|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-04-2007, 15:43 | #71 |
Reputacja: 1 | Rikander Rozkłada skrzydła i zaczyna przyglądać się swojemu wybrańcowi oceniając wagę w wzrost - [IbCiekawe czy nadal będę mógł z nim na grzbiecie obracać się w locie?[/b] - pomyślał po czym obrócił się do słońca grzbietem i rozkładając skrzydła zaczął zbierać ciepło. - Ja jestem Rikander - powiedział smok grubym dziwnie zniekształconym głosem. Wspina się na An 'artha skurczając się. Na jego twarzy wykwita grymas mający być uśmiechem - Ciekawe czy ma skrzydła? Ostatnio edytowane przez Marok : 04-05-2007 o 17:58. |
26-04-2007, 16:05 | #72 |
Reputacja: 1 | Przestraszony Andre spojrzał na złotego smoka na swym ramieniu. Przez chwilę nie mógł dojść do siebie lecz po chwili przemówił - Witaj przyjacielu, jestem Andre - Mag Ognia. Mam nadzieję że nasza współpraca będzie owocna. - mag nieznacznie uśmiechnął się do smoka, po czym dokładnie począł oglądać. Był on koloru złotego, co bardzo mu odpowiadało. - Smok wzrostu kurczaka. Ojciec nigdy by nie uwierzył. - przemówił - Ale bajer... - wymsknęło się przez przypadek magowi.
__________________ Hrabia Andre - Andrew/Graffek Ostatnio edytowane przez Hrabia Andre : 26-04-2007 o 19:37. |
26-04-2007, 16:25 | #73 |
Reputacja: 1 | -Witaj Rikander. Nie wiem czy dasz radę unieść mnie w powietrzu, ale jeśli tak to przelećmy się rundką dookoła zamku. Kurcze, gdybym miał takiego smoka na Zewnętrzu, mógłbym stać się tam najpotężniejszą istotą. Każdy wrogi zakład chcący przejąć rynek zostałby zgładzony. Miałbym w garści Radę każdego Miasta-Bramy. Niesamowite. Khaasta na prawdę nie był pewien czy ten smok go uniesie. Wyglądał na mniejszego w porównaniu z innymi. W końcu An'arth ma trochę swojej wagi.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi Będą umierać powoli Tak znacznie bardziej boli Więc zastanów się co wolisz" |
26-04-2007, 17:28 | #74 |
Reputacja: 1 | Bellic Ej... Nie przyzwyczajaj się.-Chrząknął do Andre przy czym śmiejąc sie przypalił policzek Andre i wrócił do naturalnym rozmiarów czyli siedem razy większych od Andre -Ha! I kto jest teraz kurczakiem, a tak na marginesie przepraszam za policzek.-Zwrócił się teraz do swojego przyjaciela smoka.-Rikanderze nie martw się już wcześniej zauważyliśmy z Królem że niestety nie jesteś zbyt silny wiec zrobiłem dla ciebie specjalne siodło, a raczej dla An`artha ma specyficzna budowę ani trochę nie poczujesz jego wagi. An`arthcie poznasz prawdziwa szybkość, niestety materiały są bardzo drogie i wystarczyło tylko na jedno bo inaczej miasto zostało by bez środków na miecze, zbroje,hełmy itp.-Wrócił wzrokiem do swojego wybrańca.-Andre chcesz sie przelecieć? Może nie jestem tak szybki jak Rikander ale wolny też nie. |
26-04-2007, 18:29 | #75 |
Reputacja: 1 | Fraith Patrzylem chwilke na mojego jezdzca.....Zwrocilem uwage na jego wzrost.....Przeciez on sie na mnie nie wdrapie!! -Twoj wzrost jest smieszny...Bede musial cie podsadzac, zebys mogl mnie ujezdzac? O nie... Podsunalem ogon do krasnala...Phi..niektore kolce byly wieksze niz on! Co to ma byc....Ze zdenerwowania lupnalem lapą w podłoze...To jest smieszne...Wypuscilem z nozdrzy pioropusz szarego dymu, ktory szybko rozniosl wiatr. |
26-04-2007, 19:02 | #76 |
Reputacja: 1 | Hunter Widząc oburzenie czarnego smoka uśmiechnąłem się. Nie powiem rozbawiło mnie to, co powiedział. A to z ogonem? Wyglądało jak by używał jakiejś miarki. Podszedłem do Smoka. -Już spokojnie.- poklepałem go po brzuchu - Widzę, że Krasnal też Ci do gustu nie przypadł- szepnąłem mu na ucho. |
26-04-2007, 19:34 | #77 |
Reputacja: 1 | Andre - Z chęcią - rzekł Andre do złotego smoka. Zmierzył go wzrokiem, po czym wdrapał się na niego. - Muszę przyznać, nigdy nie latałem na smoooooooooooo.... - Andre nie zdążył dokończyć zdania a już spadł ze swojego nowego przyjaciela. - No, czyli muszę się mocniej trzymać - rzekł z uśmiechem mag powracając na smoka.
__________________ Hrabia Andre - Andrew/Graffek |
26-04-2007, 20:01 | #78 |
Reputacja: 1 | Bellic -Ostrożnie przyjacielu, może najpierw polatasz w moich pazurach. –Śmiał sie z Andre, złapał go za szatę i wrzucił na swój grzbiet a potem wzbił sie w powietrze. -Trzymaj sie mocno! -Zrobił tak zwana beczkę i kilka piruetów po czym osiągnął prędkość 400 km/h, to szybko ale Rikander osiąga aż 600 km/h najwolniejszym ze smoków był Fraith osiagał tylko 220 km/h ale jest z nas najsilniejszy. Wylądował kiedy zobaczył że Andre ma dość, przemówił do Fraitha. -Nie wybrzydzaj, nie jest wysoki ale silny jak ty, a ty za to jesteś wolny i wzrostem też cię przerastamy- pokazał mu smoczy przyjacielski język i wrócił do Andre. |
26-04-2007, 20:36 | #79 |
Reputacja: 1 | Król i Felras zauważają w końcu czwartego ze smoków. -A oto najzwinniejszy i sprytniejszy ze smoków Vizon.- głową wskazał mu jego jeźdźca Felrasa i zawołał do siebie elfa i nekromantę. -Kila z miast nie zgodziło sie na tyranie Silera lecz większość uległo Siler zebrał wielka Armie Orgów z Norther i Drownów z Erethoru, dawną armie Draconiego. Miasta które mu sie sprzeciwiły to Caradul, Sharuun, Hallisport, Fallport i Idenor, ich armie nie długo tu przybędą. Wojna odbędzie sie w dawno opuszczonym Davindalu, jako że słyszałem elfie że ty posiadasz doskonała orientację w terenie, a ty Nekromanto wiedzę, chce aby to was dwóch odparło atak w Davindalu jeśli nie wyjdzie lub będziecie potrzebować małego wsparcia część armii zostanie w Caladorze jeśli Wybrańcom uda sie dostać artefakty ostatecznie zgładzimy armie i Silera a wraz z nim Draconiego. Ale jeśli nie chcecie bo boicie się o życie to zrozumiem ale pamiętajcie jeśli Siler wygra to i tak zginiecie.- wytłumaczył im po czym zwrócił sie do wszystkich – Wybrańcy i ich smoki teraz zaprzyjaźnijcie sie ale nie zapomnijcie odpocząć i przygotujcie sie do podróży. |
26-04-2007, 21:14 | #80 |
Reputacja: 1 | - Przecież odpoczywam - powiedział smok po czym wzleciał wysoko w powietrze, wrócił do swych normalnych rozmiarów i zrobił kilka beczek w powietrzu. Dla popisu wzleciał jeszcze wyżej i zaczął pikować w dół osiągając prędkość jeszcze szybszą niż normalnie po czym wzleciał wyżej tuż nad głową An'artha. Rozwinął swe skrzydła do maksymalnych rozmiarów i powoli opadł na miejsce. - Mięśnie rozruszane. Jest gdzieś niedaleko strumień? Napiłbym się czegoś. Taki lot też kosztuje - i ustawił się skrzydłami do słońca przypatrując się swemu Wybrańcowi. "Wolałbym któregoś z tych kurdupli. Oby tylko ten mój potrafił przylec do mojego grzbietu. I żeby chłopak nie podniecał się za bardzo lotem." Smok z gorąca zaczął machać ogonem i skrzydłami robiąc sobie chłodniej. - To wsiadasz z tym siodłem czy nie? - chuchnął płomyczkiem z nozdrzy. Ostatnio edytowane przez Marok : 04-05-2007 o 17:58. |