lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Komentarze] Kryształy Czasu - długa kampania (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/4923-komentarze-krysztaly-czasu-dluga-kampania.html)

Eliasz 23-04-2009 13:53

Smoqu żadnych wycieczek osobistych nie stosuję, to co podsunąłem twojej postaci to powód żeby faktycznie dociągnąć gnoma do świątyni. Teraz oceń sam czy w świątyni ucieszą się, że miałeś go żywego i związanego a jednak go zabiłeś. jakie są szanse na wskrzeszenie? Nie 100 procentowe, jakie są szansę na to że po wskrzeszeniu jako umarlaka ( to co z nim zrobiliby w świątyni) ofiara będzie pamiętać wszystko? Raczej nikłe. Można próbować nekromantycznych sztuczek ale ani łatwe ani tanie to też nie jest. Wolałem dać Turgasowi inny powód do zainteresowania się gnomem , niż tylko zainteresowanie jako kolejnym podejrzanym obcym w wiosce Kurta. Obawiałem się - pewnie niepotrzebnie, że obojętność Turgasa będzie jeszcze gorsza dla gnoma - bo co wtedy miałoby przeciwdziałać jego zabiciu? Po początkowych deklaracjach Welina i Obce obawiałem się, że los gnoma jest już przesądzony jeszcze tylko nie wiedziałem jak to będzie wyglądać w praktyce.

"niż zostawić w rękach graczy którzy mu upodlą postać i sprawią ( torturtami ) że odechce mu się grać"

Gzie tu widzisz osobistą wycieczkę? Bo jak dla mnie to jest opis rzeczywistości jaka się toczyła, fakt, a nie oskarżenia czy wyzwiska. Każdy kto byłby torturowany przez postacie innych graczy czułby się upodlony - to fakt. Sposób w jaki zareagował gnom tylko potwierdza dalszą część zdania - to też fakt. Nie oceniam nikogo czy musiał czy chciał i w ogóle jak postąpił, napisałem jednak dlaczego uśmierciłem postać gnoma i jak tu osobistych wycieczek nie widzę Smoqu więc się nie denerwuj. Poza tym jeśli dojdzie do dalszej gry to właśnie Gnom będzie tam postacią przewodnią wokół której zgromadzą się już pozytywnie do niej nastawione postacie nowych graczy. Przy waszej odchodzącej trójce musiałem już myśleć bardziej o nim i stąd decyzja o zabiciu. gdyby nie sposób potraktowania gnoma ( a nie wiedziałem że dojdzie do tortór itp) PEWNIE ŚMIERĆ NIE BYŁA BY POTRZEBNA, ALE DLA MNIE I DLA GNOMA ŚMIERĆ JEST JEDYNIE POCZĄTKIEM A NIE ZAKOŃCZENIEM. Sory za tabs sam się włączył, ale jak widzę nie bez przyczyny :)
pozdrawiam


PS Czekam na wklejenie rozmowy i akcji u Gareta, nie wiem tylko czy Welin ma jeszcze ochotę to zrobić czy już nic z tym nie robi :) Proszę o wklejenie tego co do tej pory się zdarzyło w sesję lub o przesłanie mi tego jeśli ja mam to zrobić.

Smoqu 23-04-2009 21:09

Z punktu widzenia Turgasa martwy gnom jest lepszy niż martwy kapłan, gdyż wtedy nie miałby on w ogóle szans na dostarczenie nawet martwego Arteghara do świątyni. A koleś, który SAMOTNIE przyjeżdża sobie do wiochy i zaczyna opowiastki o tym, że jest "panem Kurta" musi wzbudzić podejrzenie. A jego śmierć była efektem braku możliwości sprawdzenia, co potrafi. Wybacz, ale nikt nie chce się przekonać, że się pomylił w ocenie siły przeciwnika i później dać się zaskoczyć. A samotne przybycie do tej wioski gnoma daje w tym świecie dwie opcje - wariat albo jest tak potężny, jak to opisuje.

A jeśli nie widzisz w stwierdzeniu, które zacytowałeś, osobistej wycieczki, to chyba nie rozmawiamy o tym samym. Pisząc "gracze" miałeś na myśli mnie, Obce, Wellina, Dhagara. Czy to nie jest osobista wycieczka względem nas? Według nas zachowanie naszych postaci było wynikiem wszystkich wydarzeń od Bogenhofen do wioski Kurta oraz rysu psychologicznego postaci, który niektórzy mieli gotowy przed sesją, a niektórym (jak np. mi) wykrystalizował się w czasie sesji. I po głębokim zastanowieniu takie, a nie inne zachowanie najbardziej pasowało nam do odgrywanych postaci w zaistniałej sytuacji. Co nie oznacza, że my, jako gracze, utożsamiamy się z tymi postępowaniami. Więc to nie gracze, a postacie, które odgrywają, "upodlą" inną postać. Mam nadzieję, że teraz widzisz różnicę?

Żeby bardziej podkreślić to, o czym mówię: Czy reagowałbyś tak, gdyby Arteghar był NPCem, a nie postacią gracza? Zrobiliśmy pierwszy błąd w podejściu, gdy pojawił się Corum. Ale jego postać tylko się przyczyniła do wzrostu podejrzliwości do świata zewnętrznego i zacieśnieniu współpracy wewnątrz grupy. Po jego występie każdy nieznajomy był traktowany z duuuużą podejrzliwością. Co skupiło się na gnomie.

I tu podkreślę - na GNOMIE, a nie na ABISHAIU!

A jeśli chodzi o tortury, to osobiście nawet o nich nie pomyślałem. Moim celem było "przemówienie" do gnoma innymi metodami niż robił to Garret, w tym z wykorzystaniem przewagi fizycznej Turgasa. A posiadanie źródła tak istotnej informacji w postaci więźnia, nad którym będzie się miało pieczę, było zbyt bliskie podejściu kapłana do świata.

Eliasz 24-04-2009 15:32

"Czy reagowałbyś tak, gdyby Arteghar był NPCem?"

Na pewno nie. Ale Arthegar NPCem nie jest, poza tym nie kwestionuje tego co robicie czy zrobiliście - mieliście i macie pełne prawo do dowolnych działań - choć oczywiście w ramach danej postaci. Nie użalałem się , że robicie nie tak jak ja to sobie wyobrażałem, że łamiecie gnomowi palce czy , że go przesłuchujecie - macie prawo jako gracze do dowolnych działań. Jednakże jak MG mam prawo interweniować gdy uznaję to za słuszne i w momencie gdy była już przesada taka interwencja musiała już być. Po prostu a przynajmniej ja tak uważam.

Co zaś do cytatu to jeszcze raz mówię - to jest stwierdzenie faktu: nie chcę zostawiać postaci gnoma w rękach graczy którzy mu upodlą torturami postać - i bez znaczenia jest w tym momencie czy to MG doprowadził do takiej postawy graczy ( czy też kierowanych przez nich postaci) , czy sesja czy cokolwiek. Nie oceniam postawy ani zachowania. Oceniłem wpływ takiego a nie innego traktowania gnoma ( przez Was, bo to wy decydujecie za postacie ) i wiążące się z tym konsekwencje dla gracza - Abishaia. Cytat należy traktować jako moje mniej lub bardziej udane tłumaczenie się z moich motywów pchających mnie do zabicia gnoma a nie jako jakikolwiek atak na was. Tyle , jeśli ktoś się poczuł obrażony czy zaatakowany to przepraszam za niewłaściwy dobór słów lub za złe wyjaśnienie sytuacji.

Dzięki za posta, jeśli ktoś chce coś jeszcze wrzucić to niech da mi znać inaczej będę pracował nad postem zamykającym tą część sesji.

abishai 24-04-2009 21:24

Ku ochłodzeniu kilku głów postanowiłem napisać kilka słów wyjaśnienia.
a) Wszelkie działania i słowa Arteghara były przeze mnie nakreślone z całkowitą premedycją i świadomością ewentualnych zagrożeń.
Cytat:

Gnom od samego początku sobie grabił i było kwestią czasu, że źle się to skończy. Chyba, żeby do całości podszedł inaczej. Z tego co zauważyłem udawał jaśnie pana i wogóle trochę szalonego. Można to było rozegrać w inny sposób, niekoniecznie tak jak było rozegrane, ale to już zamierzenia gracza co do postaci.
Gnomem grałem tak jak widziałem tą postać i nie zamierzam się z tego tłumaczyć, tak jak nie zamierzam krytykować poczynań, słów i wyborów innych postaci...Bez względu na to co o innych postaciach i graczach osobiście sądzę.

b)
Cytat:

Z punktu widzenia Turgasa martwy gnom jest lepszy niż martwy kapłan, gdyż wtedy nie miałby on w ogóle szans na dostarczenie nawet martwego Arteghara do świątyni. A koleś, który SAMOTNIE przyjeżdża sobie do wiochy i zaczyna opowiastki o tym, że jest "panem Kurta" musi wzbudzić podejrzenie. A jego śmierć była efektem braku możliwości sprawdzenia, co potrafi.
Kset mnie ostrzegał i Obce później też...o tym że postacie w drużynie są przewrażliwione na punkcie pojawiania się tajemniczych obcych. I że moja postać może źle skończyć. Całe odgrywanie gnoma było przeze mnie rozgrywane z pełną świadomością zagrożenia. Niemniej nie miałbym żadnej frajdy z grania "zastrachanym zajączkiem". Zaryzykowałem...i cóż...wyszło jak wyszło.

c) Może dajmy sobie spokój ze skakaniem do gardła. To była pierwsza sesja Kseta. Miał prawo popełnić błędy.

Dhagar 05-05-2009 14:26

Jako że nie widzę od siebie już żadnych opcji do wypowiedzenia się - co miało być powiedziane, zostało to zrobione - proponuję zakończyć ostatecznie tą sesję - czekamy wciąż Kset :) - i ewentualnie czekać na ciąg dalszy KC. Tylko tym razem bez udziwnień typu zmiana mechaniki na k20, bez dodatkowych informacji w trakcie gry odnośnie zmian.

Eliasz 22-06-2009 12:17

Rozpocząłem prace nad zakończeniem z miesiąc temu i musiałem przerwać, niebawem wrócę, ale spokojnie ewentualna druga część i kontynuacja dopiero ( i ewentualnie , bo sam nie wiem co będzie w przyszłości ) po wakacjach. Dhagar jeśli Walnar zostaje we wsi i idzie do dworku to daj znać na gg - warto byłoby rozwiązać tą sytuację przed zakończeniem 1 części. reszta graczy jak rozumiem wyjeżdża wraz z gnomem.

Dhagar 10-07-2009 19:45

Nie miałem wcześniej dostępu do netu i urwanie głowy. Sory również za brak wieści ode mnie. Odpiszę jak tylko będę miał większa chwilę. Rówież co do decyzji czy zostaję czy jadę.

Walnar mimo wszystko jedzie do dworku. Wszak ma zadanie od wasala obecnego do wykonania. A potem się zobaczy.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:53.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172