Angus całun też zajumie. W końcu to jedwab jest, nie jakaś pierwsza lepsza szmata.

Ile czasu zejdzie na przebicie się do drugiego kurhanu? Może warto rozdzielić zadania?

Labhrain może przecież zerknąć....zdalnie do tego drugiego kurhanu. Podpowiem chowańca sobie wyczaruj;) Nie ma wtedy potrzeby łazić po całym cmentarzu i sprawdzać każdego bzyknięcia czy pierdnięcia w chaszczach)

Część może wziąć młot i zacząć pracować nad drzwiami grobowca, a część regeneruje kostki i robi sobie short rest i wypatruje wrogów, jeśli otwieranie zajmie godzinę. Jeśli pierścień dostałby np. Marc, to odzyskując kostkę jednocześnie dostraja się do błyskotki.

Co myślicie?

Jedwab, ale zbutwiały.

Z kurhanu do kurhanu przejście zawsze trwa jedną turę eksploracyjną, chyba że się spieszycie, ale wtedy Wasze zachowanie będzie głośne.

Kucie płyty kurhanu młotem zajmuje dwie tury eksploracyjne, więc to dwie głośne akcje, które podbijają poziom czujności o 2. Kuje jedna osoba.

Z racji tego, że jest mgła, macie dosyć ograniczone pole widzenia. Jak dojdziecie do kolejnych kurhanów, to zobaczycie następne. Możecie więc chociaż podejść do splądrowanego i zobaczyć, czy w jego okolicach nie ma kolejnych kurhanów.

Ja jestem za przejściem do niesplądrowanego kurhanu. Marc i Angus odpoczną, Dagonet będzie kuł, a Labhrain może stworzyć przez ten czas chowańca, jeśli oczywiście zechce.

Te szmaty mogą się przydać na koktajl mołotowa. Choć z drugiej strony jakieś choróbsko mogą roznosić :)

Marc ma flaszkę oleju do lampy, lampę tez ma :)

No i nie ukrywam, że przydał by się ten pierścień :P
Mam Ac 21, a drugi pierwszoliniowiec?

Dzisiaj skrobnę walkę z punktu widzenia Madoca. Czy Clutter sam chcesz?

One thousand unhallowed barrows in the Barrowmaze,
One thousand unhallowed barrows,
Open one up, make undead soup,
Nine hundred ninety-nine unhallowed barrows in the Barrowmaze!

Proszę bardzo. :)

Jednak nie mam lampy i oleju, wydawało mi się :)

Za to za pozostałą kasę kupiłem jeszcze dwa alchemist fire. I to chyba koniec zmian w ekwipunku.
Chyba, że coś nam innego potrzeba?

Lampy?

Niektórzy na szczęście mają darkvision, więc nawet jak nam wszystkie lampy wybiją, to jakoś to będzie. Popieram plan pójścia do niesplądrowanego grobowca. Poranieni się będą mogli poregenerować w czasie, kiedy będzie się wieko odbijać. Pierścionek dla pierwszoliniowców to zacny pomysł, choć moja chciwość płacze na myśl o sprzedaży cacuszka. Mimo to, Kane'owa dupa mówi, że właśnie wojownicy powinni go dostać.

Niech ktoś decyzyjny zbierze Wasze pomysły do kupy i da mi plan działania. :)