lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Wyprawa w nieznane (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2294-wyprawa-w-nieznane.html)

Nergala 25-01-2007 17:30

IVAX
Strzała wycelowana w jednego z jeleni trafiła w drzewo, płosząc obydwie ofiary. Zwierzęta uciekły głębiej w las znikając wam z oczu. Eris obdarzyła cię złowieszczym spojrzeniem.

Djlarry 25-01-2007 21:46

„hahaha cóż przyjacielu chyba nie trafiłeś ale to dobrze nie musiałem chronić tego jelenia przed śmiercią przeciecz mówiłem że wole zjeść na kolacje dziczyznę” powiedział Darkstone wychodząc za drzewa „ Jakby gdzieś żył druid nie był by zadowolony że zabiłeś jednego z nich wiec chodzimy poszukać dorodnego dzika co wy na to???”

hermi 25-01-2007 22:25

Dwa jelenie zbliżały się coraz bliżej. Wybrałam sobie za cel drugiego z nich i czekałam aż podejdą bliżej, gdy nagle usłyszałam świst strzały wypuszczonej przez Iwaxa. Pomyślałam albo taki dobry albo tak głupi, że z tej odległości strzela. Do tego nawet gdyby trafił to nie dałby mi czasu na oddanie strzału do drugiego z jeleni. Widać, że nie polował w grupie. Strzała utkwiła w drzewie. Stojąc z naciągniętą strzałą spojrzałam ze złością na Iwaxa, gdy usłyszałam szelest z tyłu. Odruchowo odwróciłam się a moja strzała utkwiła w drzewie niedaleko głowy DarkStone.

Spojrzałam po kompanach i przez zęby wycedziłam – cóż za ekipa łotrzyk, z wyrzutami sumienia i mag, który bawi się w druida. Może nazbieramy trochę ziółek i zrobimy jakąś wegetariańską sałatkę? Ten jeleń był zbyt młody żeby druid się nim przejął.
Założyłam łuk na plecy i ruszyłam przed siebie. Po kilku krokach odwróciłam się – no nie stójcie tak, chodźcie szukać te dziki. Uśmiechnęłam się nieco złośliwie.

Extremal 25-01-2007 22:34

Ivax oniemiał, jak zauwązył iż jego strzała nie osiągnęła celu, tylko utkwiła w jakiejś sośnie...

-"W mordę elfa! wiatr zwiał mi strzałę" Złowrogo, zaklął Ivax,
Pewnie klął by dalej, ale przeszkodził mu DarkStone, który stał zza jego plecami

"-Nie wiedziałem że z nami poszedłeś..." powiedział wyraźnie speszony, rzucił z bezradności łuk o ziemię
"-Się nie śmiej, bo nie byłeś lepszy jak chciałeś kurczaka na obiad łukiem zabić, jeszcze sobie rękę cięciwą zraniłeś" Dodał szyderczo, kopiąc nogą w ziemi

"-Dobra idziemy idziemy, najlepszym się może zdarzyć co nie?" powiedział cwaniacko do obydwu pań.

Djlarry 25-01-2007 22:52

„Piękny strzał Eris dobrze że jest dość silny wiatr bo miałbym strzale w głowie haha i nie bawię się w druida z wyrzutami sumienia tylko jako osoba która używa magii mam szacunek do zwierząt które mają w sobie coś magicznego” -opierający się barkiem o drzewo Darkstone z uśmiechem mówił do Eris Ivax nie zapominaj ze to ty mnie uczyłeś po pijanemu strzelać z łuku a ja tez byłem nieźle wcięty” powiedział Darkstone ze wstydem „ dobra idziemy upolować tego dzika bo kiszki mi marsza grają „

Nansze 26-01-2007 01:36

-No to idziemy!-Krzyknęła bardka z jednoczesnym wyskokiem z krzaków, w których wcześniej "maskowała się".

hermi 26-01-2007 18:48

Prowadziłam grupę w kierunku młodego gaju gdzie często można było spotkać żerujące dziki. Doszliśmy do skraju małej polanki. Przystanęłam nakazując gestem ręki pozostałym by uczynili to samo. Wskazałam przed siebie w kierunku polanki. Tam wśród młodych drzewek widać kilka dzików. Popatrzyłam na Ivaxaniestety wiatr wieje w ich kierunku i tu nie podejdziemy zbyt blisko. Ja z Ivaxem obejdę tą polanę i podejdziemy je z drugiej strony. Spojrzałam na DarkStona i Dhal’aLilęwy zostańcie tutaj. Jak będziemy z drugiej strony to wypłoszycie dziki w naszym kierunku. Podeszłam do DarkStona – tylko jak będziesz płoszył dziki fajerwerkami to nie spal całego lasu. Uśmiechnęłam się najserdeczniej jak potrafiłam.

Nergala 26-01-2007 22:28

ERIS IVAX
Idziecie w stronę wskazaną przez elfkę. Gdy jesteście na miejscu, Eris daje znać bardce i magowi na wypłoszenie ofiar.

DHAL'aLILA DARKSTONE
Na znak elfki wyskakujecie z zarośli na polankę. Dhal'aLila krzyczy niczym opętana podskakuje i wymachuje rękami (jakby odstraszała dzikiego psa) DarkStone wystrzelił w kierunku dzików kilka płomyków, którym towarzyszy hałas. Uważasz jednak, aby ogień nie dosięgnął ani zwierząt ani przyrody, tak więc, gdy płomyki są blisko ofiar gasisz je. Dziki uciekają w stronę łowców.

BLACKER
Spacerujesz po lesie rozmyślając.

SERAPHIN
Nadal jesteś z Naomi na poddaszu, jednak ona krząta się po pomieszczeniu i co jakiś czas zerka na ciebie znacząco, a Ty siedzisz na stole bawiąc się piórkiem, które zgubiłeś podczas bliższego zapoznania się z Naomi.

Hevy 26-01-2007 23:28

Seraphin upuścił piórko i zapytał się Naomi Szukasz czegoś czy po prostu nie możesz usiedzieć w jednym miejscu?. Potem wstał zrobił kilka kroków rozejrzał się po pomieszczeniu patrząc czego ona może szukać i dodał Ciekawe czy nasi znajomi przyniosą dziś coś z tego lasu bo zaczynam robić się głodny a oni o ile wiem poszli złapać jakieś jedzenie. Może zejdziemy na dół i zobaczymy może zostało coś do jedzenia bo ich powrotu nie doczekam. Uśmiechnął się i wolnym krokiem zaczął kierować się do wyjścia.

Nergala 26-01-2007 23:36

Demonica uśmiechnęła się.
-Szukam... Czegokolwiek, co mogłoby się przydać. Głodna nie jestem, kuchnia jest na parterze - trzecie drzwi po lewej stronie. Jeżeli się nie obrazisz, nie będę ci towarzyszyć w posiłku... Może później do ciebie zejdę, jeżeli zdążę przed poszukiwaczami przygód - powiedziała łagodnie. Uśmiechnęła się do ciebie ciepło i dalej krzątała się po poddaszu.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:47.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172