lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Avatar-TLOK/Fae] Księga V - Poszukiwania. (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/17551-avatar-tlok-fae-ksiega-v-poszukiwania.html)

Kaworu 18-08-2020 16:38

Aiko zacisnęła zęby, gdy otrzymała cios. Mimo wszystko nie był aż tak poważny, jak z początku sądziła i wierzyła, że nie zostawi trwałego uszczerbku na jej zdrowiu. Niewiele myśląc, przystąpiła do kontrataku.

Jak się okazało, był on miażdżący. Trafiła prosto w twarz swego przeciwnika, wybijając mu kilka zębów i sprawiając, że jego maska opadła.

Wiedząc, że Enkh zajmie się znokautowanym, ruszyła do środka.

- Stać! Ręce na głowę! – krzyknęła, wpadając do pomieszczenia z duchem i dwójką mężczyzn, z których jednego już dobrze znała.

- Widzę, że i pana można nauczyć manier – skomentowała zimno – Ręce do tyłu, mam kajdanki. Mam też dużo wody i jestem tkaczką nie zawaham się jej użyć. Jeden zły ruch a będziecie mieli ze mną do czynienia – ostrzegła, zamierzając skuć przestępców.

Slan 29-08-2020 19:57

Aiko
Mężczyzna, z którym wcześniej rozmawiała, wyprostował ręce do ubrania kajdanek i nie przestając się uśmiechać, zapytał
- Nadal chciałbym zapytać o imię i nazwisko droga rodaczko?
Drugi tymczasem zaczął płakać.
- Ja powiem wszystko, ja o niczym nie wiem, to nie moja wina, mam chorom matkie!
Zamaskowany szukał czegoś na podłodze, już sięgał do zęba, gdy przebiegająca Enkh nadepnęła mu na rękę.
- Przepraszam Parszywy Bandziorze! – rzekła z satyfakcją

Migmar j Kaburagi.
- Mąż? Nie on dawno nieżyje. Nic o nim nie mówiłam! Pani… Ona pracowała całe dnie, rozumie pan saprawiając kołdry prostytutek, a po nocach szyła suknie. Ale bez odszkodowania nie otworzyłaby sklepu. Jej mąż został oskarżony o bycie wrogiem państwa przez sługi stalowej imperatoryczy…

Kaworu 30-08-2020 15:09

- Młodsza posterunkowa Aiko Kita. Miło poznać - powiedziała tonem głosu, który sugerował, że najchętniej wrzuciłaby rozmówcę do dołu pełnego jadowitych żmij.

- Na komisariacie sobie wszystko wyjaśnimy - skomentowała nieco cieplej słowa drugiego z zatrzymanych, nakładając im kajdanki.

- A Pan? Wszystko w porządku? Skrzywdzili Pana? - spytała po tej czynności ducha, nie do końca wiedząc jaka jest jego rola w tym wszystkim i co mógłby dodać.

Guren 30-08-2020 20:06

Daichiego coraz bardziej zastanawiała ta lojalność niańki, która nawet nie przepracowała tak długo dla Lan Shien.
- To bardzo intrygujące co pani mówi, ale co przeszłość pani pracodawczyni ma do zaginięcia jej syna? Potrzebujemy działać jak najszybciej żeby go odnaleźć.

Slan 01-09-2020 19:21

Aiko
Mężczyzna uśmiechnął się groźnie.
- Zapamiętam… – rzekł.
Tymczasem duch zapiszczał w niezrozumiałym dla ludzi, ale dosyć powszechnym wśród duchów dialekcie, co wyjątkowo potrafiła przetłumaczyć.
Zwany poranek. Rano przechadzka. Porwany. Więziony. Inne duchy. Pradawna chodząca wśród umarłych. Szept. Źli ludzi. Samochód z lodami zabierał.
W szpitalu
Niania zmarszczyła brwi.
- Ale pan pytał o to…. Powiedziałam co wiem.

Kaworu 01-09-2020 19:31

- Dobrze, jesteś już bezpieczny, Poranku - powiedziała Aiko - A pana informuję, że na groźby pod adresem policjanta na służbie są paragrafy. Dodatkowe obok porwań duchów, prawdopodobnego morderstwa i zamieszania w porwanie Aibo. Więc może byśmy się tak zastanowili ile lat chcemy spędzić w więzieniu i dlaczego tak długo? - spytała z nieskrywanie słodkim uśmieszkiem.

- Enkh, mam tu dwóch zatrzymanych i jednego ducha ocalałego z opresji. Skułaś zamaskowanego? Możemy jechać na komisariat? - spytała swoją towarzyszkę.

Brilchan 12-09-2020 18:36

Migmar nachylił się do Daichiego i szepnął mu na ucho - Posterunkowy, chyba nic więcej z niej nie wyciągniemy. Sądzę, że najważniejszą informacją jest tu niezaprzeczalne, pokrewieństwo krwi z główną podejrzaną co daje, jej motyw pozbycia się konkurenta do spadku.

Guren 14-09-2020 19:41

Daichi musiał przyznać Tkaczowi Wiatru rację- nic nie wycisną bez nękania. Jedno było pewne, ktoś z tej wszawej rodzinki musi beknąć za to co zrobił. Miał chęć znaleźć osobny paragraf dla Lan Shi jeśli ta spróbuje pogrzebać swoją przeszłość.
- Jeśli pani sobie coś przypomni, to proszę skontaktować się z policją, a do czasu zakończenia śledztwa proszę nie wyjeżdzać z miasta. - postawił na zwyczajową formułkę.
Wyszedł z pomieszczenia.

- Panowie, czy tylko ja odnoszę wrażenie, że jednej upiornej latorośli należy się jeśli nie porządne lanie to przyciśnięcie po informacje? - spytał towarzyszy. - A żeby nie było nie popieram nadmiernego lania dzieci...
No, ale niestety jak nie przyciśniemy jednej smarkuli ucierpi na tym inne dziecko. Migmar, obstawiam, że masz tej historii powyżej uszu, ale to tobie będzie najłatwiej te Kasumi wyciągnąć na spytki. Zaintrygowałeś ją swoimi znajomościami. Ani nie jesteś starym dziadem jak ja, żeby nabrała podejrzeń. Cóż, Marko może nie jest aż tak stary, ale TAKICH koneksji nie ma Czy myślisz, że dałbyś radę się z nią dogadać?
No wiesz w stylu chodź ze mną do knajpy to przedstawię ci Ikki, czy jakoś tak młodzież się zaprasza.


Kaburagi uznał, że zagranie młodemu na ambicji ułatwi zlecenie zadania nastolatkowi niż bezpośredni rozkaz. Niech się rybka złapie na haczyk, to wtedy złapie właściwą rybę na haczyk. I może nawet potem Daichi będzie miał okazję jednej smarkuli przylać. W imieniu Prawa i Dobrego Wychowania.

Slan 18-09-2020 13:05

Aiko
Mężczyzna który jej groził nadal się uśmiechał, drugi jednak chyba był pod wrażeniem, bo chwycił ją za nogi i obiecywał, że zrobi WSZYSTKO byle nic mu zrobiono. Powiedział, że zamaskowany zamordował właściciela mieszkania, a ciało schowali w lodówce. Tak, było tam. Zamaskowany chciał zeskoczyć na główkę z klatki schodowej, ale Enkh go ocaliła trąbą powietrzną, choć złamała mu rękę. Pojechały na posterunek i zdały raport, choć na miejscu był Kaburagi.
Kaburagi i Migmar.
Wrócili na posterunek zdać raport, była tam też ta Aiko. Na posterunku, gdy Kaburagi zdawał raport, na Migmara wpadł jakiś niewidomy staruszek z latającym lemurem przewodnikiem.
- Mam taką sprawę… – rzekł ledwo słyszalnym zachrypniętym głosem, ale potem nachylił się to rzekł.
- To ja, Ikki!
Na komisariacie.
Zastali Gendo i Lao przyglądających się miniaturowemu pianinu, którego klawisze były wykonane z różnych minerałów. Wysłuchawszy raportów skinął głową.
- Dobra robota Aiko! Trafiliście na trop doktor Szept i być może Aibo. Kontynuujcie. Kaburagi, zezwalam wam na policyjną prowokację z udziałem Młodszego Posterunkowego-wolontariusza Migmara. Tylko bądźcie delikatni, są naciski z góry! A i Dachi, jakiś Kun Zheng o ciebie pytał

Guren 20-09-2020 20:52

Kaburagi zdawał raport zastanawiając się jak długo pociągnie, gdy wydarzenie goni wydarzenie zarówno na posterunku jak i w jego życiu prywatnym. Ma przecież dzieci do opieki i rozwód do wykonania. Chyba ostatnim razem spał spokojnie 2 dni temu. Z co najmniej. A i sam termin "2 dni temu" brzmiał obecnie jak "za życia Awatara Aanga" czy jeszcze bardziej zamierzchła epoka.

Na widok swojego szefostwa pochylonych nad pianinem nawet nie zamrugał. Starca kręcącego się po posterunku zignororwał. Co innego pochwała dla Aiko. Ta mała wiedźma niczego nie rozwaliła?! Jakim cudem?! Była przecież z Enkhm! Liczył, że zobaczy nieznośną Tkaczkę Wody z co najmniej steraną po przebywaniu z nadgorliwą policjantką. Nagle opcja, że te dwie się dogadują wydała mu się straszniejsza niż problemy z integracją.

Poczuł, że zadrgała mu powieka. Za mało magnezu? Przestała jednak drgać, gdy usłyszał o Kunie. Widocznie szok po szoku zadział jak klin użyty na klinie. Młodszego brata pamiętał jako mikrusa Zhengów. Choć Daichi musiał przyznać, że Kun miał już wtedy coś w oczach takiego, że nie chciało się z nim zadzierać. I cwaniak wiedział jak manewrować ojcem.
Lata później Daichi przekonał się pod Portem Algonqiuin, że choć Kun wyrósł wzwyż ponad przeciętną mieszkańców Ba Sing Sei, to nie osiągnął masy oczekiwanej po klanie wojskowym. W po za tym nosił okulary, ale... Cóż szkła nie były w stanie ukryć, że ten ostrzegawczy błysk w oczach, tylko się u niego pogłębił.
Powiedział, że jest urzędnikiem i z głodu nie umiera, nie podał tylko w jakim dziale. I że źle nie wyszedł na konflikcie wywołanym przez Kuvirę. Uprzejmość Kuna bynajmniej nie potrafiła zatrzeć wrażenia, że braciszek coś knuje. Na szczęście wymiana kartek świątecznych wystarczyła im jako kontakt.

Ciekawe, że tak szybko się zjawił. Czyżby szukał już od jakiegoś czasu Bana? Dziwne, ale zawsze stawiał, że Kun ma niezłe koneksje. Tak czy tak, aspirant Kaburagi niczego się nie dowie bez zobaczeniem braciszka. Jakkolwiek zapowiadał się z tego kolejnym powód do bólu głowy.

Spojrzał w sufit i westchnął przeciągle na te wieści.

- Oczywiście, zajmę się prowokacją. - powiedział po chwili - Dyskretnie jak się tylko da jeśli prowokacja ma wyjść. Powiedzcie mi skąd ten fortepian. A co do Kuna... To taki wysoki, żylasty i w okularach? Zaparzcie mi rumianku, to mogę z nim pogadać.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:21.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172