Walnar pojechał drogą do przodu.
Alander zsiadł z konia i czaruje.
Turgas nie z siadł z konia i też "czaruje".

Kathryn powie, co miała do powiedzenia. Zsiądzie z konia. Najspokojniej w świecie wycofa się kilka metrów do tyłu, żeby nie stać na linii strzału czarujących chłopaków. Luźno przywiąże konia do jakiegoś krzaka.
A potem stanie sobie z boku z rękami w kieszeniach.

Będzie tym samym spokojnym, lekko znudzonym głosem informowała o ruchach przeciwnika. Przynajmniej tych, którzy nie poszli pięknie szarżować :mryellow:

Wydaje mi się, że czasu mamy sporo - to jest trzysta metrów a oni się bardziej podkradają niż biegną. Ile czasu w minutach zajmie goblinom podejście (zakładając, że będą szły "starym" tempem i nie pobiegną za rycerzem)

Dhagar - zaskoczyłeś mnie zupełnie tym, że targasz ze sobą kopię.

W związku z czym: czy moglibyście uświadomić biedną Kathryn, co wasze postacie noszą na grzbiecie i przy koniu z uzbrojenia wszelakiego?
Szczególnie chodzi mi o Saline w tym momencie.

Saline mrużąc oczy wypatrywała przeciwników. Jej wzrok co chwilę wyłapywał gdzieś kawałek ciała jakiegoś goblina. Jej pierwszą reakcją było wysunięcie ręki by chwycić łuk, który sprawiłby się świetnie gdyby nie las. Zmieniła więc tor ruchu ręki chwytając za miecz. Pewnie złapała rękojeść i powoli, wciąż wpatrując się w gąszcz lasu, wyciągnęła broń z pochwy. Zapewne będzie trzeba zsiąść z konia, ale na razie wolała poczekać. Gdyby przyszło im uciekać, a nigdy nic nie wiadomo, na koniu ucieka się szybciej. Saline miała jednak ochotę wypróbować nowo poznane sposoby walki.

***

Saline ma ze sobą łuk i miecz i hmmmm, był też topór ale już sama nie wiem czy mam go ze sobą czy został w Olgrionie xD W każdym razie ja nim się na pewno posługiwać nie będę. Zbroja to kirys.

Walnar przy pasie ma przymocowaną pochwę z mieczem, w lewej dłoni trzyma tarczę, w prawej zaś kopię. Na sobie zbroję zaś składającą się z kolczugi, naramienników, nagolenników, płaszcza, rękawic bojowych i takichże butów, hełm łuskowy na misiurce...

Turgas jest ubrany w kirys, ma tarczę drewnianą dużą, którą zwykle troczy sobie luźno na plecach, aby była zawsze pod ręką, na plecach również trzyma zakrzywioną szablę, zaś przy boku konia ma włócznię. Oprócz tego posiada łuk refleksyjny w uchwycie po drugiej stronie siodła.

Ci, co poszli szarżować dostaną opiernicz, ale to później :)

A mag, jak to mag ma tylko dagę i swoją magię.:twisted:

Kopia poszła na bok, Saline ma szansę trafić, ale jak nie chce to nie musi. Podsumuję tą rundę choć nie wiem czy zdążę jeszcze dziś. Jeśli ktoś stworzy ładnego posta do tej pierwszej rundy to śmiało go może wklejać. Jeśli nie to zbiorę Wasze deklarację do kupy i edytuje je w swojego posta, wraz z krótkim opisem działań wroga.
Las jest dość gęsty ale nie na tyle by nie móc trafić, szczególnie w tych którzy są odsłonięci, modyfikator ujemny oczywiście będzie w razie co.
Edit. kopia jednak nie poszła na bok...ech jutro przyjrzę się temu dokładniej :)

[Rzut w Kostnicy: 85]

W komentarze wklejać wyniki rzutów. Ten jest dla Turgasa i oznacza pomyślne rzucenie zaklęcia ( choć ledwo :) )

Apropo rzutów, cecha powyżej 100 ( np 140) nie uprawnia do przerzutu w przypadku wyrzucenia np 100. Wpływa jednak na możliwość wystąpienia pecha i szczęścia - im ktoś lepszy tym mniejsze szanse na pecha ( od 96-100 dla słabych, a wyjątkowo silni pech jedynie przy 100 )
Za każdy poz rzucanego zaklęcia -10 do um.

Gobliny się nie skradają. Poruszają się dość szybkim tempem - coś pomiędzy biegiem a truchtaniem, tyle że przy tym starają się chować przed ew. ostrzałem lub po prostu wzrokiem.

Już każdy chyba wie czy akcja mu wyszła czy nie, więc czekam na wasze barwne posty do soboty. W sobotę wstawiam posta ujmując w nim zachowanie tych osób które nie wrzucą własnego posta. Pamiętajcie jednak, że barwny opis czynności, sposób i technika jej wykonania - będą wpływać na rzuty, ponieważ pięciokrotne opisywanie jak rzuca się np. magiczny pocisk - mija się z celem, postanowiłem, że opis będzie wpływał na całą scenę. Oczywiście rzucenie innego czaru wymaga ponownie opisu ( w końcu każdy się różni rzuceniem i efektem) bez którego żadnych dodatnich modyfikatorów nie będzie.
Ostatecznie pomijam argument, iż takie opisy dobrze robią dla przygody, umilają innym czytanie i jako tako napełniają treścią, o tym, że MG wie dokładnie co i jak gracz robi to nawet nie wspomnę :)

Pozdrawiam wszystkich o 4.20 nad ranem z biura w którym siedzę gdzieś od godz 12. Całomiesięczna harówka zbliża się do kulminacji, mam nadzieję że będzie ok, wówczas z pewnością znów będę miał sporo czasu i trochę bardziej zajmę się sesją ( robiąc większe posty niż ten ostatni :D )

"Przejazd z opuszczoną kopią drogą ku przeciwnikom dalej oddalonym by wyjść na ich tyły i jeśli by była okazja atak w nadarzającej się okazji. Kolejne działania po tym co się stanie w tej rundzie. Wszystko w tej chwili jest niepewne."


Masz mapkę, będzie Ci ciężko uchwycić z drogi jakiegoś goblina...bo żadnego na niej, ani tuż przy niej nie ma. Kopią miałbyś szansę ściągnąć tego goblina który stoi najbliżej drogi - z prawej strony. Być może właśnie to Ci przyświecało kiedy ruszałeś, ten goblin kieruje się wzdłuż drogi, ani specjalnie nie wychodząc na nią ani też nie wgłębiając się w las - zakładając , że będzie tak robił i w kolejnej rundzie to go sięgniesz...

Witam o poranku.

Mam jeszcze jedną propozycję, związaną z mechaniką KC.

Ponieważ w KC istotna jest kolejność w jakiej się działa, wynikająca z Szybkości, proponuję, aby w czasie walki posty były pisane w tej właśnie kolejności. MG zna nasze karty i może podać, jaka ona jest.

Tak czy siak pierwsze posty powinni napisać Cedryk i Obce, gdyż oni najwcześniej zauważyli zagrożenie.

To tak, żeby jednak choć trochę zachować mechanikę KCtów.

Można i w kolejności. Teraz nie jest ona jeszcze tak ważna, bo w tej rundzie jesteśmy na etapie przygotowań i nikt nie jest związany walką.
<obce chowa się w krzakach na dźwięk słowa "mechanika">

Cedryku, dałbyś radę dzisiaj wrzucić posta?

Widząc ze jedna wszyscy rozpoczęli walkę zanim stało się jasne, jakie maja zamiary gobliny, mag mruknął pod nosem.
- Głupcy.
Chwila koncentracji pozwoliła uruchomić wewnętrzne pokłady mocy. Magiczny pampslet pozwolił ukierunkować ją.
- Zssys. – ledwo widoczny w promieniach słońca magiczny pocisk pomknął w kierunku pierwszego warga dosiadanego przez goblina.
[udany na UM: 84]
[obrażenia z mp razy 6*10 czyli 60: 6]