Noraku

Moja deklarka jest taka, że Zafina próbować będzie jeszcze z pokładu wykorzystać otaczające nas wody by powalić kilku z atakujących a potem będzie towarzyszyć Bartonowi z drodze po Osborna

 

__________________
you will never walk alone

Kenshi

Noraku, przeczytałem, że nie dasz posta, jak już opisywałem walkę i pokierowałem Twoją postacią dokładnie tak, jak Ty to napisałeś później (nie widziałem tego ostatniego odpisu aż do teraz). Widzisz, jak się ładnie zgraliśmy .

W każdym razie update jest i mam nadzieję, że chociaż ciutek Was zaskoczyłem na końcu . Teraz macie czas na chwilę przemyśleń (liczę, że to nie będą dwa zdania na krzyż), jeśli ktoś chce dialog z Nate'em albo Clintem, to walić.

Czas na odpis do piątku, 20.00. I mała rada dla Ciebie, Noraku - nie zostawiaj pisania posta na koniec .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Noraku

To jest najśmieszniejsze, że nigdy nie zostawiam. Piszę go stopniowo w każdej wolnej chwili, ale byłem na festiwalu teatralnym i tych chwil było mniej niż sądziłem :/

 

__________________
you will never walk alone

Brilchan

Ja mam ten problem że spacja w klawiaturze mi się zepsuła a nie mam na nową. Naciskam na klawiaturze ekranowej ale to męczące na dłuższą metę przy większym tekście.

Ale spróbuje odpisać bo znalazłem na wiki coś takiego https://en.wikipedia.org/wiki/Compose_key

A mam logitech G11 taka dziwna klawiatura dla graczy co dostałem ją za darmo bo syn znajomej wyjechał za granice i zostawił bo już była nadpsuta.

Spróbuje ją przeprogramować tymi programikami co na wiki podali a ten model ma od groma klawiszy dodatkowych.

 

Kaworu

Dobra, robimy jakieś dialogi na TP czy coś?

 

Brilchan

Zacząłem dialog na TPADZIE Jazzman Brutusem:P

 

Kenshi

Clint stanowiący zagrożenie dla otoczenia - zdrowo śmiechłem . Jazzman jest "miszczem" .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Brilchan

No wiesz upija się przed akcją wyżywa się na łotrze i Victorii to Jack się boj że Clint posunie się za daleko i zrobi coś czego będzie żałował tak jak niedawno sam speedster o mało nie zrobił. Sporo osób zaczynających terapię staje się "apostołami" i stara się pomóc innym. Apropo Jazzman rzucił się na poszukiwanie apteczki z zamiarem opatrzenia rany Cabla chyba powinien sobie z tym poradzić?

Jack trochę się boi że tym razem Barton zacznie dusić Hand:P

 

Eleishar

Bril jeśli Skaar jej nie udusił, to Barton też tego nie zrobi :P

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Kenshi

Tak, jeśli obejrzy rany, to dostrzeże, że kule wyszły na zewnątrz, więc trzeba tylko oczyścić i zabandażować, póki Nate nie uda się do szpitala albo Elixira .

Ano, ale co ma wspólnego Victoria z ucieczką Osborna? Chociaż z drugiej strony, pewnie Barton będzie chciał się powyżywać, skoro jest wkurzony . Może Cable zapoda mu kurację endorfinkową .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]