Trust me, I'm a ranger :D

Anna rozdzieliła się z wami na granicy lasu i plaży a potem biegła w innym kierunku żeby odciągnąć potwora od reszty.


EDIT: Przypomina, że od popołudnia poprzedniego dnia jesteście na nogach. Wypadałoby odpocząć.

Jasne, ale deklarowałem, że najpierw sprawdzam resztki Kasandry, a dopiero stamtąd ruszam po Annę:

A) śmierć Kassandy i mnicha
B) droga ucieczki
C) Anka odciąga dinozaura
D) mniej więcej ucieka reszta

Dobrze zrozumiałem sytuację? Jeżeli łowca szedł po śladach, to szedł po liniach B i C, zaś Anna jakoś doszła od siebie do plaży do punktu A, więc mogła przeciąć trasę i zwyczajnie minąć się z łowcą. Tak mi się wydaje.

Oprócz tego, jest kwestia meta, czyli "wiem, jak wracać, bo czytalem post innego gracza" :)
Czego też nie chciałem praktykować, ale najsensowniejszą opcją był powrót...

Dinozaur połknął Kasandrę w całości, ale mniejsza o to. Nie ma problemu, Onaga zrobił jak w deklaracji, ruszył za śladami dinozaura ale nie znalazł Anki, za to znalazł pająka. Nie robię Ci na złość pajączkiem przecież. Dbam by nie zabrakło PD przy końcu rozdziału :)

A w tym konkretnym przypadku PD nie będzie się dzielić na drużynę ;)

Nie, ale zje go pająk i więcej będzie dal nas, bo się podzieli na mniej osób.

Pająk jest do pokonania, spokojna głowa Psionik.

Spokojnie, nie mam problemu z tym, że mój ranger się zgubił w lesie. Wydawało mi się po prostu, że Twój opis nie był zgodny z moją deklaracją.

Odpiszę w weekend.

Ps. Poproszę Knowledge (Nature), żeby sprawdzić jakie są słabe strony pajączka.

Tak jakby nam deadline minął, nie?