27-12-2013, 22:19 | #51 |
Reputacja: 1 | GŁUPIEC Odezwał się Nox, patrząc na Hyperboreusza. RÓWNOWAGA NIE JEST WYŁĄCZNIE ŻYCIEM JEST RÓWNIEŻ ŚMIERCIĄ Potężna figura władcy śmierci uniosła się, jak gdyby urosła. NIE BĘDĘ TOLEROWAĆ TWEJ BEZCZELNOŚCI ANI CHWILI DŁUŻEJ OSTRZEGŁEM CIĘ Z TYM CO TRWA ŁĄCZY MNIE SOJUSZ BĘDĘ GO HONOROWAĆ Nox spojrzał na ziemie należące do ludu dwoistego. CO ROBIĘ TERAZ NIECH BĘDZIE LEKCJĄ POGLĄDOWĄ OTO CO SIĘ DZIEJE GDY NASTĘPUJE SPRZECIW PRZECIWKO NATURALNEMU PORZĄDKOWI RZECZY OTO CO SIĘ DZIEJE GDY ANIOŁ ŚMIERCI PORZUCA RÓWNOWAGĘ Ziemie te zaczęły powoli się przekształcać, aż w końcu nie mogły utrzymać żadnego życia. Zmieniły się w martwe pustkowia. A następnie Nox spojrzał na lud Hiperboreusza. I zaczęli oni się chylić, jak gdyby wszyscy postarzeli się o wiele lat. Osłabieni nie byli w stanie przeciwstawić się siłom Sila. A każdy który padł, powstawał natychmiast jako nieumarły sługa Noxa, i zaczynał atakować swoich niedawnych towarzyszy. Byli to więcej niż nieumarli, normalne metody nie działały bowiem na nich. Każdy z nich miał tylko jedno na myśli: Zniszczenie swojego własnego narodu. A Nox tylko obserwował. DOKONAŁO SIĘ I były to ostatnie słowa które wypowiedział. Mechanika: Zmiana krainy na nie nadającą się do życia: za darmo z racji dziedziny mistrzowskiej. Klątwa słabości: Za darmo z racji dziedziny mistrzowskiej. Plaga: Każdy z Hiperborejów po śmierci powstaje jako nieumarły, który dąży do zabicia jak największej ilości swoich współbraci. Okoliczności śmierci nie mają znaczenia. Martwy Hiperborej będzie dążyć do swojego celu tak długo jak tylko będzie to dla niego fizycznie możliwe. Na ten przykład, jeśli zostanie z niego tylko szkielet, to ten szkielet będzie dążyć do zabicia jak największej ilości Hiperborejów. Koszt: 3PM Pozostałe punkty: 3
__________________ Najczęstszy ludzki błąd - nie przewidzieć burzy w piękny czas. Niccolo Machiavelli |
28-12-2013, 00:06 | #52 |
Reputacja: 1 | Sil zaś widząc że Hiporboreusz nie rozumie słuszności przekazania Macierzy w celu zachowania równowagi i siania zniszczenia tam, gdzie było potrzebne, spowił go ciaśniej swymi płomieniami. Nie było to wszystko co mógł z siebie wydobyć Siewca Początków, ale ten świat był jeszcze młody, czas na pełne zniszczenie jeszcze nie nadszedł. Mimo to, trzeba było przygotować wszystko, w tym swoich braci i siostry, na ognistą śmierć i koniec stworzenia. Atak=22 Obrona=2 Życie: 30 (dodatkowe dwie kości jedna w ataku i jedna w życiu za walkę z dwoma bóstwami ze swego panteonu u boku)
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
28-12-2013, 09:08 | #53 |
Reputacja: 1 | Destan spojrzał rozdrażniony na Boga zwierząt, po czym skierował swoje oczy na rany, które ten mu zadał. - Zapłacisz mi za to piesku, a wraz z tobą twoja wyspa - Pan ciemności uśmiechnął się i spojrzał na ogara, by za chwilę jego oczy znów spotkały się z należącymi do władcy zwierząt - zaś kiedy mówiłem o mroku, który na niej zapanuje nie miałem na myśli tego który występuje w nocy, czy w jaskiniach, mówiłem o ciemnościach, przez które nic już nie dostrzegą. - Mówiąc to Bóg węży roześmiał się i ruszył wściekle w stronę Astrahachiego, a kiedy był już kilka metrów od niego, z jego ciała wyszły węże, które również zaatakowały nauczyciela. Kostnica Atak = 10 Kostnica obrona = 4 hp = 6 Ostatnio edytowane przez Vilir : 28-12-2013 o 23:01. |
28-12-2013, 12:24 | #54 |
Reputacja: 1 | Vintra nie czekała, widząc, iż Destan atakuje Astrahachiego, ruszyła do boju. Korzystając jeszcze raz ze swej magii, stworzyła laskę godną swej boskiej rangi i natychmiast napełniła ją skrawkiem swej duszy, tworząc nie tylko magiczny przedmiot, który mógłby dać jej kontrolę nad pogodą, ale także śmiertelną broń przydatną w walce z bogami. - Broń się! - krzyknęła Vintra, atakując Destana Atak: 12 Kostnica Obrona: 13 Kostnica Życie: 60 _______________________ Stworzenie reliktu (laska pogody, +1 Atak ) 4 PM Napełnienie boskością (4 PM) PM 8 -> 0 |
29-12-2013, 10:52 | #55 | ||
Reputacja: 1 | - Stwórcy, niniejszym ogłaszam, iż przyłączam się do was! Niezależnie od wyniku nie równej walki, wiedzcie iż Hiperboreusz krew przelewa w Imię STWÓRCÓW! Cytat:
Kostnica=16 - Atak Kostnica=8 - Obrona Życie - 50 (+2 od monolitu) = 70 Nim Hiperboreusz podniósł młot, zapłakał, lecz tak by nikt tego nie widział. Zapłakał nad swoją rasą i nieszczęściem, jakie go spotkało z winy bluźnierczych bożków. "I spadła łza Hiperboreja na nas, zrosiła Miasto Macierzy ogarnięte plagą nieumarłych, zaś tam, gdzie ziemie zroziła Boska Łza, wyrosły Zioła. Zioła mające moc niszczenia nieumarłych swym sokiem, a żywych ratowały od strasznego pośmiertnego losu." Kroniki Hiperborejów, Rozdział Drugi. Cytat:
Ostatnio edytowane przez Narib : 29-12-2013 o 11:14. | ||
29-12-2013, 15:34 | #56 |
Reputacja: 1 | Bitwy pomiędzy bóstwami wypełniały Plan Materialny kakofonią dźwięków. Każdy walczył z każdym, podążając za własnymi interesami. Pod płaszczykiem "równowagi" bóstwa destrukcji chciały przejąć Macierz dla zwiększenia własnej potęgi. Smutek jaki ogarnął, go gdy zdał sobie sprawę że po raz pierwszy na tym świecie pojawiła się hipokryzja, był ogromny. U jego boku w panteonie stwórców pojawił się Hiperboreusz. Powitali się smutną, intensywną melodią. Bezprawnie zaatakowano jego dzieła, więc przyjął zaproszenie do ich grona. Wszystkie trzy powody zachęcały do wsparcia go w wysiłkach. Atak na Sila 2k6Stworzenie przez Vintrę reliktu zabrzmiało echem po całej krainie. Nigdy wcześniej żadne bóstwo nie uformowało świadomości o takiej mocy. Świadomości, która była odbiciem zwolenniczki kreacji. Krótką humoreską wyraził swoją aprobatę i obiecał poparcie działań Stworzenie przez Aquarera Słońca, było tą zaskakującą iskierką kreatywności, tym co tak wysoko cenił wśród innych bóstw. Hymnem pochwalnym dla tego dzieła stworzył kamienie szlachetne które chwytały tak hojnie rozdawane światło słoneczne i stopniowo oddawały je w nocy. Umieścił je głęboko w ziemi, aby były dla mieszkańców powierzchni czymś tak wyjątkowym jak pierwowzór. Reakcja Sholdem-Gha na dar Astrahachiego była ciekawą wariacją jego własnej myśli: do rozwoju potrzebne jest doświadczenie. Doświadczenie przychodzi poprzez działanie. Rezonując z ideą która stała za działaniem boga konfliktu, delikatnymi dźwiękami zachęcił ląd aby wydał z siebie kamienie, które reagowały na dźwięki podopiecznych boga postępu rozpryskiwaniem się na ostre odłamki. Będą ostrożniejsi. Rozwiną medycynę. Wymyślą środki ochronne. Albo opiszą świat tak, by omijać te miejsca. Zadziwiony zamysłem Ekste, sonatą zapytał o wyjaśnienie. Czy na pewno chce oddzielić swoje stworzenie od innych? Pozbawić ich bogactwa, jakie może dać kontakt z innymi? Końcówką utworu dał do zrozumienia, że jeżeli uważa że to pomoże im w rozwoju, może usunąć stworzone przez siebie połączenia. Później zastanowił się nad nowym dźwiękiem, którego pomysł dało bóstwo. Morze. Czy mogło chodzić o zainspirowanie kogoś tym pomysłem? Jeżeli tylko to było celem, to Ekste robiła wśród bóstwo to, co Accathor robił wśród śmiertelnych Później oddał się impromptu nad pytaniem: czy bóstwo mające dbać o równowagę może być z kimś w sojuszu bez zgubienia celu? Czy on, dbając przede wszystkim o dobro istot mających zdolność samodzielnej kreacji nie oddala się zbyt daleko od harmonii świata? Czy To Co Trwa jest tym kto staranniej dba o harmonijne piękno czy jedynie bóstwem siejącym zniszczenie? Mechanika: Pean. Jeżeli laska będzie działać, Accathor doda od siebie współgrający efekt. Deszcz dla lepszego wzrostu roślin? Słońce dla wzrostu? On użyźni glebę. Burza żeby zapędzić gdzieś zwierzęta? Odpowiednie zmiany kształtu powierzchni(Zmiana krainy/ Błogosławieństwo/ Pochwała) 0PM Stworzenie kryształów świata. (Zmiana krainy) 0PM Caccia raniących kamieni(Zmiana krainy/Klątwa) 0PM
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 02-01-2014 o 22:39. |
29-12-2013, 19:05 | #57 |
Reputacja: 1 | Przyglądał się Sholdem Gha trwającemu kofliktowi zaciekawiony. Wojna zawsze prowadziła do rozwoju, lecz cz tak samo było w tym przypadku? Czy powinien rozważyć tę kwestę? Najpierw jednak zszedł do swego ludu. Pobojowiska były usiane trupami, a Ukryty Klan wszczynał kolejne wojny. Lecz w tej walce brakowało precyzji, brakowało technologi. Więc podszepnął trzem największym kowalom sekret stali. Wojna rozgorzała na nowo. Jeden z królów schwytał dziesięć tysięcy jeńców, we śnie doradził mu, aby zalał ich płynnym metalem, Powstał metal czarny i śpiewający bólem potępionych. Potem odnalazł swą córkę zwaną Rauthrym i rzekł - Zbadaj ten świat i przynieś mym poddanym mądrość innych narodów Żelaznoskrzydła ukłoniła się. Potem zebrała Ukryty klan. Przez rok cały myśleli, aż zbudowali statki z drewna i duszostali i pożeglowali ku nieznanemu Potem stanął naprzeciw Destana i zacisnął stalowe pięści. - Wiedz, że nawet w razie zwycięstwa, będziesz walczył ze mną Mechanika stworzenie konceptu Stal Stworzenie magicznego konceptu, duszostal . Półbogini tworzy koncept żeglarstwo.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
01-01-2014, 19:46 | #58 |
Reputacja: 1 | Astrahachi rzucił się do przodu jak pantera i jednym skokiem znalazł się pomiędzy Destanem, a Vintrą, przyjmując na swoje barki cały impet ataków tej potężnej dwójki. Ustał na nogach, choć stróżki posoki czerniły się na jego nieskazitelnej dotąd, białej skórze. - Wy głupcy!- Warknął przez zęby.- Nie taka jest wolność. Nie taka. Czy chcesz ratować stworzenie odbierając mu możność wyboru? Czy chcesz pognębić tych, którzy stanęli do równej walki? My, którzy władamy nieograniczoną potęgą czystej myśli, którzy na własne ramiona wzięliśmy ciężar opieki nad tym światem powinniśmy go prowadzić. Nauczać!- Rogaty bóg usiadł w powietrzu ze skrzyżowanymi nogami i spojrzał nienawistnym wzrokiem na Destana, Vintrę i Sholdema, który również pojawił się w pobliżu. - Uciekaj, mroczny bożku.- Pan Polowania zwrócił się do swojego pierwszego przeciwnika.- Jesteś ranny i pohańbiony, lecz twoje istnienie winno zostać zachowane, byś zrozumiał i pojął, czym jest bycie bogiem. Nie wchodź mi więcej w drogę, a ani moja, ani twoja wolność nie zostaną zachwiane.- To mówiąc oderwał od swojego ramienia jednego z węży, którymi posłużył się Destan i zgniótł je, a zwierzę z cichym, pustym sykiem zniknęło trawione koszmarami. Następnie Astrahachi zwrócił się do Vintry. - Bogini, twoje intencje były czyste, lecz skierowane w złe koryto. Nie mogłem pozwolić, byś wykończyła tego przeciwnika, bowiem wolność naszej pozycji nie do tego prowadzi, byśmy się nawzajem wyrzynali, lecz do tego, byśmy ten świat wprowadzili na jego wyżyny. Odejdź teraz, a jeśli będzie ci potrzebna moja pomoc, odnajdź mnie.- Ostatnim, do którego przemówił Nauczyciel, był Sholdem-Gha. - Ty, który władasz wojną i ludem na wyspie Roth. Zaoferowałeś się stanąć do walki z Destanem w imię wdzięczności, którą poczułeś, kiedy niektórzy z twojego ludu postanowili oddać mi cześć. Zdecydowali, że to ja będę ich prowadził, nie zaś ty. Jako jedyny spośród tych głupców zrozumiałeś wielką moc, jaką niesie ze sobą wolność. Moc przyjęcia wszystkiego, co tylko niesie strumień czasu i uczynienia z tego swojej siły. Odejdź teraz, lecz nie odprawiony z pustymi rękoma, a jako obdarzony moją przyjaźnią.- Na koniec Astrahachi spojrzał na wszystko, co tylko bogowie powołali do istnienia. Szczególną uwagą zaszczycił wszystkie zwierzęta, słońce, oraz śmiertelników, którzy należeli do niego, jako wyznawcy. Stanowili niewielki odsetek miast i wiosek swoich oryginalnych miejsc, a ci, którym się ujawnili, uznawali ich za odmieńców i niebezpieczne istoty. - Niech będą razem!- Zarządził Astrahachi wielkim głosem, wskazując szponiastą ręką na plany pod sobą.- Niech zbiorą się razem ci, którzy odmieniają swój kształt w moje imię i niech wędrują przez życie jako nomadowie, wolni i równi wobec siebie, a wybijający się ponad stan tylko siła własnych rąk, lub zręcznością swoich członków, lub przenikliwością umysłu. Niech podróżują, zmieniają cały czas miejsce pobytu, od jednego kraju do drugiego, żyjąc w zgodzie ze sobą i swoim przeznaczeniem. Ja zaś, który ich obdarzyłem tym tajemniczym talentem, by odmieniać siebie i swój kształt, niech będę ich panem i mistrzem. Bowiem wolność i zmienność są siłami, które determinują los!- _____________ Mechanika: Kostnica Obrona przed Vintrą i Destanem Pozostałe HP: od 10 do 14, zależnie od sposobu liczenia Cuda: Stworzenie Społeczności (⚫) - Zebranie wszystkich zmiennokształtnych powołanych Dekretem do istnienia w wędrowne grupy nomadów, w których wszystkie funkcje wewnętrzne wyznaczane są według osobistych zalet i zasług jednostek, a które jednocześnie ponad wszystko cenią wolność, podobnie jak Astrahachi. Pozyskanie Domeny (⚫⚫⚫) - Chaos (Zmienność) jest od teraz nową domeną Astrahachiego.
__________________ " - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!" ~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika". |
02-01-2014, 23:08 | #59 |
Reputacja: 1 | Głęboka cisza, która zapadła po wołaniu Astrahachiego, była momentem kiedy Accathor postanowił przekazać dzieciom Stwórców kolejne ze swoich darów. Jako pierwszą przekazał im muzykę, jako najbliższą sobie sztukę komunikacji, ale i współzawodnictwa. Już wkrótce w miejscach ich pobytu miały rozbrzmiewać coraz to nowe dźwięki. Drugim darem był pomysł pozostawienia swoich doświadczeń, zarówno tych prawdziwych jak i fałszywych. Niech nauczą się odróżniać prawdę od kłamstwa. Z czasem ten zalążek miał rozwinąć się w pismo a później w literaturę. Trzecim dźwiękiem natchnienia był handel, zachęcający do poznawania świata i walk o jego dobra. Kiedy plan materialny znów rozbrzmiał zgiełkiem, Accathor wycofał się w cień. Miał w zamyśle jeszcze wiele elementów tego cyklu; pierwsze właśnie znalazły się na swoim miejscu Mechanika Trio (Zwykły koncept: Muzyka, Handel, Literatura) 3PM Fantazja nowych światów (Magiczny koncept: Magia podróżna, Komunikacja magiczna) 6PM
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
03-01-2014, 12:24 | #60 |
Reputacja: 1 | Oeghym, niezauważony, pozostawał wewnątrz kuli świata. Oddzielony i osłonięty od niepokojów jakie miały miejsce na zewnątrz. Spokój pozwalał dostroić mu się do trzewi świata i odnaleźć swoją istotę i drogę. Święta Głębia czuła potrzebę kształtowania materii, ale nie robiła tego gwałtownie i pochopnie jak inne moce. Wnętrze ziemi poddawało się powolnym, leniwym ruchom. Nieśpiesznie wypełniało się bogactwem skał, rozmaitością minerałów, korytarzami pustych przestworów, z których wiele zalewała później cicho płynąca woda. Pozwalała by żywioły działały na siebie. Kropla drążyła kamień do końca, rozpuszczała sól i wapień, by wreszcie wyschnąć i pozostawić kryształ. Ziemia napierała na siebie, aż któraś z grud ustępowała i wypiętrzała się bądź spadała w dół. Każdy z jego tworów trwał tylko chwilę. Piękną, długą chwilę. Majestat głębin nie był widoczny ani dla oczu śmiertelnych, ani dla innych potęg. Oeghym napawał się całym jego pięknem w samotności, która mu odpowiadała. Bawił się materią w sposób wielki i straszliwy. Przekształcał skałę w płyn, który kotłował się rozpychając ziemię i gotował wodę. Czuł, że głębiny powinny nieustannie się zmieniać, że wnętrze świata musi wrzeć. Zebrał swoją siłę i nasycił jego najgłębszy środek swoją mocą tworząc Serce. Gorejące ognisko płynnego metalu które oddziaływało na każdą z kolejnych zewnętrznych warstw planety zapewniając jej wieczny ruch. Nazwał się w myśli Wrzeniem Wnętrz, bo to ono nadawało im życie i zmianę i potęgę. Współistniejące żywioły ziemi, wody, ognia były jego dziedziną i nim samym. ___________________ Większe stworzenie krainy [3] (Głębie) Stworzenie monumentu [4] (Serce Świata) +2 do ataku, kto kontroluje serce otrzymuje dar mistrzostwo żywiołu [magma] w obrębie planety Pozyskanie domeny [3] (Ogień [wulkanizm]) Ostatnio edytowane przez Quelnatham : 03-01-2014 o 22:01. |