[Komentarze i mechanika] Evernight: Smocze Wyspy - Strona 21

JPCannon · 19-03-2013, 08:53

No tak tak

nie czepiaj się

późno było to już trochę nie ogarniałem.

No to masz 4 PM

Za bardzo przywykłem do Twoich pocisków

No to oczywiście rozwaliłeś blotkę

1 mniej, jeszcze 7 i boss

deMaus · 19-03-2013, 08:58

Nie czepiam się, może tak wygląda po moich ostatnich postach, ale naprawdę się nie czepiam

.

JPCannon · 19-03-2013, 10:04

Ciekaw jestem jak Szamexusowi wyjdą strzały z nowego łuku

sam jestem ciekaw jak się sprawdzi

Tak w ogóle deMaus pamiętaj, że nie masz oburęczności więc nadal masz jeszcze karę -2 za lewą ręke. Także uznaję, że słabszy cios nie trafił, ale i tak ork jest zabity

Szamexus · 19-03-2013, 15:47

moje rzuty za strzelanie dwa pierwsze klapa, kolejny fuks i .... sami zobaczcie (2przebicia!!). NIe- trzy bo zapomniałem o +4 za zaskoczenie ale nie zmieniam wyników, fuks wykorzystany.

Kostnica

obrażenia: Kostnica
Kostnica i jeszcze +4 do obrażeń

zatem:

Cytat:

Finrod zorientował się, że jeden z orków kieruje się w jego stronę. Jednak chyba go nie widzi, nie miał zamiaru czekać. Sprzątnie go zanim ktokolwiek się zorientuje kto go zabija. Założył dwie strzały do swojego łuku, przycelował, ręka nawet nie zadrgała. Łuk był świetnie wyważony i doskonale leżał w ręku. Wypuścił obie strzały, dotarły do celu bezbłędnie.

chcaiłbym aby jedna utkwiła w szyi a druga w oku

i poprosze MG o odpowiednie "bonusy" opisowe za takie strzelanie

JPCannon · 20-03-2013, 11:07

Bardzo ładna eliminacja

Biedny jednooki ork kusznik straci drugie oko

Jutro dam pełny odpis, żeby o tej godzinie czegoś na szybko nie klecić. Zwłaszcza jeśli chcesz kwiecistego opisu

-----------------------------
Więc tak:

Cytat:

Dzięki przychylności Solariona rany Enyo zaczęły dość szybko się zasklepiać, była jednak na tyle poważnie ranna, że nadal ciężko było jej normalnie działać. Ciosy Maxa wymierzone w zranionego przez Braxa orka, nie dały mu żadnych szans. Zielonoskóry padł na ziemię z łoskotem, charcząc przez chwilę krwią, by w końcu życie do końca zgasło w jego oczach.

Fin nie ryzykował wykrycia, decydując się wyeliminować orczego kusznika, zanim ten zauważy go swoim ostatnim, ostałym się okiem. Finrod widząc stwora, przypomniał sobie opowieści rodziców. Znali się trochę na stworzeniach, kroczących po świecie. Słyszał od nich kiedyś, że czasami niektóre z orczych klanów okaleczają swoich strzelców, wycinając im jedno oko. Robią tak by Ci przyzwyczajali swoje pozostałe oko, by było sprawniejsze od nawet od dwóch normalnych. Widząc jak spostrzegawczy i celny był jego cel, powieści te wydawały się nad wyraz prawdopodobne. Tym bardziej Finrod musiał wyeliminować to zagrożenia jak najszybciej.

Strzały leżały w cięciwie idealnie. Gdy Fin naciągnął łuk poczuł jak powiew wiatru skupia się w okół jego ręki i grotów strzał. Widział wyraźnie jak źdźbła trawy chlastane są naporem powietrza. Zaiste był to potężny oręż, a w rękach wprawnego strzelca jakim był Fin, równie zabójczy co potężne, magiczne zaklęcie. Pół-elf przymknął oko i wycelował dokładnie. Zaginał palce na blotkach ustalając tor lotu strzał jeszcze przed ich wystrzeleniem. W następnej chwili ork usłyszał tylko świst lecących strzał, by zaraz potem oślepnąć na zawsze. Chciał krzyknąć z bólu i wściekłości, jednak nie mógł, a z jego gardła wydobył się tylko gulgoczący odgłos. Krew w mgnieniu oka zalała krtań, uniemożliwiając jaką kolwiek mowę. Orczy kusznik, resztką sił sprawdził co blokowało jego szyję. Ostatnim co wyczuł był długi trzon strzały wystający i z przodu jego szyi, oraz grot wystający z jego karku po przeciwnej stronie. Zaraz potem padł ciężko z hukiem na trawę. Nie było jednak zbyt wiele czasu by cieszyć się zwycięstwem. Na bólu bitwy wciąż było wielu wrogów. Widząc padającego na ziemie orka, reszta jego kompanów, od razu wykryła pozycję Finroda. Najwidoczniej nie była to do końca tempa grupka orków.

Brax był wyjątkowo wściekły. Wysforował przed Maxa, Przeszywając powietrze swoim, wielkim ciężkim mieczem. Cios był perfekcyjnie wymierzony i zaiste śmiertelnie niebezpieczny. Tuż po zamachu Braxa obryzgał go ogrom krwi tryskającej, z karków dopiero co stojących przed nim dwóch orków. Zaraz potem, niemalże pozbawione głów padły bezwładnie pod jego nogami. Gdyby ktoś patrzył teraz Braxowi w oczy, widział by tylko czystą żądzę krwi. Nie dało się ukryć, że rodzina zaprzyjaźnionego wojownika, świetnie go wyszkoliła w walce.

Widok tak potraktowanych towarzyszy, natychmiast zatrzymał dwóch kolejnych nacierających orków. Trudno było się dziwić ich reakcji. Sparaliżowani zaskoczeniem i strachem, stali wryci, bezmyślnie trzymając przed sobą broń, licząc na to, że ich to uratuje.

Drugi pozostały przy życiu kusznik, skupił się na nowym celu, który zabił jego towarzysza z ukrycia. Przycelował, jednak Fin najwidoczniej wciąż dobrze się skrywał, gdyż całkowicie chybił, trafiając daleko od swojego celu.

Hersz ze swoim ochroniarzem, dobrze widzieli sytuację. Nie chcieli zginąć, jednak nie byli też tchórzami. Szef bandy pchnął orka z mieczem, by ten parł do przodu. Dowódca kryjąc się za nim, biegł co sił, by dorwać któreś z was, zanim zaczniecie znów strzelać.

Brax trafił za 15 czyli - 2 za zamaszyste cięcie daje 12

a zadał 22 punkty obrażeń

uznałem, że przy takim krycie raczej nikt normalny nie chciał by od tak walczyć dalej, z takim świrem

Brax musiał co prawda wydać fuksa dla takiego rzutu ale jak widać się opłaciło

Atualna mapa:

Kolejność w kolejnej turze:
1.Finrod
2.Max
3.Brax
4.Orkasy
5.Enyo
6.Boss

Szamexus · 21-03-2013, 15:47

Wstrzymuję akcję do czasu aż zareagują i jak moi towarzysze.

Cytat:

Finrod cmoknął cicho pod nosem na znak akceptacji własnego działania. Był zadowolony ze skuteczności swojej nowej broni. Dostrzegł, orkowego bełta z kuszy który, zapewne przeznaczony jemu, pofrunął daleko poza jego pozycję. To chyba był akt rozpaczy a nie celowany strzał. - Nie widzą mnie. Rzekł do siebie.

Przycupnął w miejscu w którym był, nieruchomo, miejsce które wybrał okazało się niezłe. Słońce które świeciło gdzieś zza pleców widać było pomocne w utrzymaniu pozycji. Widział niezbyt ochoczo i niezbyt pewnie co do celu podążających orków w jego kierunku. Strzały, dwie kolejne miał nałożone ... postanowił zaczekać na reakcję towarzyszy. Każde ich działanie odwracające uwagę tej zbliżającej się trójki spowoduje zwiększenie szansy na kolejne zaskoczenie ...

No hejka, popchnijmy to do przodu.

deMaus · 25-03-2013, 11:19

Więc tak,

Trafienie 1 pomagier 7-2(za dwie akcje)=5
trafienie 2 boss 15-2(za dwie akcje) = 13 więc z przebiciem
trafienie 3 Dobijam pomagiera ale chybiam 1
Trafienie 4 dobijam pomagiera (nadal) 11-2( za dwie akcje) = 9 więc z przebiciem.

Wychodzi mi, że zdejmuję bossa i pomagiera. Dmg w pomagiera 11. DMG w bossa to 18, i kończące dmg w pomagiera to 9.

Cytat:

Max ruszył biegiem w stronę herszta orków, gotowy dokończyć to co zaczął. Dopadł orka od lewej strony, lewą ręką wyprowadził cięcie, w jednego z orków, który próbował zasłonić swojego dowódce. Ostrze przeszło po ręce i nodze. Max natychmiast pchnął prawym ostrzem w herszta, a zimna stal zatopiła się w jego ciele. Szybko wyrwał ostrza i zachęcony dobrym początkiem ciął w rannego pomocnika.

EDIT.
Od razu, jakby coś zostało, na następną rundę, to Max będzie wzywał ogary i atakował pociskiem. Tak pisze, aby nie wstrzymywać akcji.

Szamexus · 25-03-2013, 14:20

Cytat:

Gdy tylko Max ruszył w kierunku grupy orków zbliżających się do Finroda, ten wychylił się aby dostrzec dokładniej sytuację. Tak jak się spodziewał atak towarzysza spowodował, że ich uwaga skupiła się na bliższym zagrożeniu. Spokojnie naciągnął cięciwę łuku, poczuł przyjemny dreszcz, przycelował w najbliższego orka i wypuścił strzały. Było słychać charakterystyczny świst lotek, strzały gnały nieuchronnie do celu, którego dosięgły precyzyjnie.

Kostnica

trafienie z przebiciem- 8,
1 strzała 2 Asy - 22
2 strzała 1 As - 19

JPCannon · 25-03-2013, 16:42

Max niestety dobijanie pomocnika odpada. Bez przewagi gradu ciosów nie możesz wyprowadzić kolejnego ataku w walce wręcz. Jak to jest w zasadach nie możesz dwa razy wykonać tej samej akcji w jednej turze (strzelić dwa razy z tej samej ręki, uderzyć dwa razy tą samą ręką, pobiec dwa razy itp. itd.) Poza tym nie masz przewagi Oburęczny więc jedno z trafień było z karą -2 za lewą rękę. Jednak skoro już dałem znać, że dodatkowe dwa ataki odpadają, to i tak nie masz kar za wiele akcji

i tylko jedno -2 się liczy.

Także masz trafienie w bossa i pomagiera, ale pomagier jest tylko w szoku. zaraz rzucę za wyparowanie ran przez bossa. Poza tym z tego co liczę to skoro wytrzymałość bosa to 11 to trafienie go za 18 daje tylko jedno przebicie. Aktualnie ma 2 rany, więc w najlepszym wypadku będzie miał 3 i szok

Ok rzuciłem za wyparowanie spalając oba pozostałe bossowi fuksy. Miał 5 i 4 ale -2 za rany nie daje nawet sukcesu. W teście ducha też nie miał szans z trzema ranami :P minusy od ran to w Savegu masakra

ale cóż, jak się ma nacięte mięśnie to trudno by było walczyć z uśmiechem na twarzy

To nie d&d w której biegasz z trzydziestoma betami i pociskami w ciele i walczysz nadal jak gdyby nigdy nic

Po wszystkich rzutach orków, Boss jest w szoku cały czas, a reszta pozbiera się w następnej turze, o ile do niej dożyje

Jak widzicie trochę zmieniłem wygląd niektórych elementów, bo obeznałem się odrobinę lepiej z funkcjami roll 20. Od teraz kolor tokena na czerwono oznacza szok, a kolejne kółeczka jak te na Enyo i Bossie oznaczają rany. Nie będę też kasował trupów, tylko będą przekreślone po śmierci, żeby było jasno widać ilu wrogów było wcześniej i gdzie padli

Ostały się kusznik strzelił ale chybił, bełtem gdzieś w okolicy Maxa i Enyo.

Cytat:

Orkowie mimo wcześniejszej przewagi liczebnej, zbierali teraz spore cięgi. Kolejne rany silnie zniechęcały ich do walki. Nawet potężny Herszt bandy słabł w oczach, gdy jego członkowie jego grupy padali jeden po drugim, a on sam cierpiał od ciężkich ran.

Brax nie chcąc tracić ani chwili i korzystając ze sparaliżowania ich wrogów, postanowił wejść pomiędzy nich z rozpędzonym ostrzem.

NA teście k10 walki wyszło tylko 3. Już miałem spalić fuksa, ale sobie przypomniałem o kości figury na której wypadło 17

-2 za atak na wszystkich w okół daje 15. Tak więc trzy trafienia z przebiciem każde.

dmg boss (10 + 5) +2 +1 +5 = 23
dmg ork3 9 +(10+8) + 1 + 3 = 31

dmg ork1 8 + 3 +1 + 4 = 16

Fartowne rzuty

Daje to dwa trupy blotek. Niestety Boss miał 19 w rzucie na wigor przy teście wyeliminowania

Jest w szoku ma 3 rany i dostał uraz w bebechy

Brax ostro go pociął i teraz Herszt ma o jedną kość siły mniej :P Chociaż nie sądzę by jeszcze wyszedł z szoku

Blotki obok Braxa i Maxa już nie żyją tylko zapomniałem zmienić. Twój ruch Fin też dodam wieczorem bo chwilowo brak mi akurat czasu

deMaus · 25-03-2013, 16:51

ale chwila. Boss ma 2 rany i wytrzymałość 11, więc jak biję go za 15 to jest 11(szok) 15 (1 przebicie) dodatkowa rana. więc jest na -3, i w szoku. Skoro nie wyszedł z szoku to atak Braxa go załatwia. Jak ktoś jest w szoku i dostaje ranę (powyżej 3 w przypadku bossa) to chyba jest od razu wyeliminowany.

Koleś dostał dwa magiczne włócznie, potem cięcie i cięcie, i dalej się kiwa? To mówisz, że to nie dnd ;p

19-03-2013, 08:53	#201
JPCannon Reputacja: 1	No tak tak nie czepiaj się późno było to już trochę nie ogarniałem. No to masz 4 PM Za bardzo przywykłem do Twoich pocisków No to oczywiście rozwaliłeś blotkę 1 mniej, jeszcze 7 i boss __________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"

19-03-2013, 10:04	#203
JPCannon Reputacja: 1	Ciekaw jestem jak Szamexusowi wyjdą strzały z nowego łuku sam jestem ciekaw jak się sprawdzi Tak w ogóle deMaus pamiętaj, że nie masz oburęczności więc nadal masz jeszcze karę -2 za lewą ręke. Także uznaję, że słabszy cios nie trafił, ale i tak ork jest zabity __________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" Ostatnio edytowane przez JPCannon : 19-03-2013 o 10:07. Powód: obóręczność

19-03-2013, 08:58	#202
deMaus Reputacja: 1	Nie czepiam się, może tak wygląda po moich ostatnich postach, ale naprawdę się nie czepiam .

25-03-2013, 16:51	#210
deMaus Reputacja: 1	ale chwila. Boss ma 2 rany i wytrzymałość 11, więc jak biję go za 15 to jest 11(szok) 15 (1 przebicie) dodatkowa rana. więc jest na -3, i w szoku. Skoro nie wyszedł z szoku to atak Braxa go załatwia. Jak ktoś jest w szoku i dostaje ranę (powyżej 3 w przypadku bossa) to chyba jest od razu wyeliminowany. Koleś dostał dwa magiczne włócznie, potem cięcie i cięcie, i dalej się kiwa? To mówisz, że to nie dnd ;p