14+7 = sukces

Szaman rzucił longstrider na siebie.

e. Nie doczytałem zaklęcia i myślałem, że za rzucanie z wyższych poziomów przysługuje kolejny dopał 10 stóp do szybkości. Czyli to zaklęcie nie jest jednak takie dobre, jak mi się wydawało... :evil: Biedny szaman. Mógł lepiej zagospodarować tą rundę.

Mhmmm. Chyba czas się żegnać;) Fajne to D&D5;P

Spokojnie, jest kapłan w drużynie. :)

Tylko musiałby on jeszcze lubić niziołka;)

Oj tam, grałam drowką, a drowów się nie lubi a i tak ją leczyli jak trzeba było. ;) Także spokojnie, jeszcze żyjesz :D

Lubiam, lubiam, niech no tylko dożyję swojej inicjatywy. Niestety, rzucone z komórki drugiego poziomu Healing Word to nadal tylko 2d4+1, więc nie ma cudów.

Gdyby ktoś dorwał tego szamana, goblin nie pożyłby dłużej niż jedna runda. Ta walka nie jest taka trudna jak się Wam wydaje. :)

Zawsze możecie próbować akcji search i zamiast ganiać za losowymi goblinami turlać na Percepcję z disadvantage w nadziei, że przebijecie skradanie szamana (obecnie DC 20) i go zlokalizujecie. A wtedy jedna dobra salwa lub szarża i po encounterze.

Czekam z szarżą na turę Morhołta;)

DC 20?
Na disadvantage?

Nosz panie =p
Nawet z +5 byśmy mieli 9% szans na sukces =p
Jedyna szansa to to, że psy go znajdą, a one robią co im się podoba D=

A jak ten szaman jednym zaklęciem taką watahę przywołuje... o maryjuboziu...

Może uda mi się na niego wpaść... wtedy, poza przygotowaną akcją by do niego dojść, jeszcze użyję action surge aby zwarcie z nim rozpocząć. Wtedy byłby już nasz.

Czyli chcecie powiedzieć, że jeden spellcaster z kilkunastoma HP walczący na swoim terenie jednym conjure animals zagiął całą drużynę zakutych w płyty twardzieli z wyposażeniem za kilka tysięcy gp?

Nie wróży to dobrze. :lol2: