arm1tage

Z opóźnieniem chorobowym, ale witam wszystkich i życzę miłego linczowania.

Hmmm, jak widzę mafia wykończyła postac Hitlera... Jeśli powodem była tylko kontrowersyjnośc tematu, to szkoda że podchodzimy do życia z tak śmiertelną powagą...

<salut dla Anonima>

 

__________________
MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach."
Gracz: "Przeszukuję. "

Anonim

To było do przewidzenia. Nie wiem czemu nie przez świętego.
A z tego większego argumentu mafii pozostaje tylko życzyć im większego poczucia humoru.

<salut arm1tage>

 

kanna

Poczucie humoru - nawet specyficzne - to jedno. Samo w sobie niczemu nie szkodzi, różnych ludzi różne rzeczy śmieszą.
Ale uwaga - nie jestem mafią, nie czytam, co robi - i wypowiedzi/zachowania świadczące o kompletnej nieznajomości, ba, braku chęci poznania zasad gry to dwa.
Bo postawa "Ja się bawię i mam w nosie.innych" jest na dłuższą metę szkodliwa dla.sesji. A pbf to zabawa grupowa.

 

__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Anonim

Wybacz, ale grałem w tysiące rozgrywek mafii. Zasada niespania jest nowością dlatego o nią dopytywałem i to nazywasz brakiem chęci do poznania zasad? Z drugiej strony brak "nie zabijam", "nie linczuję" jest znaną zasadą, ale niezbyt popularną. Nie zabijanie w noc1 jest ryzykowną taktyką mafii, ale zdarza się - mafia liczy, aby święty był akurat na nich. Święty ujawnia się i mówi kogo krył - miasteczko w 75% wierzy, że kryta osoba jest niewinna. Może mu składać deklaracje ze swych ról - śledczy może przez tą osobę podawać swoje raporty. Oczywiście w noc2 święty zginąłby, a jest szansa, że osoba którą krył to mafia i ten ryzykowny domek z kart upada.

PBF to zabawa grupowa, a mafia to gra którą znam od podszewki. Święty powinien być na mnie, a jak już zginąłem to i dobrze, bo przynajmniej śledczy żyje.

Więc zejdź już ze mnie, bo i tak już tu nie gram i to z pozytywnym skutkiem dla miasta, bo dzięki temu nie było szans, aby trafili śledczego. Tutaj martwi też wygrywają, więc mam nadzieję, że moja śmierć przyda się stronie, w której jestem w tej rozgrywce.

 

kanna

Niezależnie od tego, kto ile razy grał w realu w mafię - a wersji znam kilka - tutaj gramy w wersję Issandera. Więc czysta przyzwoitość wobec MG i innych graczy wymaga zapoznania się z Jego zasadami.

 

__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Anonim

To już taki nieprzyzwoity jestem, że dopytywałem o zasady i proponowałem ich zmianę ze względu na przypadek spóźnialskiej mafii. Problem?

ps. Napisałem już, żebyś zeszła ze mnie, bo śmierć mojej postaci, która nie była śledczym (ani świętym - był medium, ale i tak pewnie nikt by nie uwierzył w moje raporty, bo zrazili się do mojej postaci w tej grze) ogólnie przysłużyła się miastu. Twoja kolejna odpowiedź sugeruje, że masz jakieś z tym problemy. Jesteś z mafii i oburzyłaś się, że nie trafiłaś w śledczego?

ps2. Po co tu robisz pyskówkę? O 9:34 napisałem co miałem do powiedzenia, a wszystko co później to odpowiedź na twoje wjeżdżanie na mnie.

 

kanna

dokładnie

 

__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Cai

Przy okazji zasad Issandera, znaczy tej dokładnie:

To kann'owe: Wygląda mi na prośbę o bana Znaczy wiem, że może być blef i tak dalej, ale trzymajmy tego typu informacje na główny temat. Podobnie o niespaniu itp. To wszystko są jakieś podpowiedzi, które zmieniają wyważenie gry. Z moich obliczeń wynika, że mafiozi, aby wygrać muszą zabić 7 osób, bez żadnych strat we własnych szeregach lub odpowiednio o 1 więcej po zgonie każdego z nich, co nie jest aż tak łatwym zadaniem, tym bardziej, że będą się przewijać po miejscach zbrodni. Zobaczmy jak sobie poradzą, w ostatniej edycji nie bardzo im poszło. Na ich miejscu zacząłbym pierwszy atak od wrobienia, aby nie ujawniać żadnego z członków, no ale zobaczymy jak to rozegrali. Nie piszę nic więcej, bo jeszcze sam się pogrążę w oczach MG.

 

kanna

Cai, napisałam coś innego.

Być może niezbyt jasno się wyraziłam. "Nie jestem mafią, nie czytam, co robi" to lużny cytat z Anonima. Przytoczyłam go, dla zilustrowania stosunku Anionima do sesji.

A oryginalna wypowiedź jest tu:

 

__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Cai

A faktycznie, błąd po stronie Cai'a, zwraca honor, ale teraz już milczy jak głaz, stwierdził, że częste postowanie tylko zwraca w Mafii niepotrzebną uwagę i może co najwyżej być przyczyną wcześniejszego zejścia <W podziękowaniu za cenną lekcję odwiedza pewien, anonimowy grób>