Łódź jest w stanie pomieścić na oko z pięć osób, w środku jest lina, ale krótka - łódź jest nią przywiązana do drzewa, które teraz do połowy zanurzone jest w wodzie - wiosła, pusty bukłak po winie. Deszcz ustał, a woda płynie teraz wolniej, ale nie opada. - Hej - krzyczy najmniejszy z nieznajomych przekrzykując wiatr i szum wody - Pomóżcie nam w imię księcia! Nagle koń, którego przednie łapy tonęły w błocie, wyszarpnął linę z jego rąk, wierzgnął i wpadł do wody, a jeździec spadł z pluskiem w nurt, w miejscu gdzie wpadł został szary płaszcz. Zheng stoi w łodzi, Kirdan podobnie. Falix na koniu jest ciągle na brzegu. [test na posiadanie liny: int dla Zhenga i Falixa, int + przetrwanie dla Kirdana: Zheng: 4, rzut 9, porażka Falix: 2, rzut 1, sukces Kirdan: 2+2, rzut 5, porażka] Falix przypomniał sobie, że ma linę zawiniętą przy siodle. Tymczasem wulkan zahuczał i ziemia lekko zadrgała, koń Falixa przestąpił nerwowo z nogi na nogę. |
Kirdan widząc, że jeden z ludzi wpadł do wody, odwiąże łódź i nie czekając na Falixa odbje, by mieć szansę zdążyć uratować topielca. Do przebywającego w łodzi Zheng krzyknie: - Chwytaj za wiosła i pomóż, skoro taki chętny do drogi. Odbijamy. Gdy to zrobi pchnie łódź i sam wskoczy do niej. Chwyci potem za jedno wiosło, jeżeli łódź na to pozwala. |
Pogardliwym milczeniem skwitował polecenie Kirdiana - kim on był, by nakazywać coś Zhengowi? - lecz po chwili wystudiowanego bezruchu chwycił jednak za wiosła. Ostatecznie i tak zamierzał jakoś uratować tonącego, a to był zdecydowanie tańszy sposób, niż ponowne czarowanie. |
Falix zobaczywszy, że toważysze zaczeli działać, schował miecz i zsiadł z konia. Chcąc sprawdzić czy nic mus ię nie stało. Mimo tego co chwila spozierał będzie sprawdzając jak jego toważyszą idzie akcja ratunkowa. |
[test panowania nad łodzią: zręczność + 0 (brak umiejętności) + 1 (dystans jest niewielki, więc nie jest tak trudno) Kirdan = 4, rzut 3, sukces Zheng = 4, rzut 4, potknięcie, niemal się udało] Walcząc z nurtem potoku, który na szczęście uspokaja się z minuty na minutę naparliście na wiosła i szybko znaleźliście się przy pływającym na powierzchni płaszczu, łódź obraca się nurcie w koło, ale jesteście tam, gdzie chcieliście się znaleźć. Dwójka nieznajomych, która została na brzegu stoi na krawędzi. - Pomocy - krzyknął niższy z nich. Drugi, ten wyższy, odpina miecz od pasa i szykuje się by wskoczyć do wody. Nagle coś chwieje łodzią - krawędzi uchwyciła się blada dłoń. |
Kirdan przygląda się przez chwilę wodzie szukając topielca, a gdy ręka łapie łódź, wtedy pomaga nieszczęśnikowi wdrapać się na pokład. |
Uprzejmie pozwala Kirdianowi działać, rozważając jednocześnie motywy pozostałej na wysepce dwójki. Ten z mieczem szaleju się najadł, z żelazem w ręku będzie pływał? |
Ręka topielca była zimna w dotyku, ale wciągnięcie go do łodzi okazało się zaskakująco proste - ważył niewiele. Gdy już znalazł się - ociekający i kaszlący wodą - na pokładzie - spostrzegliście, że to kobieta. Niezwykłej, egzotycznej urody, ubrana w bogaty strój, z białymi włosami opadającymi aż do pasa, płaszczem spiętym pod szyją złotą spinką ze znakiem sokoła. Białe włosy, symbol sokoła, książęce kolory, lekko skośne oczy. Nie mógł to być nikt inny, a pani Margaret, konkubina księcia, jedna z trzech najpotężniejszych osób w kraju - po księciu Elryku i arcymagini Dalii. Nieznajomy z mieczem, którego obserwował Zheng zostawił pochwę wraz z mieczem w rękach młodszego i rzucił się w wodę, płynie w waszym kierunku. Kobieta przeciera zalane wodą oczy. Tymczasem Falix na brzegu poczuł drżenie ziemi pod stopami. [percepcja*2 = 4, rzut 6, porażka] Nie wyczuł jednak skąd pochodzi. |
Kirdan patrzy przez dłuższą chwilę na wyciągniętą osobę, po czym (jeżeli się zorientuje z kim ma do czynienia) stoi w łodzi jak posąg i nie wie co powiedzieć. Gdy już się ocknie, lub ktoś go szturchnie (lub po prostu, jeżeli nie wiedział z kim ma do czynienia), to postara się dotrzeć do reszty topielców. |
Były ekwita, zaniepokoił się wstrząsem daleko więcej niż by chciał okazać. Tym bardziej że musiał mocniej przytrzymać konia, który jak to zwierzę zaczął się wyrywać i tańczyć kopytami w błocie... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:07. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0