Hmmmmmmm... Trochę nie wykorzystaliśmy okazji. Mogliśmy zostawić zdychającego Colina i odjechać z jego owocami w siną dal. :D

Czy te jaskinie, które opuszczają orkowie, odpowiadają literce H na mapie dziczy?

Żaden nołlydż nie podpowie mi niczego na temat Więzienia Devrona? Mam kilka typowych pomysłów typowych, w stylu:
- w środku sześcianu jest jakiś miniaturowy wymiar lub plan,
- sześcian jest kluczem do takowego,
- jak rzucimy sześcianem jak kostką do gry i wypadnie "szóstka", to przywołamy demona. :D

Walczę z edycją - pozwoliłem sobie uwzględnić oba wcześniejsze posty w chronologii. Na czuja, więc wiadomo że jak komuś nie pasuje to pisać.

Litości... nie cytuj fragmentów cudzych postów. Przynajmniej pisz nie słowo w słowo ;)

Tak mówisz? Widzę jak potwornie rozpycha to tekst - ale z drugiej strony, łatwo odnaleźć się w rozmowie. A tak musiałbym zmyślać odnośniki co kto gdzie kiedy powiedział - coś co zwykle siało niezły zamęt

Ostatni motyw bardzo ciekawy :D

Co do literki H - tak, to jest dokładnie to miejsce. A co do testów wiedzy to są możliwe, ale tylko lokalna, historia oraz arkana. Przy czym nawet przy wyrzuceniu 20tki (w testach umiejętności nie oznacza ona automatycznego sukcesu) nie byłbyś w stanie niczego sobie przypomnieć na ten temat. Być może nie jest to szczególnie istotne miejsce, a może ktoś włożył sporo trudów, aby ukryć jego prawdziwe znaczenie. W każdym razie, Valerand wie, że jeśli chce dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat to musi udać się do Endhome, a najlepiej do tamtejszej akademii magii i jej legendarnej biblioteki. To lub skorzystać z wrodzonej charyzmy Mesmira i wypytać odpowiednie osoby... ;)

E. @Tom, po prostu weź czyjeś dialogi i opisz scenę oczami Mitabu. Będzie to o wiele ładniejsze ;)

Właśnie tak planuję. :)

Skoro demon się nie pojawił, to nic więcej do dodania nie mam. Czekam na rozwój akcji albo jakąś zaczepkę ze strony PCs, tylko nie taką fejsbukową, bo o leczenie trudno... ;P

Dobra. Proponuję też aby ustalono jakiś plan, żebym mógł się do niego ustosunkować. Od biedy może być tu w komentarzach ;)

Padła propozycja, aby wyminąć/przeczekać zagrożenie. Reszta zgadza się na taki plan?

Moglibyśmy ewentualnie oddalić się nieco, tj. zawrócić, bo mogą wysłać kolejne czujki w naszą okolicę. Z czubka drzewa nie było widać, żeby coś kierowało się po szlaku w naszą stronę?

To są dwie różne propozycje ;)

Mój głos na 'przeczekać' - w bezpiecznej odległości (mniej męczące), a pewnie zajmie tyle samo czasu.

Wycofanie się jest najbardziej optymalne. Grupa, która was zaatakowała była zwiadem, więc pewnie po jakimś czasie zorientują się, że kogoś im brakuje, zaś gobliny, które dobrze kryją się w cieniu, nie uważają siebie za silniejszych od was, więc zapewne nie powtórzą błędu ich poprzedników ;)

P.S. Darriel zauważył tylko ich pochód. Nie miał czasu by się temu lepiej przyjrzeć, ale patrząc z krzewów wygląda na to, że orkowie opuszczają jaskinie w dość znacznym pośpiechu i ich najbliższe otoczenie w chwili obecnej jest ich najmniejszym zmartwieniem. Wasze postacie mogą wydedukować z ich zachowania, że raczej nie będą skore do ścigania was przez wzgórza, co by z pewnością miało miejsce w bardziej spokojnych dla orków chwilach. Cokolwiek doprowadziło do tego exodusu, wciąż musi zagrażać orkom, a przynajmniej tak im się to wydaje.