|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-05-2010, 22:20 | #51 |
Administrator Reputacja: 1 | To "o lesie" powinno być nieco zróżnicowane - jedni znają las, inni pewnie dużo mniej EDIT: A nie masz niektórych kart w PW? Ostatnio edytowane przez Kerm : 11-05-2010 o 22:25. |
11-05-2010, 22:55 | #52 |
Reputacja: 1 | Las- to porozsyłam każdemu na pw co jego postać o lesie wie. Karty- Niektóre owszem, ale czyściłem skrzynkę z powodu braku miejsca i niektóre usunąłem. Dla tego też poprosiłem wszystkich o podesłanie, ażeby mieć już wszystko na mailu w razie podobnych wypadków, i już po generalnym czyszczeniu pw Brim, informacje ogólne. Wioska leży na obrzeżach olbrzymiej puszczy Lundru, przy granicy Królestwa Siedmiu Kryształów. Miasteczko leży na uboczu, i najbliższe mu cywilizowane miasto to Vasu. Vasu to spore miasto kupieckie, ale z grupy ocalałych dzieci odwiedził je jedynie Garret, i Mylay, reszta słyszała o nim jedynie od przejezdnych. Miasto leży po przeciwległej stronie puszczy i jeżeli chce ominąć się las trzeba podróżować szybkim tempem dobre dwa tygodnie, z postojami jedynie na nocleg. W przeciwległą stronę od puszczy (dla obserwatora stojącego w Brim) nie ma praktycznie żadnych miast, gdyż teren jest surowy ,a niedaleko rozciągają się góry Kzduz, które są naturalną granica między Królestwem 7 kryształów ,a Anderią. Karawany do Brim przybywają rzadko i zazwyczaj pochodzą z Vasu, by oferować miejscowym swe towary. Wioska zawsze utrzymywała się z własnych zbiorów, i produktów dlatego mało kto ubolewał nad tak niefortunnym położeniem, jeżeli chodzi o sprawy handlowe. Co wiecie o mieszkańcach i osobie nawzajem. Brim to wioska licząca około 350 mieszkańców. Większość ludzi zna się miedzy sobą, a miasteczko jest otwarte dla wszystkich przejezdnych, którzy chcą się w nim osiedlić lub zatrzymać na trochę. Poza licznymi rolnikami i łowczymi w wiosce przebywało dwóch kowali, z czego jeden był ojcem Oskara. Miejscowi często zwracali się o prośby pomocy do wiedźmy i jej małej pomocnicy Marysi mieszkających w lesie, które za trochę dobrego jadła potrafiły uwarzyć napar, lub utrzeć maść pomagającą na większość dolegliwości. W miasteczku żyło kilku kapłanów, różnorakich Bogów, lecz nikt nigdy nikomu nie robił wyrzutów z powodu wiary. Kawałek od miasta mieszka pewien stary zdziwaczały mag, to u niego Timmy pobierał nauki. Eliot i jego ojciec znani byli w wiosce jako pospolite złodziejaszki, jednak społeczność tolerowała ich, gdyż Kassae nie raz pomagał przy pracach fizycznych, i można było na niego liczyć w trudnej chwili. Ian pełnił w wiosce role kuriera, roznosił listy i dokumenty między mieszkańcami. Większość z nich pisała tylko po to by chłopak miał jakieś zajęcie. Ian ze wszystkich ocalałych młodych ludzi, chyba najlepiej znał Falanthela. Nieraz przynosił mieszkającemu samotnie łowcy, listy od wioskowych ,którzy nie chcieli by elf czuł się samotny. Ojciec Harilla w wiosce był osoba lubianą. Emerytowany krasnoludzi wojownik często raczył młodych opowieściami o bitwach i przygodach w jakich brał udział. Eburon znany był z posiadania oswojonego wilka, który stał się swoistą maskotką większości dzieciaków z Brim. Mylay przez większość ludzi brany był za dziwaka, jak na swój młody wiek był bardzo wyniosły i rzadko widywano by się śmiał, chociaż zdarzyło mu się pary razy bawić z rówieśnikami. Sandro był osoba przeciętną rzadko wychylał się z tłumu, lecz nikt nigdy o nic się go nie czepiał. Lajl nie miał tyle szczęścia, większość rówieśników nazywała Niziołka przybłędą, lub nietutejszym. Niziołek nigdy nie zjednał sobie wielu przyjaciół. Garret przybył do miasta zaledwie wczoraj, i jedyna osoba którą mgliście pamiętał był Ian z którym zamienił w karczmie parę słów. Puszcza Wasza ogólna wiedza ogranicza się do tego ,iż jest to ogromna puszcza. Nikt z Brim nigdy nie zapuszczał się w jej serce, nawet ojciec Harilla nigdy się tam nie udał. O lesie krąży wiele legend, i baśni jednak ich prawdziwość nigdy nie została potwierdzona. ( resztę o lesie dostaniecie prywatnie na Pw. Nie martwcie się każdemu skapnie jakaś wiedza ) Mam nadzieje ,że najważniejsze tu uwzględniłem, jeśli o czymś zapomniałem lub coś jest nie jasne –pytajcie się bez wahania. Ostatnio edytowane przez Ajas : 11-05-2010 o 23:35. |
12-05-2010, 13:06 | #53 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Podczas gdy rozmawiamy na polance jest noc, dzień, wieczór? Uciekliśmy wieczorem. Niektórzy mówią by iść gdy się ściemni, inni by poczekać do rana. Jaka jest pora dnia? |
12-05-2010, 16:37 | #54 |
Reputacja: 1 | Jest około 20-20.30 ( nie jesteście wstanie określić dokładniej) Ale ściemnia się już powoli. Na oko za 1-1.30 h będzie już ciemno. |
12-05-2010, 17:02 | #55 |
Reputacja: 1 | A ile czasu "na oko" zajęłoby nam dotarcie do Brim z obecnej lokacji?
__________________ A true gamer should do his best to create the most powerful character possible! And to that end you need to find the most gamebreaking combination of skills, feats, weapons and armors! All of that for the ultimate purpose of making you character stronger and stronger! That's the true essence of the RPG games! |
12-05-2010, 17:14 | #56 |
Reputacja: 1 | Biegliście około 20 min, czyli marszem około 70-80 min ( wliczyłem to ze jesteście zmęczeni). Dziś mój post, jeżeli ktoś nie zdąży napisać swojego niech chociaż napisze w komentarzach czy idzie za tymi co poszli w stronę Brim. Post koło 21-23 |
12-05-2010, 17:23 | #57 |
Reputacja: 1 | Jako że plan czarownicy poszedł się gwizdać, nie wypada jej nie pójść . Inna sprawa że wypadałoby pójść nieco inną drogą, by nie wpaść na zielonych śledczych.
__________________ A true gamer should do his best to create the most powerful character possible! And to that end you need to find the most gamebreaking combination of skills, feats, weapons and armors! All of that for the ultimate purpose of making you character stronger and stronger! That's the true essence of the RPG games! Ostatnio edytowane przez Nemo : 12-05-2010 o 17:30. |
12-05-2010, 17:30 | #58 |
Administrator Reputacja: 1 | Gdybym nie zdążył napisać - moja postać zostanie z tymi, którzy zdecydują się zostać na polanie. Mam nadzieję, że gdzieś niedaleko jest jakaś lepsza kryjówka, ale na razie nie wiem nic o lesie EDIT: Ale też wolałbym wiedzieć, czy (kto)zostaje w lesie. Bo jeśli się okaże, że nikt nie chce zostać, to Eburon też pójdzie do Brim. Ale nie jako przednia straż Ostatnio edytowane przez Kerm : 12-05-2010 o 17:44. |
12-05-2010, 17:33 | #59 |
Reputacja: 1 | Swoją drogą, jeśli o to chodzi, to rzut na Survival pozwoliłby wskazać teamowi jakieś dobre miejsce? Jeśli tak, to osoby z rangami w tym skillu mogłyby rollnąć, a łyżka widelec znajdzie się coś fajnego EDIT Jeśli chodzi o szyk, to wiedźma trzyma się raczej środka, by w razie natknięcia się na zielonych, towarzysze stanowili mięsną ścianę między nią a orkami, coby mogła spokojnie prażyć z kuszy lub dźgać włócznią, jeśli podejdą aż tak blisko .
__________________ A true gamer should do his best to create the most powerful character possible! And to that end you need to find the most gamebreaking combination of skills, feats, weapons and armors! All of that for the ultimate purpose of making you character stronger and stronger! That's the true essence of the RPG games! Ostatnio edytowane przez Nemo : 12-05-2010 o 17:58. |
12-05-2010, 18:10 | #60 |
Reputacja: 1 | Ja raczej zostanę. Jeśli inni pójdą to i ja. A co do szyku. To Mylay będzie pod koniec ale nie ostatni. Najpierw zginą ci z przodu albo z tyłu, a Mylay będzie próbował uciekać. |