem za gościnę. Choć Franciszka była gotowa założyć, że ów kapłan napotkany przy wejściu mógłby podjąć inne decyzje niż Tomasz.

Szymon, który na pokuszenie zamierzał się wodzić obdarzony został kilkoma nieśmiałymi spojrzeniami, a także zapytany, czy zanim przyjął święcenia kapłańskie, był może rycerzem, lub wojownikiem znaczącym. Posługa kapłańska Bogu jest najmilsza, ale wszelkie prace robione w imię Boże godne są pochwały. Całość została uwieńczona muśnięciem wzrokiem po imponującej muskulaturze i myślą, że jeśli ksiądz chciałby dalej podążać obraną przez siebie drogą musiałby zaoferować ogromną odpłatę w zamian. Nic innego chyba sobie nie wyobrażał.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 01-09-2017, 18:02   #8
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację

Fyodor skrzywił się gdy dostrzegł, że lekarz jest poganinem, ale cóż… teraz nie mógł się tym zająć.
- Za chwi… co? Nie - odpowiedział ze szczerym zdziwieniem Annie - Jeszcze dużo pracy dziś przed nami, a przynajmniej przede mną. Jutro rano decydujemy co robimy dalej. Przydałoby czegoś dowiedzieć co by nam pomogło podjąć decyzję, a to jeszcze nie bardzo się udało. Poczekaj chwilę, proszę.

Wszedł do środka. Zupełnie bez wahania czy wyjaśnień. Jak ktoś kto ma pełne do tego prawo.
Bez słowa przyklęknął z bólem przed dzieciakiem jeszcze niby-bezwiednie szturchając niewiernego. Jedną rękę zaciskał na lasce, a drugą powiódł przed oczami dziecka sprawdzając jego reakcje. Uszczypnął go w ramię z siła która musiała wywołać u takiego dziecka bolesny protest. Uchwycił go za podbródek i obejrzał szyję. Wiedział, że wampiry zwykle nie pozostawiają śladów po wypiciu krwi, ale czasem dało się dostrzec blade odbarwienia.
- Chłopca coś pozbawiło woli życia. Nie martw się kobieto, to zwykle jest przejściowe. Otocz go miłością i opieką, daj się porządnie wyspać to wróci do siebie jeśli przyczyna się nie powtórzy, ale tej nie znam. Ochrzcij go czym prędzej. Masz tu srebrnika na ofiarę dla księdza. Powiedz mu, że uczony w piśmie kazał się za to bardzo do tego przyłożyć, bo możliwe, że Zły spojrzał na jego nie-obmytą z Grzechu Pierworodnego duszę. Obiecaj i przyrzeknij przed świętym Maurycym, że właśnie na to pójdzie ta moneta - zażądał od matki ze srebrnym pieniądzem przed jej oczami.

- I weź go potem na mszę, albo kilka. Módl się za niego i powierz go Bogu. Sprawdź czy okiennice są dobrze w nocy zamknięte i czy krzyż wisi u niego w pokoju, choćby strugany drewniany, byle przez księdza poświęcony. I miej wiarę w Pana naszego.
“Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza. Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity. Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.”
Pan jest z nami i żadne zło, żadna moc i żadna przeciwność nie są w stanie zagrozić duszy człowieczej. Tylko on sam. Póki powierzasz się i syna bogu i twoja i jego dusza są bezpieczne od wszelkiego zła.

- Potrzeba by ktoś udał się do biskupa dopytać o szczegóły tych problemów o których pisze w listach. “Doszły nas słuchy”, “podobno”... to nam nic nie mówi. Ktoś musi dokładnie dopytać jak te słuchy brzmiały i skąd dokładnie dotarły, a to “podobno” zmienić się musi w konkretne informacje bo na bazie plotek nie wyciągniemy rozsądnych wniosków. A ja chciałbym się udać do domu tego dziecka. Najprawdopodobniej coś na nie wpłynęło. Wiedźma, wampir, raczej nie poltergeist... ale też może być, choć tylko zgaduję, bo psyche tak wykończyć może bardzo wiele nieczystych istot. Dlatego chcę to sprawdzić. Mogę na ciebie liczyć?
No i teraz jestem bliżej to może więcej się dowiem =p
Jeśli cyrulik zacznie protestować to ja tylko spojrzę na niego a w spojrzeniu będzie groźba

Zastraszanie. Pewnie o dużym ST ale reputację badassa trzeba sobie wyrobić =p

 

Ostatnio edytowane przez Arvelus : 01-09-2017 o 18:10.
Arvelus jest offline  
Stary 02-09-2017, 12:48   #9
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Anna speszyła się. Czy mógł na nią liczyć? Bardzo chciała pomóc, niezbyt wiedziała jakie informacje miałaby uzyskać od biskupa bo nawet nie widziała listów, do tego... niezbyt przepadała za rozmawianiem. Opuściła wzrok starając się uporządkować myśli.

Widziała jak Fyodor przed chwilą rozmawiał z tymi ludźmi, ale kim właściwie byli. Czy powinna ryzykować swoje zdrowie, by udać się tam gdzie prawdopodobnie nic nie uda się jej uzyskać. Prawdą było, że życie jej leżało w dłoniach Pana, ale... Może brat nie znał się na zdrowiu ludzkim i powinna go chociaż uprzedzić.

Po chwili milczenia podniosła wzrok na Fyodora.
- Bracie, wiesz że bardzo chciałabym pomóc. Czuję jednak, że jeśli nie odpocznę i nie postaram się o to by spożyć wywar z właściwych ziół, ryzykować będę chorobą. - Zawahała się. Nie chciała być samolubna, ale bała się że jej brak może osłabić i tak ich wątłe siły. Niby nie była wojownikiem... była nawet bardzo słaba, ale zawsze powtarzano jej to co powiedział dziś brat Walter: "Każda osoba się liczy". Ścisnęła rękaw habitu, wyciskając z niego odrobinę wody. Kusiło ją by spojrzeć na Gerge, poszukać w jego spojrzeniu jakiejś podpowiedzi, ale czuła też że to decyzja między członkami konklawe. - Obawiam się, że biskup może mi nie zdradzić zbyt wiele, szczególnie iż pora późna, a... - Podniosła na Fyodora pytający wzrok, powstrzymując lekkie drżenie ciała. - Czy moja osoba nie będzie jutro potrzebna?
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 02-09-2017 o 13:13.
Aiko jest offline  
Stary 02-09-2017, 13:10   #10
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację

Fyodor zamknął oczy na chwilę spuszczając z siebie powoli powietrze i zaraz zganił się w myślach. Anna na pewno miała swoje powody więc powinien uszanować jej decyzję i nie okazywać niezadowolenia ani zawodu nawet.
- W porządku. W takim razie ja się udam do biskupa. Potrzebujemy tych informacji. Do zobaczenia Anno.
Pożegnał się i wszedł z powrotem do izby gdzie matka pewnie zbierała się z synem do wyjścia. Zapytał ich gdzie mieszkają, bo chciałby, jeśli czas i wola boska pozwolę, przyjść do nich i domostwo obejrzeć.

Potem skierował swe kroki na plebanię, by wreszcie się z biskupem rozmówić. Był cały mokry ale trudno. Niech uzna to za wyraz poświęcenia i gotowości do nieustannej służby Bogu w Niebiosach.

Przed wyjściem rozdzielam pieniądze na kilka mieszków. Dwa z prawdziwą gotówką mam schowane głęboko, a jeden z drobniakami (choć wciąż wartościowymi dla postronnych bandziorów) mam na wierzchu. W razie czego zawsze będę mógł im go rzucić to powinni dać mi spokój =p

 
Arvelus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:23.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172