lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   Omne trinum perfectum [18+] (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/18265-omne-trinum-perfectum-18-a.html)

Kerm 11-09-2019 17:10

Karl, który bacznym spojrzeniem omiótł karczmę i jej okolicę, skrzywił się nieco widząc dość lekkomyślne zachowanie Saxy. Ale doszedł do wniosku, że skoro dziewczyna nie została napadnięta przez jakiegoś upiora ani nie uciekła z krzykiem, to i dalej nic (zapewne) jej nie grozi.

- Zaprowadzę konie do stajni - powiedział, a Sardar chwycił za wodze wierzchowców Ghalyii i swego.

Saxę natomiast przywitały cisza i pusta sala, w której ciemność rozjaśniała tylko pojedyncza, stojąca na kontuarze świeca.
Najwyraźniej "Złoty drozd" nie cieszył się zbyt wielką popularnością, a właściciel karczmy zapewne nie spodziewał się gości, bowiem nawet dość głośne skrzypnięcie drzwi nie sprowadziło nikogo do sali.

- Halo! Jest tu kto? - Głos Eliony zdecydowanie nie pasował do wszechobecnej ciszy. Ale... przyniósł efekty.

- Już idę! - usłyszeli dość smętną odpowiedź i po chwili w sali pojawił się dość smętnie wyglądający jegomość, który z pewnym zaskoczeniem spojrzał na trzy stojące w sali niewiasty. - Szukacie panie noclegu? - spytał.

Obca 12-09-2019 12:30

- Noż oberżysto cóż to? Żadnych gości nikt nie czeka na strudzonych wędrowców potrzebujących schronienia. - Powiedziała złodziejka, otrzepując swój kapelusz z nieistniejącego kurzy.
- Rozpal na kuchni podaj strawę dla mnie i moich towarzyszy. Szykuj pokoje i ugość opowieścią cóż tam w okolicy słychać. - Dodała siadając koło stolika wyglądającego najczyściej. Zostawiając swoje rzeczy obok.

Kerm 12-09-2019 13:56

Na obliczu oberżysty nawet bardzo bystre oko nie zdołałby dostrzec objawów radości, a wizja zarobienia paru sztuk złota nie wywołała uśmiechu na jego twarzy.

- Szlachetni goście... - Spojrzał na sadowiące się przy stole panie. - Czym chata bogata... ale prócz dachu nad głową i łoża niewiele mogę zaoferować. - Rozłożył bezradnie ręce. - Chyba przyjdzie mi wkrótce opuścić to miejsce... Jakieś zło zagnieździło się w piwnicy i wina ni piwa przynieść stamtąd nie mogę. A i z wodą jest krucho, bo stwór jakiś w studni się panoszy i złota za każde wiadro wody żąda...

Obca 12-09-2019 14:05

- Czyli wać pan masz dwa potwory jeden w piwniczce drugi w studni no cóż. Nie pozostaje nam nic innego jak to zbadać. - Stwierdziła złodziejka - W końcu nie będziemy jeść kolacji o suchych gardłach. -



Saxa wstała od stołu i przeciągnęła się aż jej mięśnie strzyknęły.

- Powiedz że no jakieś to potwory siedzą tam w tych miejscach a my zobaczymy co możemy zrobić.-

Kerm 13-09-2019 07:40

Ghalya i Eliona z umarkowanym entuzjazmem poparły Saxę i trudno było ocenić, czy chodzi im o pomoc człowiekowi w potrzebie, czy też o zawartość piwniczki.

- Tych z piwnicy nikt dokładnie nie widział - odparł karczmarz. - Pierwsza była dziewka, co po wino zeszła... Powiedziała, że widziała wielkie, żółte oczyska, a potem nic nie pamiętała. Znaleźliśmy na podłodze, przy drzwiach.

- To żem ja poszedł - mówił dalej, po chwili przerwy. - Najpierw lampę ktoś zgasił, a potem też oczy ujrzałem... takie wielkie, żółte. - Widać było, że niechętnie do tych wspomnień powraca. - Potem po głowie dostałem i kopa na zachętę, bym szybciej z piwnicy wyszedł. I głosów kilka, że teraz to ich dom.

- Innych śmiałków paru próbowało - dodał na zakończenie - ale każdy z uszczerbkiem na zdrowiu wyszedł, nawet gdy we dwóch czy trzech tam poszli.

Vares pisnął coś do ucha Eliony, najwyraźniej protestując przeciw tej eskapadzie, ale elfki to nie zniechęciło.

- Trzeba na własne oczy te oczy zobaczyć - powiedziała, podnosząc się z miejsca.

Obca 16-09-2019 08:13

- No to się podzielimy Ja, Ghalya i Sardar pójdziemy sprawdzić piwnicę a Eliona i Karl pójdą sprawdzić studnie. - Zadecydowała złodziejka łapiąc swój tobołek i wygrzebała ze środka latarnię. Podstawiła kapłancę swoją broń. - Może jakieś małe błogosławieństwo

Kerm 16-09-2019 11:46

Ghalya, chociaż 'wywołana do odpowiedzi', nie ruszyła się z miejsca.

- Studnia to woda, a woda i wodne stworzenia to moja dziedzina - powiedziała. - Idźcie we dwie, a ja wam zaraz przyślę Karla... gdy tylko się zjawi. Na błogosławieństwo broni nie licz, bo się na tym nie znam - dodała, po czym zaczęła wypytywać karczmarza o wygląd stwora, który okupywał studnię.

Uzbrojona w pożyczoną od karczmarza lampę Saxa ruszyła do piwnicy, z Elioną idącą tuż za nią i z Varesem, siedzącym na ramieniu elfki.

Drzwi do piwnicy były zastawione solidną deską - najwyraźniej karczmarz nie chciał, by stwory z piwnicy zaczęły się szarogęsić w całej karczmie.
Eliona usunęła deskę i, nie zważając na pełne niezadowolenia popiskiwanie Varesa, otworzyła drzwi.
Ledwo dziewczyny przekroczyły próg, lampa zgasła, a Saxa poczuła, jak coś zrywa jej z głowy kapelusz. W panującej ciemności trudno jednak było cokolwiek wypatrzyć.

Obca 16-09-2019 12:42

- Nieee ..tylko nie kapelusik! - Złodziejka zabiadoliła czując jak jej nakrycie głowy umyka z jej osoby. Odchyliła się do czarodziejki i zapytała. - Możesz jakieś magiczne nie wygaszalne światło wyczarować?



Postąpiła kolejny krok do przodu po schodkach stawiając na stopniu latanie i wyciągając miecz gotowa do odpowiedzi na ewentualny atak.

Kerm 16-09-2019 16:41

Nie na darmo Eliona była czarodziejką. Nim minęła chwila w piwnicy zabłysnęło magiczne światło, rozjaśniające panujęce w pomieszczeniu mroki...
...a oczom obu dziewczyn ukazało się sześć wielkouchych, żółtookich stworów, z których jeden trzymał na wysokości pasa kapelusz Saxy.


- Cipki dwie nam przysłał w prezecie! - rzucił jeden ze stworów.
- No... ładne jak na dupodajki! - dodał kolejny.
- Te, mała, miałaś kiedyś faceta? - dorzucił trzeci, spoglądając na Elionę, której twarz przybrała barwę piwonii.
- Jak się dobrze spiszecie, to nie pożałujecie - popisał się rymowanką kolejny, wyciągając z gatek (?) pokaźnych rozmiarów mieszek.
- Ja też mam coś ciekawego - oświadczył ten od kapelusza, równocześnie odsuwając na bok wspomniane nakrycie głowy. Jako że on dla odmiany nie nosił wcale gatek, owo "coś ciekawego" prezentowało się w całej okazałej okazałości.
[/justuj]

Obca 17-09-2019 15:27

- Orzesz Ty w dupę czochrany! Oddawaj kapelusz! - Saxa przystąpiła już w świetle w stronę trzymającego jej własność knypka. Jej wyciągnięty i błyszczący, w świetle magicznych świateł, miecz był ewidentnie gotowy do działania.
- Normalnie knypki przyszłam was tylko wypędzić na prośbę właściciela ale teraz to sprawa osobista! - I nie czekając na na reakcje tanecznym krokiem rzuciła się w stronę małych przykurczy.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:40.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172