lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [FR 3,5ed] Od zera do... (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/15784-fr-3-5ed-od-zera-do.html)

Sayane 02-11-2016 21:36

Tajga nie do końca ogarniała geografię swojego świata - w końcu była prostą dziewczyną ze wsi (nawet jeśli nie wyglądała) i Faerun znała bardziej pod kątem plotek i opowieści niż map. Niemniej jednak nie była w ciemię bita i przedpołudnie wykorzystała krążąc wśród przewodników karawan i marynarzy, gdzie weszła w posiadanie kilku ciekawych informacji.
- Słyszałam, że w Arabel można znaleźć gnomiego wynalazcę, który jest w posiadaniu latającego statku. Mógłby nas nim przetransportować do Dolin o wiele szybciej.
Ponoć w Suzail mieszka też potężny mag, który potrafi teleportować wiele osób na raz. Ale słono sobie za to liczy. Niemniej jednak nam się śpieszy, nieprawdaż? Musimy zdążyć przed pomrokami, a teleport to nasza najszybsza opcja. Tyle że my wydaliśmy nasze złoto na przygotowania do wyprawy...
- znacząco zawiesiła głos. Zobaczymy jak bardzo wysłannikom Tyra zależy na błyskotce.

Żeby udowodnić jak przydatni będą courtezowi najemnicy w kwestii poszukiwań i że warto sypnąć na nich groszem, najlepszą informację zostawiła na koniec.
- Dowiedziałam się też jak wygląda poszukiwany przez nas przedmiot i dobrą wieścią jest, że nie musimy szukać igły w stogu siana. Wystarczy... tarcza! - rzekła triumfalnie i wyjaśniła, że kawałek pierścienia, którego szukają to malutki złoty element w legendarnej tarczy, która zaginęła w podziemiach ruin. A że tarczę odnaleźć łatwiej niż pierścień to była z tego odkrycia szczególnie dumna.

Molkar 02-11-2016 22:09

Kazrak wysłuchał słów sędziego i najlepszym wyjściem byłoby dla niego popłynięcie statkiem, w teorii najszybsze i chyba mniej problemów spotka się na wodzie niż na lądzie. Tylko nie każdy po ostatnich doświadczeniach musi mieć ochotę wchodzenia na statek.
Z rozmyślania nad rozłożoną mapą wyrwała go Tajga, słuchając tego czego się dowiedziała, był pełen uznania zaradności w zdobywaniu informacji przez dziewczynę.

- Czarodziej powiadasz, nie da się ukryć, że takie magiczne przemieszczenie całej grupy dałoby nam ogromny zapas czasu bo pomroki też mają swoich czarodziei którzy pewnie nie będą przebierać w środkach. Pytanie o jakiej kwocie mówimy bo przetransportowanie całej grupy to nie jest chyba sztuczka dla pierwszego lepszego maga?

Krasnolud w zamyśle drapał się po swojej brodzie dodając

- Informacja czego tak na prawdę szukamy jest chyba najważniejszą rzeczą jaką tu usłyszeliśmy. Głupio byłoby zbadać ruiny, może nawet cudem przeżyć aby pominąć jakąś tarczę szukając tylko części pierścienia.

ObywatelGranit 04-11-2016 09:22

Janella wpierw uważnie wysłuchała sędziego, a później Tajgę.
- Jestem za magiczną podróżą. Mamy mnóstwo pieniędzy, jeżeli się zrzucimy, powinno nam wystarczyć. Poza tym tak jak mówił Kazrak czas nas nagli. Ważne, byśmy tylko nie zdradzili celu podróży temu czarodziejowi. Poprośmy o przeniesienie do ostatniego bastionu cywilizacji przed ruinami. Stamtąd wyruszylibyśmy tradycyjnie.

Sayane 04-11-2016 10:46

Słysząc wypowiedź Janelli Tajgę aż zatkało. Gdyby wzrok mógł zabijać, to mniszka leżałaby już martwa. Może kobieta miała jakieś ukryte skarby lub lubiła żyć skromnie, ale ona, Tajga, była przyzwyczajona do pewnego poziomu! Czyli nieodmawianiu sobie przyjemności i posiadaniu zaskórniaków na ewentualne łapówki, by wywinąć się z kłopotów, w które nierzadko sama się wpędzała. Póki co przełknęła złość i wycedziła do ciemnowłosej, piorunując ją wzrokiem:
- Może starczy, a może nie. Mag niekoniecznie musi dać nam zniżkę za ratowanie świata. Najpierw musimy do niego dojechać, a to też pochłonie sporo gotówki. Nie wiadomo co nas spotka po drodze, ile zapłacimy za statek, przewodników, wikt i opierunek, informatorów, czy choćby leczenie w razie kłopotów. Powinniśmy mieć zapas gotówki na wypadek nieprzewidzianych okoliczności. Chyba nie chcesz marnować czasu na zarabianie złota po drodze? - zakończyła uszczypliwie. W końcu jeśli Jane ma rację i mag nie policzy sobie za dużo, to nadwyżka zostanie w ich kieszeniach!

ObywatelGranit 04-11-2016 11:50

Janella odparła Tajdze: - Z tego co wiem, do Suzail nie jest daleko. Możemy tam udać się pieszo. Jeżeli będziemy nagle potrzebowali dodatkowych pieniędzy, mamy przecież zaczarowane artefakty, którymi każdy z nas się doekwipował. Są warte fortunę. Tajgo, musisz zrozumieć powagę sytuacji. Troska o pieniądze, gdy w ciągu dekadnia zdobyliśmy majątek wart dziesiątki tysięcy sztuk złota, jest dla mnie niezrozumiała. Zdobędziesz swoje złoto, zaufaj mi. Niepotrzebnie zaprząta to twoją uwagę. Rozumiem, że w twoim życiu nie zawsze było wszystkiego pod dostatkiem - sama doznałam biedy. Teraz jednak mówimy o zupełnie innych rzeczach. Ważniejszych niż wszystko, co do tej pory przeżyłam. Całe życie przygotowywałam się do tej batalii i pewnie nie tylko ja. Liczy się czas. Myślisz, że Słudzy Cienia będą obracać każdego miedziaka w nadziei na to, że zaoszczędzą jakąś sumę na spokojną starość? Nie będzie takowej starości, jeżeli się spóźnimy. Tu nie chodzi o pieniądze - one nigdy tak naprawdę nie miały znaczenia.

Sayane 04-11-2016 12:02

Tajga zrobiła oburzoną minę - ona tu mówi o zabezpieczeniu drużyny na czas podróży i środków na wynajecie tego czy owego, a Janella wypomina jej interesowność! Przecież nie sprzedadzą magicznego miecza w przeddzień walki, żeby mieć na śniadanie!

Inną sprawą było, że mniszka dokładnie rozgryzła motywację Tajgi - ale o tym oczywiście nikt nie musiał wiedzieć. Bardka więc tylko założyła ręce na kształtnych piersiach, nabzdyczyła się i zamilkła.

Zormar 04-11-2016 22:49

Nie dało się ukryć, że droga przed nimi była zaprawdę daleka. Wręcz za daleka. Nidrim rozumiał powagę sytuacji, a przynajmniej tak mu się wydawało, lecz to nie zmienia faktu, że jest tutaj mowa o niezwykle dalekiej wyprawie i to jeszcze przy presji czasu.

Gnom przysłuchiwał się temu, co obie kobiety miały do powiedzenia. Obie miały swoje racje, lecz pomysł Janelli odnośnie ewentualnego płacenia ekwipunkiem zupełnie nie przypadł mu do gustu.
- Janella, powiem ci coś. Na dalekiej północy, w Dolinie Lodowego Wichru jest takie przysłowie, a może raczej mądrość życiowa: "Lepiej wyruszyć w drogę dobrze wyposażonym bez pieniędzy niż na odwrót." Rozumiesz o co chodzi? Nie po to darliśmy koty każdego miedziaka, by się dobrze wyposażyć, a potem oddać to, by potem skończyć z nożem w gardle, albo i gorzej. Nic nam po pośpiechu jeżeli nas wszystkich ma trafić szlag! - odparł mniszce lekko zdenerwowany, lecz szybko się opanował. - Co do tej całej teleportacji to zapomnieliście o jednym małym szczególe. - w tym momencie zrobił pauzę. - Trzeba jeszcze jakoś wrócić, a nie znając drogi będziemy mogli równie dobrze szukać przysłowiowego wiatru w polu.

Dał innym chwilę na przemyślenie tego co powiedział, po czym skończył:
- W tym wypadku byłbym za pomysłem z latającym statkiem. Plus tego jest taki, że możemy być praktycznie pewni, że nie natkniemy się na jakiś piratów, czy innych opryszków. Jedynym problemem w takim wypadku jest doświadczenie ewentualnego pilota, a raczej jego brak. Tym jednak raczej nie będziemy musieli się martwić. Przynajmniej mam taką nadzieję.

Kerm 05-11-2016 10:46

Dyskusja trwała, dotycząc złota, czasu i środków podróży. W jednym przynajmniej Thazar zgadzał się z Tajgą - ratowanie świata to szczytna rzecz, ale dlaczego mieli to robić za własne pieniądze? A potem, w nagrodę, zapewne otrzymają uścisk dłoni, podziękowania... i może nazwisko zapisane w jakiejś księdze lub wyryte na jakiejś tabliczce. Oby nie na grobie.

- Czas to pieniądz - powiedział. - Tak przynajmniej powiadają. A my tego czasu za dużo nie mamy. Misja jest ważna, to fakt, faktem też jest, że powinniśmy mieć zapewniony transport w obie strony. - Spojrzał na Nidrima, który poruszył ten problem, lecz poczynił nieco błędne założenia. - Co z tego, że dotrzemy tam, gdzie trzeba, znajdziemy co trzeba, a w drodze powrotnej dopadną nas kłopoty? Z pewnością nie będą polegać na tym, że zabłądzimy.

Spojrzał na sędziego i bez owijania w bawełnę przeszedł do rzeczy.
- Czy gdybyśmy wybierali któryś z tych szybszych sposobów, to czy świątynia pokryje jego koszty? - spytał.

Blackvampire 05-11-2016 13:37

Grigor stawił się na spotkanie jako jeden z pierwszych. Można było zauważyć, że zmienił ubranie na nieco świeższe zaś jego ekwipunek był wyczyszczony do cna z pozostałości morskiej wody. Nowym dodatkiem do jego ubioru był też pokryty jasnymi inskrypcjami pas, który jakością wykonania odstawał od reszty ubrania. Wysoki na prawie dwa metry genasi spoglądał na obecnych w milczeniu rozmyślając o tylko sobie znanych rzeczach. Z uwagą wysłuchał co mają do powiedzenia zebrani, szczególnie sędzia Tyra. Grigor pomasował swoją kwadratową, skamieniałą szczękę wydając z siebie pomruk niczym uśpiony wulkan, co zapewne było indykacją zamyślenia. W końcu, po paru dłuższych chwilach poruszył się lekko zabierając jednocześnie głos.
- Mag, czy wynalazca to ciekawe rozwiązanie. Niestety i jeden i drugi będą chcieli sporo w zamian. Nie liczmy na to, że ktoś pomoże nam z dobrego serca. - Spojrzał tutaj na Janellę - Mnie się wydaję, że mamy za mało złota na usługi któregokolwiek z nich. Co nie znaczy, że nie możemy spróbować. - Genasi przestąpił z nogi na nogę nachylając się nad mapą i mrużąc ślepia. W pewnym momencie jego skamieniały paluch wylądował na miejscu, gdzie zaznaczono Arabel. - Z Arabel prowadzi trakt prosto przez Las Hullaga, a później Grzmiące Wierchy aż do Highmoon. Ruiny znajdują się z tego co wiemy po wschodniej stronie gór więc możemy rozpytać w Highmoon o nie lub sami je odszukać odbijając z traktu przed miastem. - Mówiąc to przesuwał palcem po zaznaczonej linii traktu zatrzymując go przy nazwie Highmoon. - To już będą Doliny, co prawda tu też zaczyna się kawałek Cormanthoru, ale ta część wydaje się na tyle blisko cywilizacji, że jest tam pewnie bezpieczniej niż w dalszych partiach. Będziemy musieli pozostać czujni, ale myślę, że damy rady jeśli nie zapuścimy się za daleko w las. - Podniósł palec z nad mapy kontynuując. - Po drodze mamy Arabel, gdzie możemy dowiedzieć się ile gnom che za transport. Myśle, że to najlepsza z dostępnych opcji. Podróż morska do Yhaunn i tak skończy się podróżą traktem do Highmoon, a wtedy nie sprawdzimy oferty wynalazcy, bo nie będzie nam po drodze. - Podniósł wzrok spoglądając na członków drużyny, drużyny, która pod nieobecność Shena zostawała bez przywódcy. Jeśli nie wybiorą kogoś, kogo będą chcieli słuchać to wkrótce to niezdecydowanie ugryzie ich wszystkich w dupę, a znając kapryśny los to ugryzienie będzie bardzo bolesne. - Musimy wybrać także nowego szefa grupy. Nie możemy sobie pozwolić na niezdecydowanie podczas tego typu podróży. Wymiana pomysłów i opinii jest pomocna, ale musi być u nas ktoś kto powie słowo i reszta to słowo wykona zamiast się kłócić. Kłótnie trzeba w pewnych sytuacjach odstawiać na później. - Podrapał się po łepetynie czekając co odpowie reszta.

Kerm 05-11-2016 15:16

Thazar przez chwilę słuchał, co mówi Grigor. Ze znaczną częścią się zgadzał... prócz tego, kto powinien pokryć koszty transportu. No i do ostatniej części wypowiedzi też miał pewne uwagi, z gatunku negatywnych na dodatek.

- Żartujesz? My i przywódca? - Spojrzał na pozostałych chcąc ocenić, jakie poparcie zyskał projekt Grigora. - Gdybym chciał wykonywać czyjeś polecenia, to bym się do wojska zaciągnął.
- A kogo, jeśli wolno spytać, chciałbyś zaproponować na to stanowisko? - spytał.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172