To by wyglądało bardziej naciąganie niż zakończenie pierwszej części "Strasznego Filmu" (tylko że tam to było dla beki :-P). |
Cytat:
Jakbym po prostu powiedział nie moja postać na pewno nie dostanie po gębie bo ćwiczy zapasy to byłoby nudne :P a tak to jest fajna sytuacja podobna do tych co sam przeżywałem parę razy jako nastolatek :lol: |
Coś takiego szanuję, bo w sumie na wielu pbf'ach bez mechaniki widziałam festiwale mary sue'izmu, plot device'ow i gimnastyki umysłowej w postaci przekrzykiwania się power levelami. Z czego ostatecznie wychodziły same niemiłe sytuacje. Dlatego darzę uznaniem umiejętność kompromisu, a tym bardziej ustępowania. |
Dzięki taka sytuacja po prostu tworzy ciekawszą opowieść :) już dawno wyrosłem z power fantasy w sesjach :) |
To nie było takie totalnie bezmyślne z mojej strony. Walka zakończona remisem Minusy tego rozwiązania: - poziom mocy postaci, Jack jest według KP bardziej wyspecjalizowany w walce, więc powinien być silniejszy (rozwiązanie: napisałem, że Charlie dostał mocniej, jednak nie na tyle mocno, żeby być złym na Jacka) - bójki między nastolatkami nie dodają klimatu do tego typu opowieści Plusy tego rozwiązania: - bójki nie są klimatyczne, ale są realistyczne - zakończenie archu, jakim była kłótnia miedzy Charliem i Jackiem, można opuścić ten wątek - Jack na wstępie napisał do Charliego, że nie obchodzą go jego przeprosiny i ich nie przyjmie, na co Charlie napisał, że nigdy nie zamierzał go przeprosić - słowami nie rozwiążą konfliktu - jeżeli Charlie jest skłócony mniej lub bardziej z Evanem, Jackiem i Dakotą, a lubi Julię, to realistycznie nie powinien już więcej pisać do czatu grupowego, a raczej przenieść się całkiem na priv z Julią. Dla mojej postaci musiałem więc usunąć jeden z konfliktów - po walce Jack najpewniej wróci do stanu niepewnego balansu psychicznego sprzed kłótni - przesunięcie obiektywu z kłótni między postaciami z powrotem na Alice W opowieściach rzadko kiedy dobrym poprowadzeniem fabuły jest powrót sytuacji do stanu z początku. Wydarzenia dzieją się po to, aby popchać akcję do przodu lub w jakiś sposób rozwinąć postacie. Jeżeli nic się nie zmienia, to podkopuje to sens wystąpienia samych wydarzeń. Tworzy się bezużyteczna pętelka w osi czasu. Jednak to nie jest powieść, ani nawet standardowa sesja. Jesteśmy dopiero na dniu piątym i przed nami jeszcze wiele do końca. Konflikty nie do rozwiązania to kozi róg i zapędzenie się do nich uniemożliwia koncentrację na Alice. Dlatego według mnie ta bójka i "nierówny remis" musiały się wydarzyć. |
Czytałem kiedyś parę tekstów gdzie profesjonalni przeszkoleni sportowcy i mistrzowie stylów walki tłumaczyli że prawdziwa bójka ma się nijak do tego co ćwiczą. Bójki między nastolatkami są tradycją jak świat światem odkąd ludzkość osiągnęła ten poziom ewolucji /:P dwóch moich najlepszych kumpli obecnie to chłopaki z którymi się prałem w szkole bez żadnego dobrego powodu tz. byłem zły i nakręcony tą nieuzasadnioną hormonalną złością nastolatka :D Potem dam posta teraz jestem jakiś taki bardzo zaspany :( |
Sorry że mnie nie ma - majówka. Jutro będę po południu. Ale dziś coś skrobnę jeszcze. Nie chcę żeby się chłopak na mnie obraził :lol2: |
Cytat:
Edit: dobra, przeczytałem drugą połowę posta. Arthur zbyt samoświadomy. Nie można walić beki ;) |
Jedyną odpowiedzią na to jest Tommy Wieczorek i jego legendarne the room :D |
Nie widziałem tego dzieła. Nie czuję potrzeby :D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:32. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0