lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Mafia] - Harry Potter (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/16129-mafia-harry-potter.html)

traveller 03-05-2016 18:12

[Mafia] - Harry Potter
 
FAZA DNIA NR 1

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=m821kLfwrEc[/MEDIA]

Piętnaście zamaskowanych postaci zjawiło się na dworcu King’s Cross. Piętnaście postaci przeszło przez litą skałę pomiędzy peronem 9 i 10, która stanowiła przejście na peron 9 i ¾. Pietnaście osób z kuframi podróżnymi spoglądało na siebie podejrzliwym wzrokiem, mając przy sobie piętnaście jednakowych, tajnych listów z Ministerstwa Magii o tajnym odjeździe pociągu do Hogwartu podczas, którego miano przetransportować Harrego Pottera, któy był znienawidzonym wrogiem Lorda Voldemorta i jego Śmierciożerców. Problem w tym, że listów wysłano zaledwie dziesięć. Wśród zgromadzonych byli zatem oszuści.

Młody roznosiciel gazet zachęcał go kupowania wydania Proroka Codziennego, które znał każdy w magicznej części Anglii. Treść pierwszej strony brzmiała następująco:




!!!UWAGA!!!

Sami-Wiecie-Kto powrócił! - głosił nagłówek gazety z grążącym palcem Ministra Magii Korneliusa Knota.

Spełniły się nasze najgorsze obawy. Ze szczerym żalem informuję, że pogłoski okazały się prawdziwe!
W nasze szeregi przeniknęli szpiedzy Czarnego Pana, a być może nawet on sam!
W związku z tym apeluje się wszystkich czarodziejów i czarownice o postępowanie zgodnie ze szczególnymi środkami ostrożności i używanie przebrania podczas poruszania się w miejscach publicznych do czasu aż kryzys zostanie zażegnany. Nie panikujmy i nie dajmy się zwariować. Wprowadza się także nocną godzinę policyjną podczas, której nie można wychodzić z domów bez stosownego zezwolenia.

ps. nie ufajcie Dumbeldorowi!

podpisano

Kornelius Knot - Minister Magii





Zegar na stacji wybił godzinę 20.00
Konduktor zaczął uderzać w dzwonek i zapraszać pasażerów na odjazd pociągu. Stara lokomotywa parowa prezentowała się tak samo jak podczas jej dziewiczego przejazdu. Cała 15-stka spojrzała po sobie i weszła do swoich przedziałów. To będzie nerwowa podróż.

Faza Dnia potrwa do godz. 20.00 dn. 05.05.2016r.

Do linczu potrzeba 8 głosów

Ardel 04-05-2016 20:05

Płaszcz i kaptur opadły z jednej z postaci, odkrywając... wiszącą w powietrzu czaszkę, której przenikliwe szare tęczówki lustrowały nieznajomych. Czaszka chciała się odezwać, jednak, gdy tylko zobaczyła, kto kryje się pod pozostałymi okryciami, zamilkła i z pomiędzy jej zębów wydostało się jedynie:

- Hej, szefie...

Gdyby czaszka posiadała powieki i brwi, to z pewnością uniosłyby się wysoko. Jedynym ruchomym elementem były jednak gałki oczne i żuchwa, które zadrżały ze zdziwienia.

- Zdaje się, że ta brama nie prowadziła do Sigil... Jest tu was tyle różnych, że czuję się prawie jak w Przybytku Rozkoszy Intelektualnych...

Anonim 04-05-2016 20:10

- Ma ktoś magię wieszczenia, czy coś? Zaraz odkryjemy Voldemorta i jego bandę. Podobno Hastur też się zabrał z nami, przynajmniej tak pisali w innym temacie... tej gazety co tutaj jest. O tej. Z ruchymi obrazkami. - Niewinny Alfonso wskazał na gazetkę powiatową - Ktoś ma coś do powiedzenia, czy przechodzimy do linczowania Voldemorta? Fajnie by było jakby ludzie poodkrywali swoje twarze, bo tacy L, Gandalf, Gracz, Sowa, Zazu, Jabba i Arsene Lupin to nawet nie widzę ich tak się pozasłaniali welonami. A wiem jak wyglądają Gandalf, Jabba i Arsene Lupin. Gandalf kiedyś nie przepuścił trzech moich ciężarówek na granicy z Kanadą (a sam przemycał jakieś obrzydliwe zielsko do palenia...), Jabba kiedyś przejął mi bar w Detroit (buda spłonęła tydzień później, do tej pory nie odnaleziono sprawców), a Arsene Lupin to chyba mu zlecałem kradzieże. Jeżeli Voldemort podszywa się pod nich to łatwo będzie poznać, bo to znane moczymordy, zabijaki i ludzie lewego biznesu. Ale kim są pozostali z wymienionych?! Sowa to ten słynny Sowa Bez Oka co działa nielegalnie i oprócz lokalu ma jeszcze pralnię, o którym cośtam rymowali Nagły Atak Skałasza?

Po chwili Niewinny Alfonso dodał:
- Witaj zupełnie nie podejrzana o sprzyjanie czarnej magii Gadająca Czaszko. Jestem Niewinny Alfonso.

SWAT 04-05-2016 20:35

- Co jest kurwa? Co to za cioty tu przelazły? Ja pierdole, aż taką bibę miałem z Borixonem że wyjebało mnie na dworzec chuj wie gdzie? Ja pierdole, gdzie ja jestem do cholery i dlaczego łeb mnie tak boli. Kurwa, tyle koksu co wczoraj wciągnąłem mogłoby spokojnie posłużyć do zasypania jakiejś jebanej rzeki, hahaha. O ja pierdolę, jest ty jakiś monopol? Coś, ktoś? Tak mnie łeb napierdala że muszę przyjąć jakieś piwko na kaca. Albo wódę. - Król Albanii pomacał się po kieszeniach i wyciągnął z jednej torebkę z białym proszkiem, usypał szczura i wciągnął raźno całego - Ależ kurwa dobre, aż mi oczy na drugą stronę wywinęło. Ej, rozkręcamy imprezkę? Ma ktoś numer na jakieś dziwki?

sunellica 04-05-2016 21:46

Nadworny majordomus, prawy doradca króla oraz ustawiczna niańka lwich potomków, wdzięcznie wylądował na kapeluszu Niewinnego Alfonsa, przespacerowując się dumnie w tę i z powrotem.
- Witajcie o zebrani, nazywam się Zazu… - niebieskopióry ptak, zawiesił się kuprem do góry na rondlu melonika, zaglądając rozmówcy w oko. -…i jestem nadwornym majordomusem Króla Lwiej Ziemi. Na początku służyłem Mustafie… później Simbie, a teraz wspieram wdzięczną Królową Nalę oraz jej męża Kowu. Jak sam Pan widzi, jestem wieloletnim i zaufanym pomocnikiem tronu… przybyłem na wezwanie o pomoc w tych mrocznych czasach jakie nastały w Anglii! - westchnąwszy pompatycznie, spuścił jedną łapkę na ramię Alfonsa wczepiając się pazurkami w materiał garnituru i przesiadł się, dumnie strosząc piórka.
- Dziś nie ma co rzucać wyroków… trzeba działać rozważnie, ot co! Aj, ajjj zaprawdę powiadam wam, a dobrze na tym wyjdziecie!

Blacker 04-05-2016 23:00

Masywne cielsko Jabby zatrzęsło się od śmiechu na wspomnienie starych czasów. Miło było spotkać kogoś znajomego, nawet jeśli dotychczasowe ich kontakty nie miały zbyt przyjaznej natury

- Chowbaso Alfonso. Sprawa baru należy do przeszłości, mój pośrednik po prostu był zbyt zaangażowany i w złej formie złożył propozycję jego kupna. Nie ma co rozwodzić się nad sprawami minionymi, ya ma da poonoo.

Dumny przedstawiciel rasy hurrów zwrócił się również do pozostałych zgromadzonych

- Nazywam się Jabba i jestem skromnym inwestorem. Słowa Alfonso zraniły moje wrażliwe serce, każdy bowiem biznes do którego przyłożyłem rękę był jak najbardziej legalny, i to ja zwykle byłem bezlitośnie łupiony przez moich pośredników czy wynajętych ludzi

Baczy 04-05-2016 23:58

Potężny, zwalisty mężczyzna w szacie podobnej tym, jakie przyodziewają mnisi, musiał wchodzić na peron 9 i 3/4 niemalże bokiem. Gdy zajął należne mu cztery miejsca w przedziale bezprzedziałowym, inni rozpoczęli już pierwsze konwersacje.

Nie wyglądał na bystrzaka, ale to tylko pozory. Doskonale zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Oni wszyscy zdecydują o kształcie całego świata, zarówno czarodziei jak i mugoli. Sami Wiecie Kto, albo Chłopiec, Który Przeżył. Tylko jeden z nich wyjdzie z tej walki zwycięsko. I on musi dopilnować, aby zwycięzcą w tym starciu był Potter. Bo przecież on był tym dobrym, prawa?

Ale, który z nich nie był? Na domysły i osądy przyjdzie pora, póki co wszyscy grali w tę grę pozorów, starając się przypodobać reszcie i nie zdradzić przedwcześnie swojej prawdziwej przynależności. Hodor nie zamierzał postępować inaczej. Jego tubalny, i jakby nieobecny głos rozszedł się wśród zebranych.

- Hodor. Hodor, Hodor.
(Witam szanowne istoty wszelakie. Imię me brzmi Hodor, i pozwólcie, że na wstępie wyrażę jakże niesamowitą przyjemnością jest mi podróżować z wami. W obecnych czasach nieczęsto człek ma okazję spotkać tyle zacnych indywiduów w jednym miejscu. Niechaj ta podróż będzie dla nas wszystkich cennym doświadczeniem, a przyjaźnie zawarte w tej podróży przetrwają i owocują po wsze czasy)
- zdawały się mówić te trzy, pozornie jednakowe słowa. Albo i nie, zależy od tego, kto słuchał...

Ryo 05-05-2016 12:12

Niska dziewczyna z fioletowymi i brązowymi włosami oraz pokaźnym biuście, odziana w białą sukienkę i czarny płaszcz pojawiła się znienacka pośród kolorowej chałastry. Z pewnością nikt tego nie zauważył, jako że stado zajęte było rozmową ze sobą na tyle bardzo, że jej kroki zostały skutecznie zagłuszone.
Sytuacja była poważna.
Wśród tych wszystkich cieci chował się pierdolnięty Voldek, dziwka Bella, zapchlony szczur Peter, szczyl Malfoy, kolejny zapchlony sierściuch Lupa i jakiś jebany Demęt, a wszyscy się tak pierdolili jak w totalnym burdelu. Chyba nawet jeden z nich zaliczył Kac Vegas i wylądował przez przypadek w pociągu.
Trzeba było pomóc towarzystwu w ogarnięciu tego bałaganu, jaki nastąpił z winy Ministerstwa. Zresztą zawsze jak politycy coś spierdolili, to zawsze ktoś inny musiał sprzątać gnój, jaki narobił się z ich winy.
Teraz też nie było inaczej. Trzeba było zabrać się do roboty. Trzeba było ratować Pottera i jego małych, dużych i starych koleżków.
- Również witam wszystkich. Zwę się Ryoku Nightblade - z jej ust wydobył się niski, kobiecy głos wyprany z emocji. Samozwańczemu królowi Albanii wcisnęła bezpardonowo do rąk jakąś wizytóweczkę. - Proszę, to numer do dziwek. Happy fucking.
Po drodze wyciągnęła flaszkę z bardzo mocnym trunkiem, z którego pociągnęła zdrowy łyk.
Każdy każdemu na ręce patrzył. Powietrze tężało od napięcia. Trzeba było się rozerwać. Ryoku wyciągnęła talię kart.
Przed Niewinnym Alfonsem pojawiło się... pięć kart.
[media]http://blog.spoongraphics.co.uk/wp-content/uploads/2013/playing-cards/13.jpg[/media]
- Wybierz jedną z kart.

Nami 05-05-2016 12:33


Król Julian leżał wygodnie na stercie walizek, które to przesuwały się po peronie spoczywając na wózku przeznaczonym do przewozu bagażu. Z początku wyglądało, jakby jakaś tajemnicza moc kierowała kółka w stronę zebranych, jednakże po głębszym przyjrzeniu się, dało się dostrzec dwie małe kulki w postaci zwierząt. Moris dzielnie napierał na rurę wózka, zaś Mort z jękami konania przebierał łapkami i sapał ciężko, kiedy to jego drobne łapki próbowały pomóc w tej ciężkiej podróży.
- Moris, długo jeszcze to potrwa? Nudzą mnie te wyprawy - zamarudził Lemur i ziewnął rozdziawiająco wiercąc się na samym szczycie walizek i wprawiając je w bujanie.
- Już...prawie...jesteśmy...wasza... Wspaniałość... - wysapał z ledwością w odpowiedzi i padł wykończony plecami na posadzce peronu, kiedy to wózek z Królem Julianem dojechał wśród zebranych osób.

Król wstał i wyprostował się, górując nad wszystkimi zebranymi. Wzniósł tryumfalnie łapki ku górze.
- Dziękuję, dziękuję, wiem, że mnie wielbicie! - powiedział dumnie po czym rozejrzał się po zebranych i zmrużył oczy. Coś mu tutaj nie pasowało.
- Moris, coś mi tutaj śmierdzi.
- To pewnie z tych lokomotyw...
- Nie nie nie! - przerwał mu gwałtownie Król i zeskoczył ze swych bagaży, aby stanąć tuż obok swojego najwierniejszego sługi i nachylił do niego konspiracyjnie.
- Co tu robią te człowieki?
- Mamy z nimi współpracować, Królu.


- Współpracować?! - oburzył się - No ale jak to współpracować?!
- Hmm, ja bym bardziej zwrócił uwagę na to, że jest ich zbyt wielu, Wasza Wysokość. Miało być dziewięciu...potencjalnie dziesięciu, choć ten ostatni to psychol. Ktoś z nich łże - odparł Moris podejrzliwie półszeptem.
Julian stanął w zdumieniu przyglądając się to zebranym, to swemu doradcy, a jego oczy robiły się coraz większe. Najwidoczniej Król uruchomił myślenie i właśnie był bliski rozpracowania złej szajki.
- NONSENS! - odparł w końcu radośnie i machnął ręką - Aleś Ty głupi Moris, po prostu przyszli mnie wielbić!

Lemur ponownie znalazł się na walizkach, aby powrócić do przemawiania
- Słuchajcie zebrani! Pławcie się w moim blasku póki żem tutaj stoję i pozwalam wam się grzać! A teraz mordy w kubeł i słuchać mnie! Otóż każdy wie, że Król jest tylko jeden i tym Królem jestem JA, co jest oczywiste, hehe. Dlatego też powiadam wam, że Człowiek Albanii to kłamca i podszywa się pod mój majestat! Zaraz Moris i Mort oddadzą na niego swoje głosy i będziemy już mieli cztery, więc śmiało człowieki przyłączcie się do Króla!
- Trzy, Wasza Wysokość - poprawił go nieśmiało Moris.
- Cicho tam, wiem lepiej.







Anonim 05-05-2016 16:20

Niewinny Alfonso pociągnął czwartą kartę i podał Ryoku, żeby odczytała co tam widzi.
- Mam nadzieję, że coś dobrego wylosowałem. Ostatni co dał mi złą wróżbę to... wyjechał do Albanii.

Następnie zwrócił się do typa, który powtarzał Hodor i powiedział:
- To ty Wylis?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:24.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172