No to teraz Miszczu powiedz coś o heroicznym strzale Piotrusia ;)

No właśnie. Nie bardzo wiemy, co planować - związać powalonego giganta; uciekać, gdzie pieprz rośnie; zaatakować pozostałych (uskrzydleni powodzeniem :D).

Proszę bardzo! Oto i moja odpowiedź. Czekałem co prawda jeszcze na post Storm Vermina. Skoro jednak on nie odpisuje, a wy tak bardzo się niecierpliwicie, to jedziemy dalej. :)

EDIT:
Kolejny post dla was jest już gotowy. Czekam z jego wrzuceniem na decyzję Storma co do jego dalszego udziału w sesji.
Wysłałem mu już PW w tej sprawie.

EDIT II:
Wszyscy, łącznie z Tomkiem, słyszą wycie wilka. Piotrek jest najbliżej niego i to on jako pierwszy stanie oko w oko z bestią. Dużo zależy od jego reakcji.
Grupa na wydmie ukryta w wysokiej trawie jest zasadniczo niewidoczna dla zbliżającego się wilka i przynajmniej na razie bezpieczna.
To jak zareaguje Pusiek, pozostawiam tobie kanna. Może namawiać cię do ucieczki lub stanie w twojej obronie. To jak przebiegnie i skończy się walka opisze już ja,
Na dźwięk wycia wilka, związany barbarzyńca uśmiechnie się złośliwie.

Ale się narobiło...
Te wilki nie wyglądają na roślinożerców... :D

Kerm proszę nie siać mi tu paniki. Przecież to tylko taki większy Pusiek :D
On chce się z wami tylko pobawić w berka.

Taaa! W berka... Gryzionego :twisted:

Jak mawiał samozwańczy król lemurów, Julian:
"Albowiem! Jesteśmy jeno mięsem" buuu.... :buu:

Umówiony termin się skończył a brakuje jeszcze dwóch postów.
Kerm masz jakieś wieści od Lilith. Nie była obecna na forum od paru dni, więc zakładam że ma nadal jakieś problemy.
A co z tobą Storm? Kiedy post?

Od Lilith żadnych wieści. Wygląda na to, że ją odcięło całkiem od sieci.

Przepraszam za długą nieobecność i brak informacji. Postaram się jeszcze napisać na szybko przynajmniej jakiś krótki tekst.

Jak widzicie udało się wam. Decyzje każdego z was przyczynił się do tego, że wilk leży pokonany i martwy. Co będzie dalej zależy oczywiście od was. Macie związanego barbarzyńce i w tej chwili zupełny spokój. Na horyzoncie nie widać innych przeciwników. Justynka ma więc czas, by wdrożyć w życie swój iści diabelski plan. Choć oczywiście może się domyślać, że wcześniej czy później reszta barbarzyńskiej ekipy ruszy waszym tropem.
Z mojej perspektywy możecie pokrzepieni zwycięstwem ruszyć na odsiecz Pete’owi i dziewczynce z latarni lub skierować się w stronę bagien na poszukiwanie zielarki Welmy. Jednak znając was i tak pewnie nie przewidzę tego co zrobicie. :D