lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Wyprawa w nieznane (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2294-wyprawa-w-nieznane.html)

Panda 05-03-2007 20:20

Darken uważnie przyjrzał się Aniołowi, który wyszedł. Za nim pobiegła Naomi. Po chwili dokładnie zlustrował wychodzącą parę.
-Hm. Co ich tak na spacery przy blasku księżyca zebrało?-mrukną do siebie.

Zamówił kolejny kufel miodu. Spojrzał na Eris po czym stwierdził:
- Jedyna osoba co się przywitała. Zaplusowała mi- uśmiechnął się.

Nergala 05-03-2007 21:40

ETOILE BLACKER
Wyszliście z karczmy na spacer. Rozmawialiście, poznaliście się. Kidy zaczęliście marznąć, postanowiliście wrócić do pokoi.

ERIS DARKEN
Rozmawialiście do późna w karczmie, ciągle popijając zamawiane trunki. Zmorzył Was sen...

DHAL'aLILA
Długo siedziałaś na dachu i rozmyślałaś. Wilki przestały się już nawoływać. Księżyc powoli zaczął niknąć za chmurami... Zrobiła się zimno więc wróciłaś do pokoju i zasnęłaś.

DARKSTONE
Zapadłeś w sen... Dawno takiego nie miałeś.


Rano przy śniadaniu dokończyliście zapoznanie się. Nie mogliście znaleźć Naomi, więc porozglądaliście się po miasteczku. Tudzież bawiły się dzieci, gdzie indziej para przekupek wykłócała się o swoje racje... Nic nadzwyczajnego.

Wieczorem, po kolacji rozeszliście się do pokoi, Darken jak zwykle poszedł rozprostować skrzydła. Poleciałeś za miasto, zrobiłeś kilka kółek nad małą polanką i nagle jakby coś w krajobrazie się zmieniło... Drzewa były nieco inne, niebo czerwonawe, a trawa na polanie lekko spalona. Przypomniałeś sobie to miejsce... Tu kilkaset lat temu odbywała się jedna z Twoich walk z Aniołami. Wylądowałeś gładko na ziemi. Rozejrzałeś się dokładnie i nagle znikąd pojawił się czarnoskrzydły anioł z kosą.
-Witamy w zaświatach - powiedział. Nie widziałeś jego twarzy, skrywał ją w cieniu kaptura. - Widzę, że skrzydła masz jeszcze całe... A to błąd! Żaden z przebywających nielegalnie na ziemi nie może mieć skrzydeł! A ja takich właśnie tropię... - powiedział i pojawił się za Tobą. Złapał mocno ramiona skrzydeł i szarpnął w dół. Upadłeś na kolana. Ból był okropny... Na tym jednak nie poprzestał... Zemdlałeś... Ocknąłeś się już w normalnym świecie. Leżałeś plackiem na polanie. Próbowałeś poruszyć skrzydłami, ale odmawiały posłuszeństwa. Wstałeś i przyjrzałeś się im z lekka: były wyłamane tuż przy łopatkach i pozbawione większej ilości błony, która umożliwiała Ci latanie. Musiałeś długo leżeć, bo niebo już zaczęło jaśnieć a krew już skrzepła... Cieszyłeś się, że miasto nie jest tak daleko, jednak musiałeś się spieszyć, żeby nikt Cię nie zobaczył bez płaszcza.


Gdy wszyscy byli na śniadaniu w karczmie, pojawiła się Naomi. Nie bardzo przypominała tą wcześniejszą... Ta była bledsza, oczy pozbawione białek wyglądały jak dwie duże krople krwi... Nie miała na sobie płaszcza i zauważyliście liczne tatuaże na jej ciele. Nie chcieliście jednak pytać, co jej się stało.
-Konie gotowe do dalszej podróży... Wyruszamy - powiedziała zimno i wyszła z gospody.

Nansze 05-03-2007 23:22

Dhal'aLila nie odzywała się gdy wstała z łóżka. Jedynie poprawiła pogniecioną długą tunikę i poprawiał sznurowania w długich butach. Założyła kaptur, który kupiła w mieście. A lutnię z drzewa wiśni przewiesiła przez ramię. Przy śniadaniu nie wypowiedziała, żadnego słowa. Jedynie szybko zlustrowała towarzyszy. Zamyślona przeżuwała wolno suchara. Z nostalgiczno-melancholijnego zamyślenia wyrwała ją wypowiedź Naomi.
-Konie gotowe do dalszej podróży... Wyruszamy- Bardka wstała i powędrowała do Kasztana. Przytuliła się do jego łba.- Ty też czujesz, że coś się świeci- Powiedziała cicho do zwierzęcia, który popatrzał się na nią w geście zrozumienia. Wsiadła na konia i czekała na resztę.

Panda 06-03-2007 19:26

Gdy Dhal'aLila wyszła Darken siedział już na koniu w swoim płaszczu. Nikt tego nie widział ale strasznie był obolały. Plecy a raczej rany paliły go tak jak by był w piekle... Siedział ledwo trzymając sie w siodle.
Co się tej nocy stało?? Kim był ten Anioł w Czerni??-Ciągle zadawał sobie te dwa pytania... Do tego ten ból...- Pomyślał

Djlarry 06-03-2007 19:43

Darkstone był bardzo dziwny milczał a od niego dobiegała zimna aura wsiad na śnieszke i pogłaskał ją po głowie. Cały czas rozmyślał o wczorajszym dniu dlaczego Ivax chce zostać ,czemu Seraphin wrócił w zaświaty i dlaczego w tym samym momencie pojawili się identyczni zastępcy czy to jest przeznaczenie czy jednak nie i nadal jesteśmy kowalami swojego losu ??? Jednak ta podrusz poda mi wiele odpowiedzi i jeszcze więcej pytań
Noami musimy porozmawiać wiec pojedzmy przodem zgoda???”

Iris 06-03-2007 20:14

Etoile wyszła z karczmy potężnie ziewając. Za dużo snu sprawiało, że była jeszcze bardziej senna. Odgarnęła włosy do tyłu. Reszta była już w karczmie po śniadaniu. Drowka przetarła zaspane oczy. Znowu ziewnęła. Nagle do jej uszu dotarł głos Naomi.
-Konie gotowe do dalszej podróży... Wyruszamy - spojrzała na Naomi. Przez chwilę przyglądała się demonicy w osłupieniu. Ponownie przetarła oczy nie wierząc w to co widzi.
-Za dużo alkoholu jak na jeden dzień?- spytała siebie. Pokręciła przecząco głową i bliżej się przyjrzała Naomi.
Ciekawa przemiana, nie powiem - uśmiechnęła się krzywo.

Nergala 06-03-2007 22:49

-Porozmawiamy, kiedy zmrok zapadnie... Rozbijemy obóz, wszyscy będą zajęci, będzie można porozmawiać... - powiedziała do maga i wskoczyła na Pioruna.

Ruszyliście. Opuściliście miasto i jak nigdy dotąd, cały czas jechaliście traktem. Dziwne było to, że nikogo nie potkaliście na drodze... Gdy zapadł zmierzch, wjechaliście na lasu, Etoile wyszukała polany i rozbiliście obóz.

Nansze 06-03-2007 23:27

Dhal'aLila od siodłała Kasztana i wyczyściła. Gdy wszyscy się krzątali, zaczęła rozpalać ognisko z co bliższych, suchszych badyli i suchych ziół, coby to komary zbytnio nie pocięły. Głodna nie była więc wpatrywała się w trzaskający miło ciepły płomień ogniska. Zarzuciła kaptur na głowę i położyła się koło ogniska na trawie by wpatrywać się w niebo. Kreśląc skomplikowane znaki na niebie, palcem. Mamrocząc coś pod nosem. Gdy ta zabawa znudziła się jej, wzięła lutnię z drzewa wiśni i zaczęła smęcić na instrumencie.

Nergala 06-03-2007 23:57

-Graj głośniej i radośniej... - rzekła Naomi siadając naprzeciwko bardki. - Chyba, że dusza Ci podpowiada inaczej... - dodała po chwili patrząc jej w oczy. - Za kim tęsknisz? - powiedziała wyjmując z torby bukłak z gorzałką po czym pociągnęła duży łyk. Skrzywiła się lekko i wyciągnęła rękę z bukłakiem w stronę Dhal'aLaili.

Panda 07-03-2007 16:54

Darken siedział na uboczu. Czuł się obco... Do tego ten ból...
Podparł ręką brodę i pogrążył się w myślach. Nadal nie kojarzył owego Anioła i również nie wiedział jak go znalazł. Nagle przez myśl przetoczyło mu się jedna zdanie- A może to Seraphin...?? On zniknął a pojawił się Anioł w Czerni...
Spojrzał po reszcie drużyny. Bardka grała, Naomi jej słuchała a reszta rozpakowywała się powoli.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:08.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172