Asderuki

w zasadzie to mi przyszło coś takiego do głowy przez twoje pytanie Kerm... co wy na to aby na póki co ustalić aby każda postać robiła za kapitana przez jeden dzień?
najpierw jedna, potem druga, trzecia itd. Można by sprawdzić jak się czujemy z tym aby ktokolwiek był osobą decydującą :P

 

Wila

Jak statek się obudzi to pewnie wszyscy się zbiorą (skoro byli zajęci sprzątaniem) i będzie trzeba zrobić wesołą naradę wojenną.

Możemy demokratycznie wybrać kapitana na ten dzień, a następnego dnia powtóżyć głosowanie. Zobaczymy wtedy, czy wybór się powtórzy czy padnie na kogoś innego. Jest tyle osób, a sesja idzie tak powoli, że nie koniecznie zdążymy każdego przetestować. Uważam też, że nie każda z postaci się do tego nadaje.

Edit.
Chciałabym zaproponować stworzenie jeszcze jesnego dostępnego dla wszystkich docka na zapiski. To wszystko co jest na dole - nasze ważne informacje - zostałoby do niego przeniesione. Używam dockow tylko na telefonie i sprawia to spore zamieszanie i obciążenie docka.

 

__________________
To nie ja, to moja postać.

Ryder

Ok, wróciłem i przemyślałem kilka spraw. Niestety zdecydowałem się zrezygnować z gry.

Sesja mi nie podeszła w kilku aspektach, ale głównie tempo. Dla mnie za szybkie / zbyt intensywne. Chyba każdy zauważył, że Ambros prawie w ogóle nie uczestniczy w dialogach. Niestety nie byłoby szans na poprawę tej kwestii.

Dzięki za ten krótki epizod i powodzenia, bawcie się dobrze

 

__________________
Słudzy nieużyteczni jesteśmy

Asderuki

Aww, szkoda. Miałam nadzieję, że po urlopie będziesz od czasu do czasu zaglądał.

Może innym razem!

 

abishai

Rozumiem... tak bywa. Dzięki za uczestnictwo. A co do sesji, walki jeszcze nie będzie... skarabeusze mają trochę metrów do przybycia. Niemniej walnięcia z "dział" są wystarczające by wypłoszyć BG z pomieszczeń na pokład .
A tam... goście są

 

__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Kerm

Ja też dziękuję.
Do zobaczenia w innych sesjach.

 

Buka

Nieładnie MG, nieładnie...

1. Mmho powiedziała, żeby poszły do sali nawigacyjnej... I tyle. Czy Vaala się na to zgodziła? Czy poszła, opuściła "posterunek"? Nigdzie o tym nic nie ma... bo Wila to dopisała na końcu, i szybko wrzuciła, żebyś ty mógł dawać posta. Nie miałam więc możliwości, by dać jakąkolwiek odpowiedź Vaalą, by jakoś na to zareagować. No ale bum, MG zdecydował. Okej...

2. Skarabeusze są wolniejsze niż orły, i nie powinny przebyć takiej drogi w owe 3h... No ale przebyły (końcówka posta MG). Też fajnie.

Tak to widzę z mojej strony. I nie jest to rozpoczynanie kolejnej, nikomu nie potrzebnej dyskusji, jedynie po prostu informuję, jak ja to widzę xPPP a teraz wracamy do samej sesji i gramy dalej...

 

__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD

Kerm

Najwyraźniej były to żuczki wyścigowe... na sterydach

 

Asderuki

Tak tylko zauważę, że skarabeuszom zajęła droga 6h jeśli wyleciały zaraz po nas... czyli dwa razy więcej niż to ile orłom.

 

Wila

Dopisałam na końcu i szybko wrzuciłam ale nigdzie nie deklarowałam (ani fabularnie, ani w deklaracjach) żeby Mmho się gdzieś ruszała, a tym bardziej nie moja postać czyli Vaala. Wybacz, że nie miałaś szansy zareagować akurat miałam chwilę żeby wrzucić to wszystko.
Uznałam, że ta rozmowa zostanie przerwana po prostu i ewentualnie kontynowana później.

 

__________________
To nie ja, to moja postać.