Kenshi

Jasne, w takim razie ja koło południa/popołudnia puściłbym odpiskę dla Was .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Kenshi

Czekałem dość długo na obiecanego posta, ale się nie doczekałem, więc jadę z akcją dalej, enpecując Zaffie. Dark Avengers rozniesieni, oczekuję jakichś przemyśleń związanych z walką (nawet możecie sobie opisać dokładnie, co kto i jak zrobił), no i dalszych działań. Sytuacja dość dramatyczna, jak widać .

Kaworu, prosiłbym, żebyś bardziej przykładał się do swoich postów i dawał jakieś dłuższe przemyślenia postaci, bo od dość dawna wygląda to tak, jakbyś po prostu grał “na alibi” - dałem posta i jest ok. A nie o to chodzi. Ja się angażuję w swoje odpisy (podobnie jak pozostali gracze) i od Ciebie również tego wymagam. Niech Aceline żyje, a nie tylko przechodzi przez sesję, byle do końca .

Deadline tej tury to 20.07., standardowo 20.00.

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Eleishar

Kenshi pięknie oddałeś chęć zemsty Skaara
Jesteśmy na ostatniej prostej, więc pojadę z grubej rury w poście

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Brilchan

Kurcze miałem już niemal gotowy post ale urządzenie odmówiło posłuszeństwa wobec mnie to będzie trochę później

Skorzystam więc z okazji i podpytam się o pomysł mianowicie bardzo mnie korci żeby Jazzman przygarnąć symbionta Venoma zeskoczył że statku powietrznego zrobił Spider-Manaowy spadochron i pobiegł do domu Victorii korzystając przy tym z tymczasowego boostu siły

Rozumiem jednak że symbiont może nie pałać do speedstera miłością bo mu tyle bólu sprawił to Jack mógłby pochwycić Aceline albo Dancer żeby wyhamowały mu sondowanie na wodzie

Skłaniał bym się ku Lady to wtedyKaworu miałby na co reagować z perspektywy czasu żałuje że nie robiliśmy więcej dialogów bo fajnie nam ten 1szy na początku wyszedł :'(

 

Kenshi

A dziękować, El. . I nie krępuj się .

Bril., co do symbionta, to nie ma szans, to tak nie działa, więc ten pomysł odpada. Co do drugiej opcji, możesz próbować .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Brilchan

Szkoda bo chciałem na koniec coś epickiego a poprzednia wersja tej postaci skończyła właśnie z symbiontem ale nie było okazji się tym nacieszyć bo sesja zdechła:'( ehh post pewnie dam za parę godzin bo nie cierpię się powtarzać

Jak Jack zmierzy puls Garagana to wyczuje?

 

Eleishar

Bril wiesz, teoretycznie mógłbyś "przygarnąć" symbiota, ale najpierw trzeba by Venoma permanentnie rozdzielić z obecnym hostem, co nie nastąpiło. Wtedy by się rzucił na najbliższą żywą istotę, żeby móc się utrzymać przy życiu. A Jack akurat był najbliżej

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Kenshi

Bril., tak, ledwo, ledwo, ale wyczuje .

BTW, powiedziałem żonie, że ledwo dałem Wam odpis, a już mam dwa posty od Was, na co Ona zażartowała, że tak Wam się sesja nie podoba, że chcecie jak najszybciej skończyć, haha .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Eleishar

Kenshi już lubię twoją żonę, ma świetne poczucie humoru

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Brilchan

Jak nie? Przecież napisane że przerażony symbiont opuścił Garagana więc rozdzielenie Ale MG rządzi więc nie będę się kłócić z decyzją Ojca prowadzącego

Po prostu podoba mi się pomysł żeby Venom wypłukał z krwi Jacka lek i nakręcił go na zabicie Osborna w najgorszym przypadku She Hulk broniła by go w procesie o podwójne morderstwo

Ale nieważne słowo MG prawem poszedł post jeżeli Kaworu sobie nie życzy to promienie na Dancer a jeżeli Noraku nie zechce to Jack porwie do tańca Cabla