|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-06-2008, 23:56 | #361 |
Reputacja: 1 | Ciężko znaleźć właściwe słowa, by cokolwiek napisać, więc zacznę tak: Dremfall jest najlepszą sesją, w którą kiedykolwiek grałem i pewnie zostanie tak na zawsze. Może tego po mnie nie widać, może się nie udzielałem, za co przepraszam.... chociaż to właściwie tylko słowo. Może nigdy nie będzie dane graczom uzyskać pełnej wiedzy na temat fabuły. Sądzę, że pod tym względem Dreamfall pozostanie na zawsze wyjątkowy. Ale czy to ma oznaczać koniec? Dlaczego? Jeden problem może tkwić w tym, że do atmosfery tajemnoczości i niewyjaśnionych zagadek/wydarzeń przyzwyczailiśmy się w hollywoodzkich filmach i teraz boimy się przejść do tych elementów. Czy słusznie, czy nie... tego nikt nigdy się nie dowie. Jeśli sesja zostałaby zakończona, to pozostałoby pewne uczucie niespełnienia postaci. Przynajmniej ja odczuwam to tak, że ci, którzy zostali mieliby pewien żal. Może nie mam racji. Może się mylę. Ale pomimo tego uważam, że zakończenie sesji nie byłoby odpowiednim uhonorowaniem takiego utworu, jak Dreamfall. Ale tu znowu mogę się mylić. Przedstawienie musi trwać...
__________________ "Gdzie pojawiła się pierwsza pierwotna komórka, tam i ja się pojawiłem. Kiedy ostatnie życie czołgać się będzie pod stygnącymi gwiazdami, tam i ja będę." |
13-06-2008, 01:42 | #362 |
Reputacja: 1 | Aegon i cała wspaniała reszta graczy. Wierzcie mi na słowo, lub nie, ale wiele bym dał, żeby ta sesja nie skończyła się w tym punkcie. Musze się przyznać, że wszystkie moje sesji w D&D, które prowadziłem „na żywo”, upadały przedwcześnie. Diagnoza graczy była prosta: Były zbyt mroczne, zbyt zawikłane i za dużo trzeba było myśleć. Cieszy mnie to, że niektórzy spośród was mają ochotę nie przerywać gry i bardzo mnie to podbudowuje. Musze przyznać, że pomysł abishaia jest dla mnie bardzo nowatorski. Rozumiem obawy Markusa, ale wobec zakończenia całej sesji, owe wady takiego podzielenia obowiązków stają się według mnie błahostką. Ponadto mam własną propozycję na rozwikłanie nękającego Dreamfall problemu. Mogę porzucić „mistrzowanie” i przejąć rolę postaci niezbędnych dla fabuły tj. Almiritha, Sae i Croisa. W przypadku, dwóch ostatnich postaci nie mam na myśli permanentnego ich przejęcia. Jako nowy gracz mógłbym wykorzystać wiedzę, którą miałem jak MG na temat tych BG. Wtedy pozostali gracze mogli by się skupić na swoich postaciach i nie musieliby przebijać się przez zbiór informacji o bohaterach porzuconych przez graczy, tak jak to przewiduje plany abishaia. Wtedy Markus zostałby jedynym MG i na jego barkach spocząłby obowiązek pisania postów opisujących skutki działań BG. Czekam na wasze sugestie i komentarze. PS. Fitter aktualnie wyjechał na miesiąc do Anglii. Z naszej ostatniej rozmowy wynikało, że nadal chce uczestniczyć w sesji. PS2. Markus trochę więcej wiary w ludzi Pozdrawiam serdecznie! Ostatnio edytowane przez g_o_l_d : 13-06-2008 o 02:39. |
13-06-2008, 06:52 | #363 |
Reputacja: 1 | Zastanawiam się czy nie można by zrobić dodatkowego naboru na postacie graczy, których gracze już nie grają? |
13-06-2008, 07:30 | #364 | |||||
Reputacja: 1 | Żeby nie było wątpliwości, mi również nie zależy na zamknięciu Dreamfalla. Jednak wciąż jestem przekonany, że główną zaletą sesji jest jej fabuła i wciąż jestem pewien, że niewykorzystanie większości wątków pozostawi ją okaleczoną. A wtedy, to dopiero gracze będą czuć się zawiedzeni. Cytat:
Domyślam się, co poza rozwiązaniem problemu chcesz osiągnąć wcielając się w postacie graczy, ale skoro do tej pory nie byliśmy wstanie skutecznie tego robić przy pomocy bohaterów niezależnych, to czy twoje wejście w role gracza cokolwiek zmieni? Cytat:
Ty g_o_l_d wiesz wszystko, postacie którymi będziesz grał prawie nic. To połączenie prowadzi do problemu, który już raz przytoczyłem, a na który uwagę zwrócił Tammo. Tyle, że w tym przypadku problem będzie znacznie większy. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Pozdrawiam Markus Ostatnio edytowane przez Markus : 13-06-2008 o 07:33. | |||||
17-06-2008, 02:58 | #365 |
Reputacja: 1 | Cóż, pozwolę sobie na możliwie zwięzłą odpowiedź, bo wiele już zostało napisane. Odłożenie sesji - z mojego doświadczenia - nigdy nie wypala. Macie ciężki kawałek chleba, Markusie i Goldzie, ale jeśli odłożycie sesję na półkę, równie dobrze można ją zamknąć. A przeciw zamknięciu jestem. Pierwsze - to świetna sesja. Kawał Waszego czasu. Naszego też, choć zdecydowanie mniej. Natomiast - nie szkoda Wam? Na pewno Wam szkoda. Powiedzmy sobie szczerze - ekipa nie wypaliła. Z takich czy innych przyczyn, grających macie teraz mnie, Abishai, Qumiego oraz Fitter Happiera. Aegonie, sorry - pojawiasz się rzadziej niż Cię nie ma, więc Cię nie policzę. Policzę Ci natomiast na wielkiego plusa Twojego posta na 37 stronie - jest ekstra. Opcje jakie widzę są następujące: - zawieszenie z miejsca, na czas nieokreślony - dodatkowa rekrutacja, z zaznaczeniem, że gracz podaje preferencje i dostaje postać od MG, mała możliwość zmian - finałowy post - zamknięcie - dociągnięcie do najbliższego punktu gdzie rzecz można zawiesić i zawieszenie tam, z wygodą ew. powrotu - podział BNów między nas wszystkich (damy sobie radę sem problema) - wzięcie BNów przez Golda - sprytne fabularne rozwiązanie eliminujące konieczność odgrywania BNów przez zepchnięcie ich do tła. Z tła BNi wracają, gdy są potrzebni, gdy mamy czas lub ochotę, lub gdy pojawia się chętny do ich gry (czy może nawet poprzedni właściciel) - dorekrutowanie trzeciego MG, który tylko odgrywałby BNów (może ktoś z obsługi by się wziął? Dreamfall to nie byle sesyjka, która zaraz trzaśnie a fabułę ma kleconą sznurkiem, to jedna z najlepszych sesji na całym forum panowie) Powyższe to kompilacja propozycji z rozmowy powyżej i moich własnych pomysłów, poniżej komentarze. Pierwsze, w pełni popieram komentarz Aegona o kończeniu Dreamfalla. Kompletnie nie fair zachowanie wobec samej sesji. To tak jak napisać książkę i stanąć na ostatniej części. Ja gram dla poznania fabuły. Możliwie kompletnej. Nienawidzę filmów czy seriali, które kończą się jakby kręcącym budżet obcięli. Zawieszanie dla mnie jest równoznaczne z kończeniem. Rekrutacja nowych graczy - obowiązkowo. Niech biorą obecnych BNów. I nie łykam haseł, że się nikt na pewno nie zgłosi. Na pewno to ja mogę powiedzieć coś o tym, co już było, nie o tym co będzie. Kismet i Allah akbar zachowajmy na inne okazje Markusie niewierzący. W końcu pamiętajmy: ja i Abishai i Qumi trafiliśmy tu właśnie z dodatkowych rekrutacji. Jest też opcja rekrutowania obeznanego z D&D człowieka, chętnego do poprowadzenia dwójki lub więcej BNów. Wystarczy mu mniej więcej streścić co się działo do tej pory, okazjonalnie dawać wskazówki a sobie chłopak poradzić powinien, odciążając Was. Wreszcie, wydaje mi się, że zbyt mało uwagi poświęcono opcjom stricte fabularnym. Learion, Harpo czy ktokolwiek inny w prosty sposób może wejść w posiadanie wiedzy innych postaci. Wystarczy książka podobna do książek w domu Mintrana. Długa, od serca rozmowa między postaciami, którą rozegra się na GG w dwie godziny, jakiś czar czy magiczny przedmiot, umożliwiający widzenie rzeczy przeszłych itp. itd. itc. A samych BNów można zmarginalizować - niech wejdą w tło i pojawiają się od czasu do czasu, z opowieści zasłyszanych (a to gdzieś jakaś skrzypaczka wypłynie, gdzie indziej srebrny lew, itp.). Jak będzie więcej czasu - pojawi się wstawka niby to z ich punktu widzenia, jak będzie chętny, postać wróci do gry. Jak będzie trzeba, MG ją zBNuje na moment. Finałowo, trzy sprawy, jakie chciałbym skomentować. 1) moje słowa o wiedzy gracza a wiedzy postaci. Jeśli ma to być przeszkodą w kontynuowaniu Dreamfalla, to je z miejsca wycofuję. Ja mam sporo frajdy z tej sesji, zatem wolę zostać zasypany wiedzą gracza prowadząc dodatkowe trzy postacie, niż zawiesić tę ekstra sesję w imię 'fajnie byłoby grać wiedząc tyle, co postać i nic więcej, bo w to łatwiej się wczuć'. Po prostu. Idealnie byłoby, gdybym nie musiał (dlatego dla mnie rekrutacja nowych to oczywistość, nie coś, nad czym jest sens się zastanawiać - patrz niżej) mieć wiedzy gracza, ale jedynie postaci, ale nie jest to nieprzekraczalna granica która absolutnie zepsuje mi zabawę, zatem nie sugerujmy się tym teraz. Nie przy alternatywie zamknięcia sesji, panowie. 2) "Wierz w ludzi" a "licz na siebie". Markusie - będę bezpośredni i odrobinę może niewygodny. Czy Dreamfall jest dla Ciebie obciążeniem na tyle dużym, że chcesz zeń zrezygnować? Zrozumiem odpowiedź tak i uszanuję ją. Włożyłeś w tę sesję kupę pracy, serca, czasu, wysiłku. Jestem i pozostaję pod wrażeniem. To samo do Golda, ale ten paragraf jest reakcją na posty Markusa bardziej, więc to jego będę wskazywał palcem bardziej. Czytając bowiem Twoje ostatnie posty odnoszę wrażenie - może mylne - że masz trochę dość: Niechęć do nowej rekrutacji, bo a nuż nowi też odejdą. Jasne, a nuż odejdą. Ale czy kiedykolwiek będzie gwarancja, że nie? Nigdy. Czy to powód, by w ogóle nie spróbować dodatkowej rekrutacji? Moim zdaniem absolutnie nie. Szkoda tej pracy, tego wysiłku, tej pięknej opowieści. Licz na siebie, zawiodłem się n razy. Ciężko polemizować. Z oryginalnej (licznej!) ekipy ostatnią dwójką była Tahu-tahu i Merill a żadne z nich teraz nie gra i zagrać raczej nie zagra. Co daje sporo odejść a każde odejście boli. Rozumiem to dobrze i podziwiam cichą ewolucję Bezsenności, która była w takiej sytuacji koniecznością, a którą przeprowadzaliście tak zręcznie. Czy jednak Ci gracze, którzy nieustannie wracają i pałają entuzjazmem do gry też Cię zawiedli, Markusie? Czy to, że oni tu są, nie jest dobrym znakiem, dobrą podstawą do pójścia dalej? Dla nich i dla siebie? Na pewno chcesz skończyć Dreamfall. Jestem pewien, że chcesz. Skończmy go więc. Z pompą, fanfarami, pięknym ostatnim postem finałowym i dobrym zakończeniem, w którym Learion żeni się z księżnicz... eee... wróć, nie ta bajka. Ale Learion ma odzyskać pamięć, no. Moim zdaniem będzie to najlepsza z zakończonych sesji na LI dotąd. Najpełniejsza, najtrudniejsza, najbardziej złożona. Prawdziwy powód do dumy i coś, co można będzie przerobić może nawet na książkę. Skończyć? Panowie, przecież żal d..ę* ściska. Nikomu nie będzie się chciało czytać. Przypomnę tylko, że ja dotąd sesję CAŁĄ przeczytałem pięć razy. A nie musiałem, Learion tej wiedzy na razie nie ma. Czy zatem na pewno nikomu? Aby było jasne - absolutnie nie jest to atak, wymówka czy wyrzut, nawet jeśli faktycznie masz dość tej sesji. Rozumiem to - ceną za taki poziom jaki ta sesja osiągnęła jest na pewno brak czasu wolnego MG na różne inne rzeczy, jak i rosnące lawinowo wymagania. A powiedzmy sobie szczerze, forum i Internet nie zastąpią prawdziwego życia, a przy wznoszących się w górę wymaganiach powoli spada przyjemność - posty się nie pisze, a cyzeluje, itp. Dlaczego to piszę? Ponieważ jakkolwiek bardzo chcę dalej grać, nie chcę Was zmuszać do prowadzenia. Jeśli macie dość - ok, przyjmuję i rozumiem. Jest to smutne, ale zrozumiałe i moja sympatia do Was nic się nie zmieni. Podkreślę jeszcze raz - to nie atak, wyrzut czy wymówka, ale prosta troska i chęć wyklarowania sytuacji. Po prostu chciałbym, abyście mieli frajdę z prowadzenia, a nie będziecie jej mieli, jeśli tysiące detali spadnie na Waszą głowę powodując, że miast cieszyć się z miodności napisanego właśnie posta, będziecie uspokajać szarpane strachem wnętrzności próbując im powiedzieć, że zamieściliście wszystkie szczegóły i nic w poście nie brakuje, czy to z perspektywy bohatera X, czy BN A itp. I jeśli odpowiecie na to pytanie, zwłaszcza Ty, Markusie, to będzie jasność w temacie też opcji, które nas urządzają. Niektóre z nich po prostu odpadną. 3) Zaufajmy sobie. Gold zasugerował, że weźmie BNów. Jasne, ma wiedzę MG. Touche: ciężko będzie mu ją zostawić na boczku, kiedy będzie grał. Ale przecież to jednostka, której coś takiego można polecić z zamkniętymi oczyma. W końcu nigdy nie nadużył przywilejów MG. Czemu miałby zrobić to teraz? A jeśli nawet się rypnie i Sae wpadnie na genialny pomysł, który niekoniecznie przyszedłby do głowy jej nowej graczce? To cóż, zdarza się najlepszym. Nie widzę problemu w tym, że Sae będzie dostawać za to jakieś bonusy. Serdecznie pozdrawiam, za opóźniony post przepraszam. Niesamowicie mi się wiele dzieje ostatnio i czasem się w tym tracę. Niezależnie od dalszego toku dyskusji pozostaję przy mej opinii na temat tej sesji - świetna - i jej MG - bardzo dobrzy. * oczywiście chodziło o duszę. Gdzież tak kulturalny człowiek jak ja użyłby wulgaryzmu.
__________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro |
17-06-2008, 12:15 | #366 | |||||||||||||||
Reputacja: 1 | A ja teraz pozwolę sobie na możliwie zwięzły komentarz Chciałbym tylko zaznaczyć, że wypowiadam się tylko i wyłącznie w swoim imieniu. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Pierwsza. Wy mieliście praktycznie dowolność tworzenia postaci. Nikt nie kazał grać Learionem, prawda Tammo? Co innego kiedy samemu tworzysz postać, a co innego kiedy postać masz narzuconą. Druga. Wy do przeczytania mieliście niecałe dziewięć stron. Teraz mamy tych stron 24. Z tego, co dobrze pamiętam, gdy Qumi dołączał do sesji było ich o kilka mniej, a pomimo to nie chciało mu się tego czytać w całości. I w sumie trudno mu się dziwić i mieć do niego pretensje. Ja na jego miejscu też przeczytałbym tylko te fragmenty związane z moją postacią. Cytat:
Cytat:
Szczera rozmowa między postaciami również nie wchodzi w grę. Każdy z was tak naprawdę zna tylko urywki swojego życia, już nie wspominając o tym, że nie koniecznie są one prawdziwe. Czar lub magiczny przedmiot? Nawet, gdybyście dysponowali odpowiednim zaklęciem, wciąż rozbijamy się o problem Sominusa. Żeby przywrócić wykasowane lub zmienione przez niego wspomnienia, musielibyście mieć moc co najmniej taką jak on. Cytat:
Cytat:
Z tego, co wiem Tammo ty też z ”Dwunastu Masek” masz zamiar zrobić rozbudowaną kampanie. Pewnie masz już jakieś plany odnośnie przyszłości, jakieś epizody, które mają się pojawić, wątki, które planujesz wprowadzić. A teraz wyobraź sobie, że z nie twojej winy (odejście jakiś graczy), nagle musisz te plany zmienić i usunąć część wątków. Za pierwszym razem to jeszcze nic wielkiego, jakoś da się to przeżyć. Ale gdy to samo powtarza się jeszcze siedem razy, to tak naprawdę, to co stworzyłeś leży i kwiczy i nawet przy największej dozie dobrej woli nie można nazwać tego fabułą. Spróbuj sobie wyobrazić ”Dwanaście Masek” pozbawioną części (mniej więcej 7/10) głównych wątków. Czy to wciąż będzie ”Dwanaście Masek”? Czy te 3/10 nazwiesz fabułą? A nawet jeśli, to jaka będzie ta „fabuła”? Cytat:
Odejście tylu graczy okaleczyło fabułę ”Dreamfalla” i raczej nie da się tego naprawić. A skoro taki stan rzeczy dotknął opowieści, to wraz z nią również jej zakończenia. Tammo liczysz na: Cytat:
”Dreamfall” poprzez odejście części graczy ewoluował do takiego stopnia, że to nie jest już ta sesja, którą była na początku. Po odarciu jej z takiej ilości wątków, jest to opowieść co najwyżej przeciętna i w najlepszym razie takie będzie jej zakończenie. Wy jeszcze tego nie dostrzegliście, ale MG, którzy znają fabułę już tak. Jeżeli teraz zakończymy opowieść pozostanie uczucie niedosytu. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że będzie to zakończenie godne dawnego ”Dreamfalla”, które pozostawi w was dobre wspomnienie i uczucie, że była to jedna z najlepszych sesji z pośród tych, w które graliście. Jeżeli jednak będziemy grać dalej i dotrwamy do końca, to zakończenie przyniesie zupełnie inne uczucie. Uczucie zawodu, że sesja, która wydawała się mieć taki potencjał, kończy się w tak słaby sposób. Zakończenie, które miało być kwintesencją opowieści, w którym wszystkie elementy skomplikowanej fabuły miały złożyć się w piękną całość, okaże się najsłabszą częścią całości. Posklejane na siłę z rożnych nie pasujących do siebie elementów i praktycznie niezrozumiałe zakończenie – taki będzie finał i taki być musi, gdy przy obecnym stanie rzeczy większość sesji okazuje się niepotrzebnym i bezsensownym mamrotaniem szaleńca. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A na koniec zostawiłem sobie, moim zdaniem najtrudniejszą, kwestie. Cytat:
Obiecywałem, że sesja będzie jedną z najlepszych na forum. Z waszych dotychczasowych wypowiedzi wynika, że póki co udawało nam się dotrzymać danego słowa. Jeżeli jednak będziemy brnęli w to dalej, nie mam żadnych wątpliwości, że bardzo szybko sesja zacznie tracić w waszych oczach, a zakończenie będzie już tylko ostatnim gwoździem do trumny. Nie chce, żeby tak się stało, a stanie się na pewno. Dlatego usiłuje namówić was do zakończenia w tym momencie, gdy jeszcze opowieść jest dla was ciekawa, a sesja świetna. Uprzedzając ewentualne pytanie, czy nie żal mi tracić tych wszystkich pomysłów, wątków, itp. Nie. Dreamfall nie jest ostatnią sesją jaką G_o_l_d i ja mamy zamiar prowadzić. W przyszłości (nie zależnie, czy to będzie za pół roku, za rok, czy za dwa, czy jeszcze później) z całą pewnością stworzymy inne i je też będziemy chcieli uczynić doskonałymi. Wykorzystując to co nauczyliśmy się w ”Dreamfallu”, tym razem znacznie staranniej dobierając drużynę, stworzymy nową przygodę, a jej poziom będzie co najmniej taki jak tej sesji. Wtedy z całą pewnością sięgniemy do tego, co tutaj było najlepsze i na tym oprzemy nasze kolejne opowieści. Kto wie, może nawet wykorzystamy te pomysły, które z różnych przyczyn nie zostały wykorzystane tu. ”Dreamfall” dla tych nowych sesji będzie pewnego rodzaju fundamentem. Właśnie dlatego tak często prosiliśmy o wasze opinie i uwagi, żebyśmy na ich podstawie mogli się uczyć i doskonalić nasze dzieło. Pozdrawiam Markus Ostatnio edytowane przez Markus : 17-06-2008 o 12:20. | |||||||||||||||
17-06-2008, 14:45 | #367 | ||
Reputacja: 1 | Ha. Dostrzegam rozwiązanie. Markusie, wczytałem się w Twojego posta wielokrotnie i można go (biorąc najważniejsze przesłanie, o przyszłości DreamFalla i pomijając resztę) streścić do: odejście graczy podziurawiło sesję, dalsze prowadzenie nie ma sensu, bo rzecz się nie trzyma kupy i połączyć się tego nie da a jeszcze większe zmiany spowodują ruinę sesji Pozwolę się z tym nie zgodzić. Markusie, rekrutacja dodatkowego MG to niekoniecznie rekrutacja człowieka chętnego do poprowadzenia postaci (mnoga). Ile mu zdradzicie z fabuły to Wasza decyzja. Możecie potraktować go jak gracza dla wielu postaci, nie mówiąc mu nic poza tym, co wiedzą jego postacie; wtedy faktycznie będzie tylko 'graczem wielopostaciowym'. Ale możecie potraktować go jak pomocniczego MG o limitowanej wiedzy. Możecie nawet udostępnić mu sumę wiedzy o Dreamfall przez Was posiadanej. Rozwiązuje to kwestię prowadzenia BNów, konieczności dalszych zmian fabuły i kombinowania z oddaleniem BNów w tło, a Ty i Gold nadal możecie prowadzić mając tyle samo czasu i mniej rzeczy na głowie. Różnice między potencjalnymi graczami a nami to narzucona postać i 24 a nie 9 stron czytania. Są one proste do załatwienia i nie powinny takiej rekrutacji przekreślać. Dlaczego: 1) ograniczony wybór postaci owszem zniechęci niektórych, ale nadal daje szansę, że pojawi się gracz chętny do prowadzenia postaci Welfa, Almiritha czy Magyara - co umożliwi wypełnienie luk, które tak Cię zniechęcają do dalszego prowadzenia. To się udaje. Udało się dla co najmniej sześciu różnych sesji tutaj, dla LastInn. W tym dla Dwunastu Masek. Dla nastu innych, o których wiem, toczących się poza LastInn. Czemu od razu zakładasz, że rekrutacja nowych (do grania 'STARYMI') jest skazana na niepowodzenie (chyba, że to tylko moje wrażenie z lektury Twego posta)? 2) różnica w czytaniu 9 czy 24 stron owszem może wydać się przerażająca, ale tak naprawdę nie każdy detal się liczy. Jestem w stanie napisać całkiem niezłe streszczenie wydarzeń do tej pory, podejrzewam, że to samo może powiedzieć Abishai, jestem pewien, że Ty i Gold napiszecie jeszcze lepsze. Zatem nowy niekoniecznie musi znać na pamięć 24 strony, wystarczy, że z Wami czy nami pogada przez chwilę. Na korzyść świadczy też nasza rozmowa na temat czytania sesji: Cytat:
Na razie nie odniosę się do fabularnych pomysłów rozwiązania sytuacji, bo mam wrażenie, że nie tu leży problem. Nie chodzi o to, że fabularnie się nie da - bo się na pewno da, w końcu licencia poetica swoje prawa ma. Idzie raczej o to, (podkreślam - to moje silne wrażenie) że masz Markusie dość dziurawienia sesji czy 'łatania' jej. Całym sercem rozumiem i popieram. Ale nie sądzę, że to do końca obiektywny punkt widzenia - zbyt tchnie Twój post pesymizmem. Ponuro, mroczno, jesienna szaruga: nie uda się, raczej się nie da, nie, nie ma szans, nie da się choćby MG wyszli z siebie i stanęli obok, niemożliwe, ruina, resztka, mniej niż ziarnko piasku z oryginału... Zrozummy się, nie uważam Dreamfall za ósmy cud świata. To sesja RPG, zdarzą jej się upadki, bo muszą się zdarzyć. Tym bardziej, że jest długa, to nie krótka, nastostronicowa sesyjka opisująca jedno zdarzenie, to wielotomowa opowieść. To nasza opowieść, Markus. Twoja, Golda i nas - graczy. Możemy ją sobie pozmieniać jak nam pasuje, jedyne limitacje jakie mamy, to te z dotychczasowego jej toku. I mam w nas wiarę, uważam, że znajdziemy rozwiązania. Jeśli masz ochotę na dalsze prowadzenie Dreamfall, porozmawiajmy o tym co będzie do tego potrzebne. Na poważnie rozważmy każdy pomysł, nie kładąc go od razu. Miast: to niemożliwe, bo mamy problem X; napiszmy: aby to zadziałało, należy uporać się z następującymi problemami. Aby było jasne: nie oczekuję cudów. Jestem pewien, że nikt z nas cudów nie oczekuje. Jasne, że jeśli odejdzie szereg graczy, to zmienia to fabułę. Ale czy przekreśla sesję? Nie. Na pewno nie jest też jej ruiną, okaleczonym potworkiem itp. Głowa do góry Markusie. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że strasznie surowo i jednostronnie oceniasz sytuację. Trochę wygląda to (z Twojego posta) tak, jakby z początkowego perfekcyjnego planu wszystko poszło w diabły i nie ma już szans na realizację nawet jednego promila, (zapomnij o procentach) fabuły. I czytając to, zachodzę w głowę, czemu tak potwornie okaleczona sesja jest w ogóle miodna? Czemu gra trójka graczy, czemu jednogłośnie opowiadają się za kontynuacją? Przecież są inteligentni, zauważyli by tak drastyczny spadek jakości? Sprowadza mnie to do przyjacielskiego klepnięcia Cię w ramię: Markus, żadne szczury nie skaczą z burt tego okrętu, bo ten okręt naprawdę nie tonie. Spróbuj spojrzeć na tę sesję z punktu widzenia graczy, których masz - Tobie powinno to przyjść łatwiej niż mnie wczucie się w Twoje buty. Dla nas wiele rzeczy będzie niezauważalnych - nawet tych rzeczy, które kosztowały Cię i Golda wiele wysiłku. My znacznie słabiej docenimy motywy przewidziane dla postaci teraz niegrających. Nawet jeśli to wypas motywy będą. Pytanie zatem, czy Dreamfall ma być eposem kilkunastu bohaterów, z których gra trzech, w porywach pięcioro, czy eposem kilku bohaterów, z bogatym drugim planem? Pierwsze nakłada na Was, MG spore obciążenie. Drugie nie. Oba mogą zachować fabułę (nie widzę czemu nie miałyby) w stanie nienaruszonym. A jak zrekrutujemy graczy dla innych postaci to już w ogóle wypas. Problemu nie ma. Wreszcie, finał Twego posta, o nowych sesjach. Cytat:
Mam pewne pojęcie z czym się borykacie, MG. Wiem, jakie zmiany musiałem wprowadzić do Dwunastu Masek. Wiem, jaki to był trud. Wiem, jak czasem ogarnia człowieka pewne zniechęcenie do tego, do czego prowadzenia się przyzwyczaił, jaką ma chęć na nową rzecz, która go tak nie będzie ograniczać, do której ma spory entuzjazm. Ale naprawdę, patrząc po sesji dotąd, widzę podstawy do optymizmu bardziej niż pesymizmu. Mam nadzieję Was do tego przekonać. serdeczności, Tammo PS. Markus, jeśli chcesz przemyśleć sobie to trochę i wrócić do tej dyskusji za parę dni - nie ma problemu. Jak chcesz, możemy też porozmawiać telefonicznie czy głosowo przez sieć - zawsze lepiej niż pismem.
__________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro | ||
17-06-2008, 20:33 | #368 | ||||||||||||||||||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Natomiast co do rekrutacji. Wciąż nie jestem przekonany, co zapewne wynika z mojego pesymizmu. Z drugiej strony rekrutacja dodatkowa ma poparcie G_o_l_da, więc wkrótce takową założymy. Wtedy przekonamy się, czy moje czarne myśli były uzasadnione. Cytat:
Cytat:
Moje wrażenie po lekturze twoich postów – jeżeli ja jestem nadmiernym pesymistą, to ty jesteś nadmiernym optymistą RPG ma w sobie coś z aktorstwa. Gdyby wcielenie się w postać stworzoną przez kogoś innego było łatwe i nie wymagałoby szczególnych umiejętności, ilość światowej klasy aktorów byłaby niewyobrażalna. Jeżeli mamy przyjąć kogoś do sesji na etat postaci już wprowadzonej, taka osoba musi potrafić się w swoją nową skórę wczuć. Zobaczymy ilu chętnych się znajdzie i ilu podoła naszym wymaganiom. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jak widzisz Tammo, tak naprawdę nie ma tu o czym dyskutować, ani nad czym się zastanawiać. Nie zmieni to jednak faktu, że w moim odczuciu żaden z tych pomysłów nie przyniesie pozytywnych skutków. Może się mylę, może jestem nadmiernym pesymistą. O tym dopiero się przekonamy. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Również serdecznie pozdrawiam Markus Ostatnio edytowane przez Markus : 18-06-2008 o 10:03. | ||||||||||||||||||||
27-06-2008, 14:34 | #369 | |
Reputacja: 1 | Witajcie Dreamfallowcy! Z góry chciałbym was przeprosić za to, że nie założyłem jeszcze nowej rekrutacji, ale ze względu na ważne egzaminy musiałem odłożyć rozpoczęcie rekrutacji do dzisiejszego dnia. Co do samej rekrutacji wraz z Markusem mamy pewne wątpliwości, mianowicie czy postać Tahu-tahu również miała by podlegać przejęciu przez nowego gracza. Naszej drogiej Agi nie ma na forum dość długo. Próbowaliśmy się z nią skontaktować jak na razie bez odpowiedzi. Drugą kwestią jaką chciałbym poruszyć, jest to, iż wymyśliłem sposób bym mógł wcielić się w NPC i przy nie zwiększonym nakładzie pracy mógłby nimi wszystkimi grać. Markus początkowo bombardował mój pomysł zarzutami, ale ostatecznie odparłem wszystkie poza jednym, mianowicie: Cytat:
Czy przy takim obrocie spraw woleliście by mimo wszystko rozpocząć rekrutację, czy może nie zwlekać dłużej, pozostawić pieczę nad „porzuconymi bohaterami” mi i zostawić za nami ten zastój w sesji? Chciałbym, żebyście zabrali głos i wyrazili swoje stanowisko, gdyż głosy MG się równoważą i to jak dalej będzie wyglądał Dreamfall zależy już tylko od was. PS. PW z prośbą o wznowienie tematu rekrutacji wyślę do moderatora wtedy, gdy zakończymy głosowanie. Pozdrawiam! g_o_l_d | |
28-06-2008, 12:32 | #370 |
Reputacja: 1 | Spróbujmy z rekrutacją, ale raczej krótkim terminie. Bądź co bądź, potencjalni gracze nie będą tworzyć nowych postaci, tylko przejmą istniejące. I będa musieli jedynie udowodnić, że potrafią się w nie wcielić.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. Ostatnio edytowane przez abishai : 28-06-2008 o 12:34. |