W zasadzie macie w tej chwili dwa zadania: przejść przez straże (właśnie znudzeni zajadają obiad; jakie macie warunki wiecie, a korytarz jest szeroki na 2-3m zanim dotkniecie któregoś z kryształów) oraz ewentualnie zająć się ciałami. Liczę, że ze strażą pójdzie szybko na docu, wtedy jeszcze w tej turze opisałabym Wam wejście i salę, i nie było by tak nudno. Piątek po południu+większość soboty mnie nie ma, potem jestem stale. Obecne urlopy: Romulus: do 7.08 Vantro: do 1.08 (??) Lynka: do połowy/końca sierpnia Call: znów się obija ;) Ja: nie mam pojęcia i chyba koniec końców nigdzie nie wyjadę. Termin poszczenia: do środy 03.08. |
Powinnam się wyrobić , jutro wracam do Polski więc w sobotę może uda mi się wszystko ogarnąć :) |
Ponieważ Tua trochę nabroiła edytowałam nieco posta. Nic ważnego, takie drobne szczegóły, na które wcześniej nie miałam już weny (i dobrze jak się okazało) ;) Oczywiście jej zniknięcie oraz uzdrowienie Karia zauważyli wszyscy obecni, ponieważ przerażony nieobecnością Tui najemnik narobił niezłego rabanu. I jeszcze jedna sprawa, której jakiś cudem nie zaznaczyłam w poście, za co najmocniej przepraszam. Stoicie przed odrzwiami ze snu Maeve, za którymi wg. niej powinny być wnęki i zjawy. Jutro postaram się dodać kawałek dla baltazara. |
22 maja 2009 roku. Taką datę ma pierwszy, umieszczony przez woltrona post Opowieści z Królestwa Pięciu Miast. To był pierwszy raz, kiedy zmierzyłem się z grami RPG (nie liczę crpg) i od razu mnie wciągnęło. Historia opowiadana przez Say okazała się barwna i dobrze poukładana, a gracze - w większości jak i ja nowicjusze - pełni zaangażowania i pomysłów. Uczyłem się na tej grze jak grać i przeżyć w konfrontacji z drowami, czy mantikorą. Przez dwa lata trwania tej przygody wiele się wydarzyło. Zwycięstwa i porażki, nieoczekiwane zwroty akcji, nowe przyjaźnie i wrogowie. Życie ma swoje prawa - obowiązki, czy inne przyjemności sprawiły, że z początkowego składu zostało niewiele osób. Teraz przyszła i moja kolej na wykruszenie się. Mogłem poświęcać coraz mniej czasu, na przygodę z Wami, aż przyszła pora na to by Kalel zakończył swoją przygodę w Królestwie Pięciu Miast. Dziękuję za wspólną zabawę i za wiele wyrozumiałości co do mojej osoby i co złego to nie ja ;-) Życzę wielu przyjemności z dalszej gry. Epimeteus |
Załatwiłam sprawę za was i przykro mi, że moja nadzieja na to, iż ktoś prócz Romka zacznie myśleć była płonna. A podkreślałam, żeby pamiętać o okolicznościach przyrody... Gdyby Lynka nie nabroiła z Kario, na prawdę chętnie posłałabym was w bezsensowny bój, ale najemnicy na samobójstwo się nie piszą. Anyway droga wolna. W docu wklejam opis sali ze snu Maeve. Ponieważ elf oprotestował plan najemników, w życie wprowadziłam Wasz plan pierwotny. Nie zauważyłam u nikogo "uśpienia", więc rzuciłam 2x oślepienie, ale jeśli ktoś ma załadowane, to proszę dopisać. Powodzenia. |
Poprawka: elf nie oprotestował planu najemników, skomentował tylko wynik ataku najemników. Uśpieniem dysponuje Sorg, zresztą wcześniej proponowała że użyje tego czaru. |
Wynik mógł być tylko jeden - skoro nie chciał trupów to cały ich atak mija się z celem. Ech, ślepa jestem, nie zauważyłam w jej karcie, to dodam do posta. *** Koniec końców finał nikogo nie satysfakcjonuje... no ale przynajmniej oszczędzi Wam mozolnego forsowania glifów i zastanawiania się co dalej w sali - czyli kolejnych rozmów. Generalnie sytuacja jest dość patowa. Oni są schowani, wy też. Możecie przerzucać się potworami i czekać aż w różdżce wyczerpią się ładunki (modląc się, by nie była pełna), przyszarżować, albo... no właśnie, co? Jeśli nie macie pomysłów co z tym fantem zrobić, to w sobotę pociągnę akcję dalej - ale proszę o jasną i szybką informację na ten temat! Od drzwi do korytarza jest jakieś 15-18m. Demony są powolne, w przeciwieństwie do pszczół. Strażnicy prócz różdżki przyzwania stosują tylko kusze. Glify mają koło metra średnicy, więc nie pozwalają na swobodną walkę w większej grupie. Między nimi jest po pół metra odstępu. Wewnątrz nich można czarować, ale przerzucać zaklęcia z jednego na drugi już nie. I Vantro nie mów, że ci wszystko jedno i się dostosujesz, bo tu chodzi o życie was wszystkich; już nie ma czasu na tumiwisizm. W przeciągu pół godziny będziecie albo zwycięzcami, albo martwi. Baltazar, post dla Ciebie albo jutro wieczór, albo w sobotę. Mam nadzieję, ze się nie zawiedziesz (bardzo) ;). |
Cytat:
Co do pomysłu, niestety na razie mi brak. |
Nie olewasz. Ale się dostosowujesz ;) |
Jeśli się załatwi demony, Raydgast jest gotów zaszarżować. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:05. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0