|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
29-04-2007, 21:05 | #1 | |
Reputacja: 1 | Też mi hasło! Phi! Cytat:
Kto mu teraz jajo przypomniał? Dalej: ilu BNów zjechałem jak dotąd? Poza Valgaavem? Bo Valgaav to się o to dopraszał po prostu o takie traktowanie. Nazwał mnie głupcem (dla kota jest to obelgą), śmiał mi się w twarz z moich perypetii i był protekcjonalny. Wszystko to jak dla mnie jest idealne by kota zjeżyć, więc Astral jest zjeżony, co oddałem. Natomiast ofertę pomocy podtrzymał. A co do Aenis jest to opisane w poście, gdzie ją spotykam. Opisałem jak Astral ją spotyka i jak na nią reaguje i skąd wyciąga wnioski, że dziewczyna jest ułomna. I jak by kto ten post czytał (:P), to by zauważył, że kot podchodzi do tego ze współczuciem, i że jego wnioski są wyciągnięte na bazie nieporozumienia. Zatem proszę mnie nie grupować z 'narzekaczami' na podstawie jednego posta u licha! Jedna jaskółka wiosny nie czyni! Jak traktowałem szamankę? A dziewczynę, co nam robiła za przewodnika? Proponuję poczytać moje posty a nie mnie tak 'podsumowywać' grupowo. :P A co do charakteru: koci. Co nie oznacza: praworządny dobry ani chaotyczny zły. Koci charakter dla mnie nie jest tak jednoznacznie nudny. Co staram się odgrywać. pozdrawiam, Tammo. Machając ogonem i dumnie zarzucając łbem Astral odchodzi zjeżony do innych zajęć! ;-P PS. I nie nie jest to "opuszczam sesję" czy inna taka bzdura. Jest to ilustracja jakby takie insynuacje nędzne a pomawiające potraktowałby kot. IMO.
__________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro | |
29-04-2007, 22:15 | #2 |
Reputacja: 1 | Legion; sprawa omówiona XD Astral; Kto się pierwszy do pomocy Valgavovi rzucił? >>A kto się na niego pierwszy obraził/zniechęcił się do niego? i za co? ;3 I jeszcze kazałeś mu być wdzięcznym za wybaczenie. Myślisz że wiekowy smoko-demon marzy tylko o wybaczeniu od jakiegoś gadającego irbisa, którego zna od 5 minut i który obraził się o jakąś pierdołkę? XD Chodzi tu o problem globalny;D gracze nie są pępkiem świata i należy mierzyć siły na zamiary. Jeśli puszycie się przed kimś słabszym/równym, ok., ale jeśli puszycie się zadziornie przed kimś wyraźnie silniejszym to MG powinien być złośliwy i Valgaav powinien cię zjeść na obiad Gdybyś TY był smokiem, co byś zrobił gdyby jakiś irbis odstawił przed tobą to co ty przed Valgaavem? Daaaaaa? Kto mu teraz jajo przypomniał?>> a w ogóle ekhym KTO wam powiedział ze to jajo SMOKA? XD MG? Chyba nie;3 ilu BNów zjechałem jak dotąd?>> Astral; poza Valgaavem każdego możliwe BNa przynajmniej w myślach nazwałeś „be” XD Siostrę Vriessa, szamanki tez zbytnio nie lubiłeś (tylu tylko BNów spotkałeś w tej sesjiXD) No dziewczynę przewodniczkę potraktowałeś hmmm „Astral mruknął i ruszywszy ku grupie rzucił OD NIECHCENIA: - Na brzegu powinno być więcej rozbitków.” !!!!!!! XD widzisz o czym mówię???? Opisałem jak Astral ją spotyka i jak na nią reaguje i skąd wyciąga wnioski, że dziewczyna jest ułomna.>> ok. rozumiem, w takim razie jakim słowem określiłbyś kogoś kto nie wie czy skopać ogródek łopatą czy grabiami? Bo jeśli Aenis jest „ułomna”, to taki np. goblin IQ 2 jaki jest? XD Właśnie ty do wszystkich podchodzisz „ze współczuciem”, i to drażni, to wygląda jak „ja jestem dystyngowany, mądry, szybki, zwinny, silny itd.(jesteś XD), a wy jesteście ułomni, żal mi was, współczuję wam...” XD Proponuję poczytać moje posty a nie mnie tak 'podsumowywać' grupowo>>> twierdzisz że ich nie czytam...? Miło z twojej strony... :/ Chyba zacznę nie czytać... w końcu cokolwiek napiszę i tak nie będziesz zachwycony więc po co się męczyc...?
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |
02-05-2007, 21:08 | #3 |
Reputacja: 1 | Hej no Almeno, obrażasz mnie... W moim mniemaniu moja postać miała być praworządna dobra. Ewentualnie chaotyczna.
__________________ Młot na czarownice. |
29-04-2007, 21:01 | #4 |
Reputacja: 1 | No i Chrapek, miałeś rację, czego przykład powyżej. Powinni ciebie nazywać ,,prorok" a nie mnie. Taka satysfakcja, że nie tylko mnie się dostało (a prawdę mówiąc, nam dwóm najmniej) Almeno, delikatnie minęłaś się z prawdą. Odkąd Legion poznał się z Vriessem, znielubili się ,,od pierwszego wejrzenia" i wzajemnie obrażali się, co pozytywnie wpływało na realność naszych postaci. Ja dla niego byłem sodomitą, on dla mnie nekrofilem i wszyscy byli zadowoleni ;D . Poza tym, w tym stylu pisania i tak nikt nie prześcignie Chrapka jako Vriessa z jego podejściem do świata
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |
29-04-2007, 22:53 | #5 |
Reputacja: 1 | Almena: ja gram kotem. Pokaż mi kota w literaturze, który się nie puszył, nie był wyniosły (często ponad stan), nie był dumny i cokolwiek zarozumiały, a nade wszystko przekonany, że jest pępkiem świata. Nie bez kozery Kipling pisze o kotach jak o nich pisze. Nie bez powodu jest powiedzenie że kot chadza własnymi ścieżkami. Przypomnij sobie kota z Cheshire, czy kota z Experiments Lain. Szamanki nie lubiłem? A kto Ci na GG pisał jaka ma być hipnoza i co w niej jest najważniejsze? Zaufaj mi, jakbym jej nie lubił tobym się NIJAK nie cackał. Co do dziewczyny na plaży, to potraktowałem ją (jak na kota) nadzwyczaj przyjaźnie. Jest postacią, którą dotknąłem. Popatrz kogo Astral i w jakich sytuacjach dotykał. Zawsze był to gest sympatii względem danej osoby (wyjąwszy sytuacje ataku oczywiście :P). Co do uwag typu: rzucił od niechcenia, czy wyniośle spojrzał, to odgrywam tak tego kota od samego początku. On nie ma sprawy do Ritha. On się włóczy z drużyną dla zabicia czasu. Jemu przyjemność sprawi pokrzyżowanie planów demonowi, ale tak naprawdę spokojnie da sobie radę bez tego. Przyjemność sprawi mu też poleżenie na słońcu i wygrzewanie się. Tak kreowałem tę postać na samym początku i tak kreuję ją nadal. Teraz jest więcej BNów więc jest więcej interakcji, więc może bardziej to widać, ale naprawdę, ten kot będzie kotem, nie zaś miłym przyjaznym pieskiem. Aha. I numeru z pułapką nie uważam za, jak to określiłaś, pierdółkę. Straciłem tam masę PŻ, przekładając na ogólną ich ilość, to byłem po tym półmartwy. Nie wiem jak odnosisz się do jednostki, która zaprasza Cię do domu ale zapomina Cię uprzedzić, że jej rotweiler atakuje i gryzie, kiedy zdejmujesz buty. A potem, kiedy spędzasz z siebie rotweilera i krwawisz widzisz jak ta osoba staje i patrzy na Ciebie z politowaniem. Dla mnie to chory myk, dla Astrala, który gościnność traktuje dość poważnie i jak komuś pomaga to nie oczekuje takich numerów, również nie jest to 'ot, lapsus mu się zdarzył'. Od numeru z pułapką mam do Valgaava (ja, jako gracz) bardzo ambiwalentne odczucia. Astral byl nań zjeżony, ale teraz jest nieufny, ja, jako gracz mam wobec Valgaava spore podejrzenia. Dlatego nie wahałem się ani na moment przed wyborem małego tunelu, sama myśl, że miałbym skacząc liczyć, że Valgaav mnie złapie spowodowała że decyzja była między "nie skakać" a "skakać do małego tunelu". Jeśli uważasz, że takie odgrywanie postaci jest problematyczne, napisz do mnie na GG. Myślę, że się dogadamy, dotąd nie było żadnych z tym problemów. Ja zresztą w razie czego mogę spokojnie zmienić postać.
__________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro |
29-04-2007, 23:34 | #6 |
Reputacja: 1 | Może tak: ja bym swojego stylu nie nazywał bluzgiem, tylko raczej szeroko zakrojoną kpiną i ironią :P. Z tego co zdążyłem się nauczyć na last inn powiedziałbym Wam wszystkim, że najlepiej jest nadać swojej postaci cechy własne. Vriessowi przydałem charakterystyczną dla mnie upierdliwość - oczywiście przerysowałem ją dosyć mocno . Chodzi o to, żeby się nie męczyć z postacią, tylko odgrywać ją całkowicie naturalnie; w jednej z sesji próbowałem zagrać dobrego, rubasznego barda - owszem, rymy wychodziły mi nie najgorsze, ale biedny muzyk był totalnie bezjajeczny. Tylko najlepsi potrafią zagrać bez problemu dowolną postać. Z tego co zauważyłem, to na przykład Panda jest z natury wiecznie pozytywnie podekscytowany () i dlatego granie "dobrą" postacią zwyczajnie mu wychodzi. Im więcej zaczynamy wciskać sztuczności, tym gorzej będzie to wyglądało. Podobnie jest z Mijikaim, który zdaje się ma równie trudny charakter co ja - dlatego granie ździebko popierdzielonym (wybacz określenie ) inkwizytorem wychodzi mu tak dobrze. Myślę, że nie ma się co urażać i obrażać na Almenę, że zauważyła pewne sprawy - w końcu od tego jest MG. Od Was jedynie zależy, czy się do nich zastosujecie czy nie. Tylko sami się zastanówcie, czy z drużyny nie zaczyna się powoli robić zgraja tetryków po andropauzie :P. W sumie to nawet Vriess miał zrywy kiedy się czymś podniecał (vide wyprawa na utopca, czy w TJT 2 odprawa "marynarzy" ) A na koniec dodam - w pierwotnej wersji TJT 1 miało być tak, że Vriess całkowicie porzuci upierdliwy tryb życia, opuści stan nekromancki, i zostanie dobrym obywatelem grzecznie płacącym podatki. Po prostu sądziłem, że TJT 1 będzie dużo dłuższe i da się ładnie pokazać "transformacje" charakteru. Niestety, stało się inaczej, ale marne początki tej zmiany było pod koniec sesji widać. Także - upierdliwość to nie wszystko, trzeba pod to dorobić jakąś ładną ideologię . Pozdrawiam wszystkich i obiecuję się więcej nie wtrącać ^^. Po namyśle: Tammo - koty też są różne :P. Są koty które przesiedzą całe lato na kaloryferze i dla których człowiek istnieje tylko po to, by "nakarmić kota", a są takie od których bije entuzjazm, i które skutecznie przetrzebiają społeczność wróbli :P. W ogóle jest tyle kocich charakterów ile jest kotów; pod względem skomplikowania nie ustępują one człowiekowi - więc nie wykręcaj się, że grasz kotem, bo to Cię wręcz obliguje do komplikowania astralowego charakteru .
__________________ There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old. Ostatnio edytowane przez Chrapek : 29-04-2007 o 23:43. |
30-04-2007, 01:44 | #7 |
Reputacja: 1 | Chrapku, ja naprawdę nie widzę problemu. Kot kaloryferowiec nie będzie przepadał za przygodami, a kot dachowiec będzie bardziej ostrożny, ale pewna 'kotowatość' nakazuje tym stworzeniom być dumnymi bardziej, niż mniej, pysznymi bardziej, niż mniej, i tajemniczymi bardziej, niż mniej. Co zaś do skomplikowania charakteru, Astral jest naprawdę całkiem skomplikowanym stworzeniem. Spoglądanie nań w kategoriach "lubi/nie lubi" nie jest dobre, ma on bowiem inną miarę. Dla przykładu: lubi Aenis. Zaskoczeni? A jednak ją lubi. Nieźle pachnie, jest siostrą jego towarzysza, z jednego miotu. Lubi Sangre. Uprzejma, dobrze wychowana, czysta, ładnie pachnie. No i jest nadzieja, że będzie ładnie głaskać. Nie wspominając o tym, że jest miła, a jej sowa tak fajnie reaguje kiedy się ją postraszy. Nie ufa Valgaavovi, choć go lubi. Darzy sympatią Vriessa, do którego się przekonał, gdyż można na nim polegać. Uważa że Legionowi należał się szacunek, część którego przeszła na Astarotha, Rith zaś jest dlań pompatycznym durniem, na którego należy cholernie uważać, bo jest potężny. Zresztą, jak pisałem, jeśli moje odgrywanie jest jakoś nie takie jak trzeba, jestem otwarty na sugestie, albo nawet zmianę postaci. Almena ma moje GG, nieśmiała nie jest, więc problemu nie przewiduję.
__________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro |
30-04-2007, 10:09 | #8 |
Reputacja: 1 | Nie będę się rozpisywac. Chrapek; ...dokładnie tak.
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |
30-04-2007, 11:10 | #9 |
Reputacja: 1 | Tammo, szukasz kota, który się nie puszył (przynajmniej nie tak bardzo) - Kot Behemot w ,,Mistrzu i Małgorzacie" Bułchakowa.
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |
30-04-2007, 11:40 | #10 |
Reputacja: 1 | Lenistwo, apetyt na zagadki oraz umiejętności gry w szachy mam od niego właśnie. No i oczywiście, demoniczne pochodzenie pysznie się tu wpisuje, nieprawdaż? A jak wprowadzicie władzę socjalistyczną towarzysze, to zaczerpnę od niego jeszcze parę cech.
__________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro |