|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-12-2015, 02:45 | #181 |
Reputacja: 1 | Post jest, przepraszam, że nie doszliśmy do porozumienia na niższym poziomie, bardzo chciałem napisać przed MGami, bo chyba lada chwila akcja ruszy dalej. Ostatecznie niech będzie wersja Tyralyona. |
29-12-2015, 10:53 | #182 |
Reputacja: 1 | To pewnie i ruszymy dalej z akcją, czemu nie. Jedna sprawa jeszcze została niejasna: co z dziewczynką? Niektórzy chcieli zostawić, niektórzy się nie zdeklarowali, a obstawiałbym, że biorą. To jak to z nią? |
29-12-2015, 12:00 | #183 |
Reputacja: 1 | Chyba logiczne, że jej ze sobą nie bierzemy. Damy kasę karczmarzowi czy komuś, by się nią zajął, a co najwyżej w drodze powrotnej po nią wrócimy. Nie dość, że wszystko próbuje nas zabić, to jeszcze mamy robić za opiekunki? ;d |
29-12-2015, 12:14 | #184 |
Reputacja: 1 | Zostawiamy, choć może lepiej ją utopić, bo w takim miejscu co ją czeka? |
29-12-2015, 12:27 | #185 |
Reputacja: 1 | No właśnie, co? Nie przejmujcie się małą, rycerz się nią będzie opiekować. Aż trafimy na kogoś wystarczająco przyzwoitego by ją przekazać. Bo tutaj jej Tyralyon nie zostawi. |
29-12-2015, 12:28 | #186 |
Reputacja: 1 | Zostawmy też rycerza |
29-12-2015, 12:31 | #187 |
Reputacja: 1 | Ha! Niecnoty! Mike, daj cuksa bo będę płakać! |
29-12-2015, 12:59 | #188 |
Reputacja: 1 | Postać z sumieniem w drużynie u Panicza i Malahaja to jak pływanie z kamieniem u szyi w basenie z krokodylami :P |
29-12-2015, 13:12 | #189 |
Reputacja: 1 | Nic nie mówię, ale ta cała Izabelle jako że do niczego się nie nadaje mogłaby ją nieść. W dodatku obie są szlachciankami więc.. Zostawienie dziecka w takiej norze raczej nie będzie dla niego dobre. Ps. Tyralyonowi zalepimy usta krówkami i dopiero wtedy dokonamy jakiejś zbrodni :P
__________________ In the misty morning, on the edge of time We've lost the rising sun |
29-12-2015, 14:34 | #190 |
Reputacja: 1 | A branie jej na wyprawę, gdzie całe dnie i noce będziemy spędzać na wędrówce, w międzyczasie odganiając się od bandytów, orków, innych potworów i złej pogody, jest waszym zdaniem o wiele bardziej bezpieczne? Rycerz musi się martwić walką, a nie małą dziewczynką. Ona ma o wiele większe szansę przeżyć tutaj, pod niewiadomą opieką, niż z nami. Biorąc ją narazimy nie tylko ją, ale i nas samych, bo wszyscy będą się rzucać pod ostrza toporów, byleby ją ocalić... No i sami pisaliście, że jest rozpalona. Chłód, deszcz i lodowata rzeka raczej nie pomogą jej na przeziębienie. Gaspard może nawet popytać się w mieście, czy jakaś staruszka nie zechce się nią zaopiekować na jakiś czas za odpowiednią cenę. |