lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Jednolinijków II] Lunakra Imperialis (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/9687-jednolinijkow-ii-lunakra-imperialis.html)

homeosapiens 28-04-2011 04:42

W drodze opowiedziałem dokładnie wszystkim jak mają zostać ustawione wozy i o barykadzie z ławek, ogółem moje i Dragorada wszystkie przemyślenia o stanowisku obronnym. Zostawiam ich w kościele, by dopieli wszystko na ostatni guzik, sam zaś biegnę z Dragoradem i jednym z mężczyzn po łuki, biorę około dziesięciu, a on biorą 10 kołczanów ze strzałami i biegniemy z powrotem ile sił w nogach - byle tylko odgłosy bębnów nie zdążyły podejść zbyt blisko.

Anonim 28-04-2011 09:00

Antoniusz:
Z wyjątkiem tajemniczych znaków, które również były w podziemiach przylegających do lochów to nic innego ciekawego tu nie ma. Zwróciłeś uwagę, że Karzeł Młody zadbał o zapasy - jest tu dużo wszystkiego i wody i piwa i jedzenia. Co do śmierci Karła Starszego to po prostu umarł ze starości. Gdy już miałeś wychodzić panienka spytała, czy nie chcesz przed walką uprawiać z nią seksu. [niezależnie czy przystałeś na propozycje czy nie: ] Po wyjściu z podziemi zwróciłeś uwagę na brak Miry i Derwana - gdzieś się zapodziali. Słychać za to w oddali bębny z północy, zaszło już zresztą słońce i jest ciemno. Jakiś typ z wampirzycą Bogną kończą barykadować drzwi, w pobliżu nie widzisz Karła, ale ktośtam powiedział ci, że poszedł sprawdzić z dachu co się dzieje.

Lestek:
Zrobiło się ciemno, a gdzieś w oddali na północy doszły do ciebie odgłosy bębnów. To raczej nie jest armia, która się skrada. Pilnując barykad zwróciłeś uwagę, że największy oddział Fortu pomimo całkiem niezłego uzbrojenia składa się z samych leszczy. Chyba czas zacząć się modlić, że twoje bomby powstrzymają natarcie z tej strony, bo w razie walki wręcz twoi "sojusznicy" będą zmieceni. Jest ich tu dwadzieścia, większość to dzieciaki - sami ludzie i wampiry.

Dante:
A ja jestem tylko Ślepym Starcem, który idzie na pielgrzymkę do Kotorydz. Nikomu nie wadzę. - po kilku chwilach uświadamiasz sobie, że Kotorydze to miasteczko wielkości Lionborowa, w którym większość mieszkańców stanowili kotołacy. Była tam ogromna statua Roda postawiona z kamienia świątyni jakiś diabłów. Kotorydze jednak uległy zniszczeniu dawno temu, a potomkowie jej mieszkańców albo dołączyli do Lionborowa i zamków Lion albo wycofali się w stronę stolicy. Kotorydze nieistnieją teraz. - W pobliskiej Akademii Wojskowej mówili mi, że tą drogą dojdę do Lionborowa i tam znajdę przewodnika, który przeprowadzi mnie przez rzekę.

Mira:
Przejrzałaś Fort i wydaje się, że po zmroku są tutaj dwa "ośrodki życia towarzyskiego" - pierwszym jest obrona gruzów Karczmy pod Zwisającym Ogórem, która tak naprawdę jest wielką wyrwą w murach budynków tworzących fort - tam na dachu jednego z budynków zauważyłaś czającego się z bombami Lestka. Druga zbieranina obrońców jest w pobliżu szpitala Doktora Wampira, w szpitalu siedzi wilkołak Czcibór i raczej nie wygląda, żeby garnął się do obrony. W innych miejscach również są obrońcy głównie ludzie i wampiry, ale jest też kilku zwierzoludzi. Dotarłaś również do arsenału, w którym nadal jest sporo elementów standardowego uzbrojenia [właściwie niczego stąd nie potrzebujesz, ale jeżeli masz jakiś pomysł na ekwipunek to tu możesz wybrać, twój aktualnych ekwipunek jest tu: http://lastinn.info/298343-post473.html ]

Derwan:
Przeskoczyłeś i o mało sobie karku nie skręciłeś, bo skok się udał, ale lądowanie nie bardzo. Przeturlałeś się spiralnymi schodami na sam dół. Ku twojemu zdumieniu tam już było kilka osób: wodnik, kotołak i dwóch ludzi. Przystawili ci ostrza do gardła i człowiek pyta kim jesteś i czego tu szukasz. Sądząc po ubraniach oni nie są z Imperium Lunakry.

Niemir:
[czekamy na Wiktora do wieczora (i Dargorada)]

Kauamarnica 28-04-2011 09:16

To też tam idę. - idę na dach, popatrzeć na to co się dzieje.

Lore 28-04-2011 09:56

Wracając z biblioteki z naręczem książek, przystaję obok Dragonara.

- Myślę, że możemy się już pożegnać, zapewne wiesz, że łączenie czarostwa i przedmiotów kultu niechybnie spowoduje gniew Bogów. - po czym kłaniam się i udaję do Karczmy, siadam w jakimś spokojnym kącie i przeglądam księgę dotyczącą diabłów.

Eleywan 28-04-2011 11:57

Cholera jasna, mimo że jestem Ateistą. W tym może być ziarno prawdy.
Przerywam rutuał.

Arvelus 28-04-2011 12:43

-Wybacz, ale z tego co się orientuję Kotorydz już nie ma. Zostały zrównane z ziemią dawno temu, a Lionborów nie jest teraz bezpieczny dla nikogo. My też nikomu nie wadziliśmy a mimo to wyrżnęli dziś w pień masę mieszkańców. Dobrze ci radzę. Nie idź tam.

Anonim 28-04-2011 13:45

Antoniusz:
Karzeł sam stoi na płaskim dachu z murkiem odpowiednim, żeby kryć się, gdy kucasz. Wiatr się wzmógł, a jego płaszcz powiewa klimatycznie. Dziękuję za rytuał, pewnie przyda się. - powiedział nieodwracając się do ciebie. Jest już ciemno, a na północy pomiędzy drzewami widać zapalone pochodnie. Słyszysz bębny od tamtej strony. - Zastanawia mnie tylko czemu przerwali atak rankiem. I to obie strony równocześnie. Po prostu jedni poszli do lasu na północy, a drudzy na południe. Jakby byli w zmowie, a jednak walczyli i mordowali się nawzajem. Masz jakieś teorie? - Karzeł w końcu odwrócił się i zobaczyłeś, że przez cały ten czas miał lunetę przy oku. Z tego co pamiętasz drugi raz w życiu widzisz takie coś.

Dante:
Powiedziałbym "chciałbym zobaczyć to na własne oczy", ale zamiast tego po prostu pójdę i podotykam. Idę już od dawna i przechodziłem przez pola bitew i trudne warunki pogodowe no i muszę przyznać, że nawałnica wczorajszej nocy była najstraszniejsza jaką odczułem. Dobrze, że pozwolono mi się schronić w Akademii Wojskowej. Miłe istoty tam żyją tak swoją drogą. Nic jednak nie mówili o wojnie.

Dargorad, Niemir:
[Dargorad biegnie z Niemirem?]

Mira:

Po odebraniu ekwipunku zjawiłaś się w najbezpieczniejszym punkcie Fortu - w szpitalu gdzie Doktor Wampira instruował jakiegoś chłopaka wampira, który jest w twoim wieku, ale nie jest to nikt kogo znasz. To syn Doktora Wampira, prawie w ogóle niewidziany dotychczas na ulicach gdzie ty za to byłaś widziana aż nadto.

Wiktor (Czcibór i Mira słyszą rozmowę Wiktora z ojcem):
[nie wiem czemu przeczytałem, że do "szpitala", a nie do "karczmy", więc powiedzmy, że mały objazd w drodze do karczmy (bo Czcibór i Mira już odpisali)]
Spodziewałeś się, że i tym razem ojciec nie będzie nic od ciebie chciał, ale myliłeś się. Okazało się, że według ojca jesteś już na tyle dorosły, że możesz samodzielnie leczyć istoty i zostajesz posłany na drugą stronę ulicy do Karczmy Karła. Karzeł bardzo prosił o pomoc. Ojciec instruuje cię, że Karczma Karła to potężniejsza fortyfikacja niż kamienica ze szpitalem. Tak czy inaczej oba budynki połączone są linami, które są na tyle wysoko (dachy są nad trzecim piętrem), że jest spora szansa że wrogowie ich nie dostrzegą w ciemnościach i nie dorzucą tam ostrymi przedmiotami. Te liny to ostatnia droga ratunku niezależnie, który budynek padnie pierwszy. Następnie poszedłeś do Karczmy Karła, a za tobą zamknięto już na stałe drzwi. Atmosfera tutaj jest napięta podobnie jak w Forcie i Kościele, ale również bardziej biesiadna - kilka osób siedzi przy stolikach i popija piwo, inni żywo rozmawiają. Nie można powiedzieć, że są tutaj tłumy, ale jest całkiem w porządku. Dzieci bawią się w grę planszową Siła i Oświecenie (plansza wygląda tak: http://www.dziecionline.pl/gryonline/Chinczyk/chin.gif ). Według słów młodej barmanki Karzeł i Antoniusz są na dachu. Przeglądasz książki, czy dokładniej przyglądasz się z kim tu przebywasz? A może idziesz do Karła i Antoniusza dowiedzieć się więcej o waszej sytuacji?

Arvelus 28-04-2011 13:53

Odetchnąłem z ulgą i nie ukrywałem tego. Czyli bitwa ominęła akademię. Już wiem wszystko co chciałem wiedzieć.
-Dziękuję za wieści. Właśnie zmierzałem do Akademii zobaczyć czy tam wszystko w porządku. Oczywiście nie mam prawa cie do niczego zmuszać, ale wciąż odradzam. Lepiej wróć do akademii... przeczekaj.

Mośko 28-04-2011 14:20

-No to zajebiście- czekam

Eleywan 28-04-2011 14:34

Ile sił w nogach udaję się za Niemirem, nie zostawię przyjaciela.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:19.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172