Tym razem nie poszło najlepiej. Na całe szczęście ludzie mają się dużo gorzej. Xyr przyjrzał się nodze. Będzie go od teraz spowalniać. Postanowił na razie się nie wychylać i zostać w tunelach.

Een postanowił wycofać się do bezpiecznej pozycji z której mógł obserwować ruchy wroga, nie narażając się na jakikolwiek atak. Na razie trzeba dać im trochę czasu na "rozluźnienie się".

"Odczekajmy trochę czasu i lepiej zsynchronizujmy kolejny atak. Gdy Assh zaatakował obaj go ostrzelali, odsłaniając się ze wszystkich innych stron. Gdybyśmy wtedy uderzyli wszyscy moglibyśmy już pożywiać się na ich wnętrznościach."

Gst też zawrócił. Lepiej wyczekać znowu i zaatakować, gdy się tego mniej będą spodziewali. Teraz będą przygotowani, ale to my wciąż mamy przewagę. Trzeba ich zaatakować z różnych stron. Ofiary będą, ale zwycięstwo również.

Wszyscy
Postanowiliście spokojnie poczekać na rozwój wydarzeń. Tymczasem na dole panowało o wiele większe poruszenie. Kolejne ciało padło na ziemię. Zostało ich tylko trzech. Sądząc po odgłosach, człowiek, który stracił rękę, obwiązał sobie kikut. Następnie porozumieli się chwilę podniesionymi głosami, po czym dwójka z nich pobiegła w stronę głównego korytarza. Trzeci po pewnym czasie do nich dołączył, ale zanim to zrobił, wyciągnął jakieś urządzenie i wrzucił do tunelu, w którym się ukrywacie. Rzecz kilka razy odbiła się od podłoża i znieruchomiała. Jest bardzo mała.

Gst widząc, że jeden z żołnierzy na krótką chwilę został z tyłu, postanowił skorzystać z okazji. Przynajmniej wydawało mu się, że to okazja była... Wyskoczył, gdy tylko wypatrzył odosobnionego wojaka i zaatakował go tak, by potencjalna ofiar oddzielała go od pozostałej dwójki. Widział, że tamci mają śmiercionośne bronie, miał nadzieję jednak, że nie będą atakowali w kierunku swojego towarzysza.

Wyjście z tunelu wydawało się dobrą opcją w tej chwili, nieznany obiekt budził niepokój. Een postanowił wejść na sufit i próbować pluć kwasem jeśli tylko zostanie niezauważony. [Jak noga?]

No i tyle z poczekania. Cóż. Sami się wystawili. Vor błyskawicznie przepełzł korytarzem by zaatakować tę dwójkę który wyszła naprzód, gdy ci tylko otworzą ogień w kierunku Gsta. Najlepiej skoczyć na plecy i siekaczami gardło rozchlastać. Potem rzucić się do ucieczki.

Ów mały obiekt wypędził wszystkich braci z tunelu. Xyr trochę wolniejszy postanowił zaatakować ostatni, gdy Gst i Vor zaatakują swoich, a ludzie zwrócą uwagę właśnie na nich, on spróbuje zaatakować ostatniego 'wolnego' intruza, próbując go zagryźć.

Wszyscy
Przystąpiliście do ostatecznego starcia. Gst zaatakował wojownika, gdy tylko zobaczył, że ten wrzuca im do tunelu nieznany obiekt. Zaskoczony z opuszczoną bronią człowiek nie miał żadnych szans na obronę, zwłaszcza jeśli z sufitu Een splunął na niego kilkukrotnie kwasem. Tymczasem Vor i Xyr błyskawicznie popędzili w stronę pozostałej dwójki, która otworzyła ogień, masakrując Eena. Gst był bezpieczny, bowiem ciało ofiary skutecznie go osłaniało. Zajęci nieudolną próbą obrony towarzysza ludzie nie zauważyli ataku z góry i dali się podejść, co skończyło się dla nich szybką i bardzo bolesną śmiercią.
- Dzieci! Matka jest z was dumna, że z taką werwą i oddaniem broniliście swoich braci! Een i Assh również świetnie się spisali, walkę o rodzeństwo przypłacając życiem. Pomścijcie ich śmierć, pożywiając się ciałami najeźdźców. Później wróćcie do nosicieli i przybądźcie do nowego gniazda już wszyscy, jak przystało na rodzinę. Matka potrzebuje waszych umiejętności przy jeszcze kilku sprawach...