lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Mistrz gry (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/3281-mistrz-gry.html)

Ruchi 29-05-2007 20:21

Ty przeklęte... ee... coś!! Esthalos krzynął na zwierzątko próbujac je przegonić. Oddawaj mój rum! Zrobił kolejny krok do przodu aby kopnąć natręta, jednak w ostatniej chwili się zawachał,

Cytat:

Co się tu stało?!

Nie wiesz może czy to gryzie? odwróciwszy głowe zapytał się przybyłego elfa. Mimo wszystko woląc nie ryzykować rozejrzał się wokół za czymś czym można by było przegonić zajadającego mrożony rum zwierza. Z braku bardziej skutecznych (czytaj morderczych) przedmiotów, półelf zadowolił się zwykłą kulką ze śniegu, którą na szybko ugniótł i rzucił w kierunku rosomaka.

Amir Juneaid 29-05-2007 20:39

Orrinowi ten typ wcale się nie podobał ale doswiadczenie nauczyło go że tan kto okazuje strach umiera pierwszy:"Witaj wędrowcze! Ja jestem Orrin a ty?? Co sprowadza Cię w te groźne krainy i dlaczego rzucasz w mego towarzysza kamieniami?"

Labalve 29-05-2007 21:47

Z pod płaszcza wychynęła filoetowa śmierdząca ręka. Skrzekliwy, lecz przyjazny głos oznajmił:
-Witam!
Po czym zmienił się na inny bardziej ludzki mówiący:
-Cholerny Ghullu! Co ty wyprawiasz? Rób co ci mówię albo usmażę twój mózg!
Cała sytuacja wyglądała dość groteskowo, bo postać zdająca się być Ghullem krzyczy i grozi samemu sobie.

Amir Juneaid 30-05-2007 10:37

Orrin nie lubił nieumarłych a tym bardziej jeśli czuł smrud nieumarłych. Ponownie wyciągnoł topór zza pasa:"Czy możemy w czymś pomóc?? Czy wiesz cos na temat tego olbrzyma który leży za moimi plecami??"

Labalve 30-05-2007 14:09

-To ofiara tego który włada ciemnością, zwą go...
Głos urywa się słychać trzask, a smród staje się jeszcze ochydniejszy. Ghull pada na ziemię. Krzyczy jeszcze innym głosem:
-Ha! Myślisz, że mnie pokonasz? Zagłuszysz? Nigdy! Ghhh...
Gulgot jest ostatnim dźwiękiem który dobiega z paszczy ghulla. Śnieg w okół ghulla topi się i paruje sycząc, a ziemia pod nim gnije i obumiera. Zapada niezręczna cisza.

Sosuke 30-05-2007 15:55

Elf szybko wstał, odwrócił się przodem do nieznajomego, cofną się o parę kroków, naciągną cięciwę i wymierzył w stwora. Przez chwilę przysłuchiwał się rozmowie po czym wybuchł:
Pomóc...?! Pomóc 'mu'?! 'On' mnie zaatakował!
Na twarzy elfa nie było widać złości, tylko grymas zniechęcenia. Jego białe włosy poruszały się lekko na wietrze. Słoneczne promienie odbijały się od nich. Elf zastygł w pozie gotowości do ataku, jakby czekał aż ktoś to namaluje. Eaenoril poprawił uchwyt i czekał na reakcje reszty...

Amir Juneaid 30-05-2007 16:39

Krsnolud przypomniał sobie opowieści wuja na temat ghuli. Kiedy był młody opowieści te bardzo wpłyneły na młodego wtedy Orrina:"Nie widzisz że to ghul?? On nie chce z nami walczyć, wykonuje tylko rozkazy swego szalonego pana mistrza nekromancji. Podejżewam że jego pan jest odpowiedzialny za stan tego olbrzyma za nami." Orrin nie wspomniał że jedyną metodą by ulżyć ghulowi jest zabic go ostatecznie. Wuj opowiadał że nie jest to łatwe.

Ruchi 30-05-2007 20:37

Rosomak zręcznie ominął wymierzoną w niego śnieżkę. Stanął na swoich dwóch łapkach i zaczoł przyglądać sie ze zdziwieniem swojemu oprawcy... Esthalos lekko przekręcił głowe na bok, zwierzątko powtórzyło ten ruch, więc półelf obrócił głowę w drugą stronę, zwierzę znowu powtórzyło manewr. Ej chłopaki czy on się ze mnie nabija? zapytał się towarzyszy...

Cytat:

"Nie widzisz że to ghul?? On nie chce z nami walczyć, wykonuje tylko rozkazy swego szalonego pana mistrza nekromancji."
Ghul mówisz, a nie wygląda.... Esthalos podrapał się po swojej głowie w zamyślenie Zresztą, nie znam się, pewnie macie racje, obrócił głowę w ich strone Macie morze troche rumu? O a to kto ? Pomachał do dziwnej postaci stojącej wśród śniegów Miło mi poznać, piekielnie zimno tu co nie? można by pomyśleć że śmierć czai się gdzieś w pobliżu.. Wypowiedział te słowa z błogim uśmiechem, odsłaniając kilka swoich złotych zębów.

Labalve 31-05-2007 13:19

Rosomak również obraca się do reszty bohaterów i coś piszczy, lecz przerywa mu skowyt zbudzonego Ogra. Zwierzątko znika w zaspie, a ogr woła potężnym, tubalnym, ale warczącym głosem:
-Auuuu! Zdejmijcie to ze mnie! Poszę!
Odwracacie się i widzicie, jak ogr wije się w śniegu, bo jego kajdanki nie wiadomo jak rozgrzały się do czerwoności

Ruchi 31-05-2007 22:49

Esthalos wskazuje w strone w którą czmychnął rosomak -Zabrał mój rum! Ogrzy pomiot! - krzyknął za nim po czym spłunął na bok -A udław sie nim!- Ponownie spojrzal w strone morza. -Coś czuje, że to zła wróżba jest..- Powiedział, bardziej do siebie niż kogokolwiek innego. -Wyłączył by ktoś to duże i ryczące? Ja ide spac dalej, lepiej dzisiaj z łóżka nie wychodzić!- Ukłonił się dziwnemu jegomościowi w płaszczu po czym ruszył w strone obozowiska.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:39.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172