|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-07-2012, 17:52 | #531 |
Reputacja: 1 | OK... ogólne info wraz z postem. Ajas... klątwa Vinca polega na tym, że waży teraz czterokrotnie więcej. Nie przenosi się to na siłę, ani trudność z przewróceniem (wraz z wrostem ciężaru przesunął się środek ciężkości), trudno go natomiast unieść lub przesunąć. Natomiast z minusów, żaden zwykły mebel nie udźwignie ciężaru smokowatego, żaden zwykły wierzchowiec też (a i większość niezwykłych także), Vinc nie jest w stanie wejść po drewnianych schodach, a i z kamiennymi są kłopoty. Z drewnianym stropem zresztą też. Ciężar ogranicza też zdolności skakania postaci, acz nie wpływa na poziomą prędkość. Klątwa potrwa 10 lat i wcześniej może zostać usunięta tylko zaklęciem życzenie/cud. Co do reszty. Dla Vantro części nie ma, bo z Vantro nie ma kontaktu. Co prawda mógłbym napisać, ale uważam że nie ma na razie potrzeby, a brak informacji o Katrinie w poście podniesie dramatyzm. Terminów nie podaję z racji problemów z LI, uważam jednak że najlepiej naradę na pisać na sesyjnym docu, a potem kto wie . Z góry uprzedzam że Romualdo jest za duży mięczak, by mógł dowodzić czy podejmować decyzję, a wszystka kasa na wypłaty została przy Gacciu.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. Ostatnio edytowane przez abishai : 28-08-2012 o 16:23. |
01-08-2012, 18:28 | #532 |
Reputacja: 1 | A generalnie jak reaguje Romcio na sytuację, prócz ogólnej bezradności? Chciałby szukać Gaccia, wracać do domu, walczyć nadal o Julka...? No i jego rany (i Cypia) są jakieś poważne? Bo od tego w sumie zależą dalsze działania Cypia. |
02-08-2012, 13:12 | #533 |
Reputacja: 1 | Romualdo siądzie na trawie i oklapnie, jak gdyby spuszczono z niego powietrze. Jest wyraźnie załamany tym, że Juliano znów jest z dala od niego. Najwyraźniej fakt, że odebrano mu jego ukochanego tuż przed... spotkaniem sprawił, że uszła z niego "para" i inicjatywa. Co do ran, to poza otarciami, siniakami i drobnymi rankami... nie ma żadnych poważnych obrażeń. Ani u Cypia ani u Romualdo. Poeta jest jednak w depresji i przeżywa właśnie w sercu tą drastyczną odmianę losu, co zapewne przekuje w kolejne łzawe wiersze.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
14-08-2012, 11:27 | #534 |
Reputacja: 1 | MG o was nie zapomniał . Post będzie zapewne jutro po południu/wieczorem.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
14-08-2012, 11:53 | #535 |
Reputacja: 1 | Ja wyjeżdżam jutro i tydzień mnie nie będzie, taka informacja dla Mg
__________________ It's so easy when you are evil. |
15-08-2012, 22:56 | #536 |
Reputacja: 1 | Ten tego... W zasadzie doszliśmy do końca zaplanowanych w scenariuszu wydarzeń. Miał być happy end, ale po drodze trochę się sytuacja zamotała . No cóż... reszta zależy od was drodzy gracze. Od tego czy chce się wam dalej grać czy zakończymy całkiem przygodę. Ta sesja zostanie zamknięta po waszych postach, a kontynuacja zależy od was i od tego czy wam się dalej chce . Jak łatwo się domyślić, ewentualna kontynuacja będzie opierała się na szabrowaniu zmienionego miasta (coś ala stalker) nadal w nieco kpiarskich klimatach. Jeśli wam się będzie chciało dalej kontynuować lub chcielibyście zrezygnować....to wypowiedzcie się zarówno poprzez postacie jak i w komentarzach. Jeśli macie dość wasze postacie niech podążą w stronę zachodzącego słońca (dla zwiększenia dramatyzmu mogą poczekać na ów zachód słońca), jeśli nie... to jest nad czym kombinować .
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
16-08-2012, 07:55 | #537 |
Reputacja: 1 | Cypio na pewno będzie chętny do zwiedzania nowego świata - to leży w naturze postaci. Natomiast z graczem jest trochę inaczej, bo nie mam ani możliwości ani za bardzo weny podjąć się kolejnej sesji w ciągu najbliższego półrocza. Więc jeśli Romcio by wyjeżdżał za ukochanym (na pewno rodzina Juliana na włości nie tylko w mieście i miał się gdzie wyprowadzić) to kender niechętnie, acz podąży za nim, żeby oszczędzić MG autopilota. No, chyba że potknie się gdzieś, wpadnie głową w mgły i tyle go widzieli |
29-08-2012, 20:01 | #538 |
Wiedźma Reputacja: 1 | Heh... abiego o tym już prywatnie powiadomiłam, tu jednak oficjalnie jeszcze się nie wypowiedziałam... niestety, ale wpadkami już raczej zmęczona jestem... więc proszę się nie obrażać, bo oczywiście Krisnys by za mamoną poleciała, jednak Buka już jest tą postacią lekko zmęczona. Sesja fajna i w ogóle, jednak... no cóż, minął już niezły kawał życia :P wena tam powoli szwankuje itd. Także dziękuję za fajną sesję prowadzącemu i dziękuję graczom, przeżyliśmy razem niejedno, jednak czas niestety robi swoje. Pozdrawiam!
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |
02-09-2012, 17:59 | #539 |
Reputacja: 1 | Jest mój post i jak widać... Vinc rezygnuje z poszukiwań. Duży wpływ miała na to rozmowa z Juliano, która skłoniła młodego do powrotu Świetnie się bawiłem w sesji i dziękuje wszystkim za wspólną przygodę. Jestem niezwykle zadowolony z ewolucji jaką przeszedł Vinc... od młodego rozrabiaki do dojrzalszego chłopaka, na prawdę nie spodziewałem się, że tak skończy Jako gracz możliwe że zgłoszę się w innej postaci do przeszukiwania miasta... zobaczymy jak to będzie z czasem Jeszcze raz dziękuje wszystkim za grę i pozdrawiam
__________________ It's so easy when you are evil. |
04-09-2012, 21:28 | #540 |
Reputacja: 1 | I ostatni podsumowujący i końcowy post jest. Mam nadzieję że warto będzie jeszcze zajrzeć po raz ostatni do sesji, by go przeczytać. Na tym kończy się ta przygoda, której prowadzenie sprawiło mi wiele radości i frajdy Mam nadzieję, że wam też . Gratuluję tym którzy dotarli do końca i dziękuję za upór, chęć grania i fajne posty. Do zobaczenia w innych sesjach. Wpadki i Przypadki oficjalnie przechodzą do archiwum.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |