|
Drugi strażnik widząc zamieszanie nasunął hełm na uszy i rozpoczął "szarżę". |
Jak zauważyłem chyba nikt oprócz mnie nie jest już zainteresowany sesją. Jeśli ktoś nie odezwie się za dwa dni to rezygnuje |
Nagle z gęstwiny wyłania się niska postać w brzęczącej zbroi. To Gered. Wyciągnął miecz i aroganckim głosem rzekł do jednego ze strażników - Spróbujcie ich tknąć, szubrawce, a wasza krew splami tą glebę, zanim zdążycie krzyknąć. - . Po chwili dodał - Nie wiecie, że jeśli nie posłuchacie rozkazu jednego z królewskich paladynów, zawiśniecie na szubienicy i staniecie się pokarmem dla wygłodniałych psów i kruków? - , następnie Gered zbliżył ostrze miecza do szarżującego rycerza i rzekł - Odłóż to, zakuty łbie. - . Wyjął tarczę i przygotował się do defensywy. |
Yamira osłupiał i przestał śpiewać.usiadł na jakimś pobliskim kamieniu i czekał |
Przygłupawy strażnik także osłupiał lecz przeraził się i zwiał z drugim strażnikiem krzycząc: Powiemy Moltenowi o tej bandzie. |
Yamira miał dość i zwrócił się do reszty -Co tak stoicie? |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:16. |
|
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0