|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
04-01-2017, 19:30 | #1 |
Reputacja: 1 | Obudziły mnie hałasy na zewnątrz. Wpierw myślałem, że to sen, coś na pograniczu realistycznej wizji, później zrobiło się nieprzyjemnie, niczym brzęczenie komara nad uchem wybudzający człowieka ze snu. Gdy otrząsnąłem się i dotarło do mnie co się dzieje, zerwałem się biorąc ze sobą strzelbę. Wybiegłem na pokład w samych spodniach i koszulce, szybkie spojrzenie dookoła i w dwóch susach znalazłem się obok czarowników. - Co tu się dzieje? - rzuciłem zdawkowe pytanie wyglądając na dół z bronią gotową do strzału. |
04-01-2017, 19:32 | #2 |
Reputacja: 1 | - Małpie interesy - mruczę do Ksawerego... Chyba tak sie nazywal ten gosc od metalowej reki. - Przyszła dzicz do nas i nas bije - dodaję.
__________________ Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't. Na emeryturze od grania. |
04-01-2017, 19:40 | #3 |
Reputacja: 1 | - Zaiste ambaras - odpowiedziałem starając się ogarnąć wzrokiem chaos na dole. Przyłożyłem broń do policzka szukając przywódcę tego ataku, by położyć go jednym, celnym strzałem. |
04-01-2017, 23:11 | #4 |
Reputacja: 1 | Ha-Tor Zanurzasz się w astral, ale niczego nie wyczuwasz. Wiesz jednak, że jeśli zaskoczony wcześniej przeciwnik teraz poświęcił więcej uwagi maskowaniu swojego wzorca, to póki wyraźnie nie zamanifestuje swojej obecności, to odkryć go będzie o wiele trudniej. Ryo Gdy rozglądasz się za rybitwą coś gdzieś miga, ale zaraz znika. Śpiochy w oczach i odciągająca uwagę wrzawa na dole sprawiają, że nie ciągniesz tego wątku dalej. Zwłaszcza, że sporo się dzieje i zamierzasz aktywnie włączyć się do walki. Ale nie uprzedzajmy faktów... Mercon Błyskawicznie chlastasz po rękach, małpiszonka nie zdąża cofnąć dłoni, włóczni jednak nie puszcza. Mieczem poprawiasz po gardle, chlust krwi, wróg pada na ziemię. Tymczasem drugi małpolud sypie Ci czymś w oczy, piecze jak diabli, zaczynasz trzeć. I w tym momencie obrywasz kamieniem w głowę, wypuszczasz broń, i padasz na ziemię oszołomiony. Zachowałeś przytomność, ale w tym momencie nic nie widzisz i ciężko Ci się skupić na czymś innym niż tarcie oczu. Czujesz też krew spływającą po głowie. Xsara Puszczasz się w długą a małpoludy ruszają w pościg. Bez trudu wymijasz palisadę, bo ona nie zagradza szczelnie całego przejścia, małpoludy za Tobą. Ale raczej nie są w stanie dotrzymać Ci kroku. Podpuszczasz je więc swobodnie i mamisz nadzieją na pochwycenie Ciebie. Wojownik Czujność popłaca. Czy to za sprawą niezwykle czułego słuchu, czy to ze względu na pewne zdolności wyczuwania magii, czy to za sprawą doświadczenia, grunt że chociaż niczego konkretnego nie zauważyłeś, to nabrałeś przeświadczenia graniczącego z pewnością, że... nie jesteście tutaj sami. Ryo Formujesz kulę ognia. Dużą kulę ognia. Większą kulę ognia. Po czym orientujesz się, że jeszcze chwila i zajmie się od niej statek, było nie było drewniany. Ciskasz więc nie czekając dłużej w kierunku grupy pościgowej za Xsarą. Ognisty pocisk leeeciii... po czym rozpływa się w pożodze szałasów. We Męska małpa nie musi być kopana, bo od momentu kiedy Ganda zachodząc ją od tyłu odrąbała jej głowę, nie jest już zagrożeniem. Skupiasz się więc na przeciwniczce Musy, z którą ta jest jednak niemal w zwarciu, więc poza siłą musisz włożyć w cios nieco subtelności, żeby za chwilę prócz martwej małpy nie mieć dwóch Mus w miejsce jednej. Być może właśnie to sprawia, że chybiasz. Tymczasem Twoja muza próbuje odpowiedzieć ciosem z główki, jednak ponownie zwinna małpoludka robi unik zwiększając przy tym nieco dystans, po czym wyprowadza pchnięcie mieczem w pierś ciemnoskórej i... nie sięga celu. Liska Na pokładzie jest Ryo, Wojownik, Ha-Tor i Xsavery. Ryo i Xsavery zaabsorbowani są czymś, co się dzieje na dole, co można przyjąć, że też widzisz, jeśli tam do nich podchodzisz. Wojownik coś tam węszy raczej bardziej po pokładzie. A Ha-Tor jakiś nieobecny duchem, chociaż jednocześnie coś tam półgębkiem gada. Xsavery Widzisz rosłego, czterorękiego małpoluda trzymającego się na uboczu. Kiedy spoglądasz na niego, on spogląda na Ciebie. Przykładasz strzelbę do policzka, daleko, ale nie bez szans. Huk wystrzału, dymek z lufy powoli się rozwiewa, przeciwnik jak stał, tak stoi. Zaraz, nie, zgina się, pochyla... i tylko podnosi coś małego z ziemi. Chwilę się temu przygląda, po czym patrzy na Ciebie szczerzy kły i wydaje z siebie słyszany już raz dzisiaj ryk. Towarzyszy mu akompaniament czterech pięści walących w wydatną pierś. Ghorbash Nie masz wątpliwości, że Xsara sobie poradzi, przynajmniej jeśli chodzi o szybkość. Bo z drugiej strony może nie być jej łatwo nawrócić do obozu, bo w sumie jak? Wbiegnie w las, żeby ich zgubić? Co, jeśli widzą w ciemnościach, albo mają świetny węch, albo jeszcze jakąś inną przewagę w zanadrzu? Gdy tak patrzysz z pewnym niepokojem za Xsarą, niemal dajesz zaskoczyć się jakiemuś małpoludowi, który się przyplątał, jednak Tur zdejmuje go pięknym ciosem w czerep. Wszyscy na statku Macie wrażenie, że statek się lekko, acz nienaturalnie zakołysał. |
04-01-2017, 23:29 | #5 |
Reputacja: 1 | Nie wytrzymuję z wkurwu. Taki piękny jebutny pocisk, a poszedł paść się w pizdu. I jeszcze jakieś kutasiarstwo huśtało statkiem. Teraz nie można było użyć fireball'a, bo mogłabym zjarać statek. Zastanawiam się, czy mój niefartowy atak miał coś wspólnego z tym, co teraz się działo. - Mają rozmach, skurwysyny - przczuwam, że cokolwiek to jest, pewnie chce nas za burtę wyrzucić. Trzeba wziąć noże i zacząć nimi ciskać. Lepszy podziurawiony balon niż zjarany statek. Pytanie tylko w co cisnąć noże. Bo na razie wiem, że trzeba czegoś się chwycić i to czegoś, co nie będzie ruszało się po pokładzie i spadało, jak wychyli się za burtę.
__________________ Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't. Na emeryturze od grania. |
05-01-2017, 09:31 | #6 |
Reputacja: 1 | - Pieknie, Ganda - chwalę zabójczynię. Olewam także miecz, który w tym wypadku zawadza, upuszczając go na ziemię i łapię małpiatkę w żelaznym uścisku. Niechaj sobie Musa ją dobije.
__________________ |
05-01-2017, 13:02 | #7 |
Reputacja: 1 | Małpy kolorowe dały się zrobić w konia, czas kończyć tę zabawę. Póki jeszcze widzę gdzie biegnę przyśpieszam żeby jak najbardziej zwiększyć dystans, potem ostry zwrot w bok i dalej pod osłoną drzew na wschód. Jestem dobrej myśli jeśli tubylcy nie widzą w ciemności powinnam dać radę zgubić dodatkowy ogon i wrócić do obozu przepływając starorzecze. |
05-01-2017, 15:55 | #8 |
Reputacja: 1 | Nie leż tam gdzie upadłeś, dobra bojówkarska szkoła. Chwytam po omacku jedno z ostrz i turlam się kilka metrów, następnie w przyklęku macham metalem dookoła siebie robiąc na ślepo młynki i parady, czekając aż wymrugam i odzyskam jako tako wzrok. |
06-01-2017, 05:35 | #9 |
Northman Reputacja: 1 | Prawie zapłaciłem za moment nieuwagi. Kiwam Turowi głową i zostawiwszy resztki niepewności wraz z pędzącą do dżungli Xarą, ściskam obie rękojeści aż bieleją knykcie. Wciąż zły na ból promieniujący z czaszy i jąder, rzucam się do ataku na najbliższych wrogów, tam gdzie jest ich najwięcej. Z dwa razy uratowaną przez kumpli dupą, nie mam zamiaru się oszczędzać.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
06-01-2017, 11:08 | #10 |
Reputacja: 1 | - Nikogo nie wyczułem - mówię do wszystkich stojących obok mnie - Co nie znaczy że jakiegoś zmiennokształtnego nie ma tutaj. Wyczuł mnie wcześniej i może się maskować w astralu. Po strzale Xawerego usłyszałem ryk i coś zaczęło trząść statkiem. - W co żeś trafił? - pytam strzelca i głośno się zastanawiam - Ma siły jak dziesięć wołów, jakby to ubić to może małpiszony odpuszczą. |