Gdy skończyli, przesłuchiwać świadka wstrząśnięty Migmar szepnął do kolegów - Może to biologiczni rodzice małego Changa odnaleźli swoją pociechę a informacje o miejscu jego pobytu wypuściła Hitomi która nie chciała dzielić się majątkiem z przybłędą ? Patrząc po usposobieniu Pani Domu mogła zrobić coś nielegalnego jak porawanie dziecka a teraz biologiczni rodzice postanowili je odebrać ? - Przedstawił teorie jak z kryminału za pięciogroszowego.

Enkh i Aiko.
Oczy Enkh się zwęziły.
- Tak! I inaczej mówią tylko przestępcy i prawnicy! – w jej głosie słychać było szacunek.
Aiko i Enkh w zbrojowni.
Komendant tylko się uśmiechnął i skierował do zbrojowni. Dostała całą szarfę z metalowymi pojemnikami zawierającymi wodę z pieprzem, oraz opaskę na czoło, ponoć niezbędną.
- Jesteśmy gotowi. Od dziecka z babcią polowałam na króliki! – Enkh z miłością gładziła kuszę.

Kaburagi i Migmar.
Kobieta zapyśliła się.
- Hitomi była zadowolona jak zawsze. Ona nigdy się nie smuci, ani nie płacze. Ponoć nie płakała nawet na pogrzebie, ojca, ale miała wtedy trzy lata. A panienka Kazumi zawsze smutna, ostatnio była jakaś ożywiona… A tak to spokojnie było.

Kaburagi w szpitalu
- Zaraz, czy to znaczy, że mąż pani Lan Shien nie jest ojcem jej córek? - spytał Daichi. Informacja była na tyle intrygująca, że nie sięgnął po notes.

Aiko udała się do zbrojowni, gdzie przepasała się szarfą z pojemnikami na wodę. Wzięła także shirukeny i doczepiła sobie do paska - przezorny zawsze ubezpieczony. Po namyśle dołączył do nich nóż survivalowy. Z jednej strony czuła się jak jakiś co najmniej antyterrorysta, z drugiej... no cóż, byłoby głupio, gdyby dała ciała na akcji tylko dlatego, że wzięła za mało broni, czyż nie?

Szpital
Niania skrzywiła się.
- Tak. Jej pierwszy mąż zginął w Ba Sing Se na rozkaz Kuviry podczas jakiegoś wyjazdu w interesach, ale zostały stracony. Potem wypłacono jej wysokie odszkodowanie…

Akcja!
Uzbrojone i niebezpieczne do jechały na miejsce. Oczy Enkh się świeciły na myśl o przemocy w zgodzie z regulaminem. Jednak gdy stanęły przed drzwiami, te rozwarły ię gwałtownie i stanął w nich nocny łowca z koncertu, cisnął w Aiko lodowe dyski, ale Enkh zraniła go z k7szy.

Daichi pogładził się po brodzie. To by znaczyło, że Chang ma innego ojca niż siostry. Sam ten fakt sprzyjał konfliktom, a gdy w grę wchodzi jedyny męski potomek... Siostrom sytuacja mogła być bardzo nie w smak. Choć zwykle konflikt wybuchał dopiero w dorosłym życiu, po odczytaniu testamentu rodziców.
- To daje nowe światło na sprawę. Mam rozumieć, że obecnego męża poznała po tym jak pieniądze się skończyły? I Chang to syn obecnego męża?

- Czyli jest nuworyszką ? To by tłumaczyło jej agresywną postawę i przeczulenie na punkcie własnej osoby. Czy wyszła za swojego drugiego męża dla tytułu ? Czy córki są jej biologicznymi dziećmi ? A może jest bezpłodna ?- Zaczął zadawać byłej opiekunce pytania.

Sprawa zaczynała powoli się rozjaśniać.

Aiko zaklęła, czując, jak lodowe dyski wbijają się w jej ciało. Mimo wszystko stała na swoich własnych nogach, a obrażenia – miała nadzieję – nie były zbyt ciężkie.

Jako, iż zagrożenie było realne, nie bawiła się w subtelności. Paroma gestami zabrała większość wody z pieprzem, którą miała przy sobie, po czym rzuciła ją strumieniem pod ciśnieniem w stronę łowcy. Miała nadzieję, że to go powstrzyma, choć kto tam go wiedział jakie brudne sztuczki ma w zanadrzu?

Kaburagi i Migmar
Niania skrzywiła się i rzekła do policjantów.
- Młody policjant dobrze myśli. To nie jest zła kobieta, ale dużo przeszła. Była szwaczką w domu publicznym… i dużo zrobiła aby zajść gdzie jest. Jej mąż… On miał znajomości, ale zbyt… lubił kobiety. To go kosztowało. O tym się mówiło na ulicy. A córki? Hitomi na pewno jest jej. Mają obie po sześć palców u stóp...
Aiko
Aiko poczuła ból, gdy dyski uderzyły w jej ciało. Tkanka była obita, wystąpiło krwawienie podskórne i niedługo pojawi się na niej coś, co laicy pozbawieni przeszkolenia medycznego nazywają siniakiem Trochę leczenia wodą, może okłady lodem i przejdzie bez ślady. Wyciągnęła porcję wody i uformowała dużą kroplę pokrytą cienką warstwą lodu, i cisnęła sią celując w twarz. Pocisk uderzył w żuchwę wyłamują ją ze stawu. Maska została strzaskana, a z ust bryzgnęło mieszanką śliny, zębów i krwi. Osoba upadła na kolana, a Enkh przewróciła go na plecy strumieniem powietrza i załadowaszyy kuszę z przerażającą satysfakcją wycelowała mu między oczy.
- Masz prawo zachować milczenie – rzekła z groźbą mordu w głosie. Aiko gdy weszła do środka zobaczyła dwóch mężczyzn, którzy usiłowali wepchnąć do pudełka, ducha wyglądającego jak różowa kulka z papuzim dziobem. Jeden zaczął krzyczeć i skrył się pod ścianą, a drugi, ten z którym rozmawiała, skrzyżował ramiona na piersi.
- Oh, aresztuj mnie… proszę bardzo pani? – uśmiechał się.

Daichi podrapał się po głowie. Spdziewał się, że ta siksa Cheng jest noworysze. Za bardzo lubi pokazywac swoją ważność. Ale czy on dobrze zrozumiał, czy to babsko wyznało niani, że zabiła poprzedniego męża? Ewentualnie upozorowała wypadek? Druga sprawa też propblematyczna -"Hitomi jest jej". Co z pozostałymi? Są dziećmi obecnego męża z poprzedniego.
Co to za dramat jak z taniego dramatu dla kur domowych?
- Oczywiście, oczywiście jak każdy miała swoje powody. Problem w tym, że jak już się obiera ścieżkę jak pani Cheng, że "Cel uświęca środki", to nie będziesz na tej ścieżce sam. Zwłaszcza jeśli dla osiągnięcia celu zrobiło się komuś krzywdę.

Rozumiem, pani lojalność... - skłamał, ale trzeba skłonić kobietę do sypania na pracodawczynie - ...to szlachetna cecha, ale tutaj chodzi o życie dziecka. Dlatego pytam, czy mamy rozumieć, że oto pierwszy mąż pani Cheng nieoczekiwanie okazuje się nie dość, że żywy, to wrócił się zemścić? I jeśli córki były jego, to postanowił zrobić krzywdę synowi od drugiego męża? Czy to inna osoba z przeszłości pani pracodawczyni mogła wrócić po zemstę?