lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Kolekcjonerka Dusz (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3123-kolekcjonerka-dusz.html)

Kościej 29-05-2007 13:22

Pędzźmy więc, póki noc trwa i nie mamy ogona.- Warknął Edward i ruszył biegiem za Admedem.

Discordia 29-05-2007 21:20

- Poczekajcie!- zawołała Lhanni.- Nie biegnijcie bo zwracacie na siebie uwagę.
- Przypomniało mi się coś- powiedziała, kiedy w końcu ich dogoniła.
- Kiedyś, niedaleko stąd, mieszkała moja znajoma - powiedziała powoli. I dodała ciszej - Umarła dawno temu. W każdym razie jej dom stoi pusty. Najpewniej jest w opłakanym stanie, ale będzie tam bezpiecznie przez jakiś czas.
Opuściła głowę i przez chwilę usiłowała sobie przypomnieć, gdzie stoi budynek.
- To nie jest daleko stąd. - Uśmiechnęła się i podniosła głowę.- Ale teraz w każdej karczmie będziemy budzić niezdrowe zainteresowanie - i wskazała na plecy Admeda. Koszula była rozcięta przez środek pleców.
- Szybki jesteś do miecza- szepnęła w stronę rycerza.

ogOr 31-05-2007 11:58

myślę że to dobry pomysł. Jak najprędzej powinniśmy sie tam udać Pozwiedzał do Lhanni. Kieruj droga panidodał czekając na odpowiedz.

Kościej 03-06-2007 07:57

-Czy szybki, nie wiem.- Odparł Edward.- Mój miecz został mi darowany, kiedyś dawno, zanim jeszcze mieliśmy z NIĄ na pieńku. Teraz korzystam z niego i tylko z niego.- Hikikashi ruszył i nie oglądając się za siebie mówił dalej:
-Moja dusza jest związana magiczną przysięgą. Nie wyczuwalna, nie do złamania, a przedewszystkim nie do powstrzymania w skutkach. Przykładem są karczmarz i Admed.- Wyjaśnił.- Nie lubie robić krzywdy, ale złorzyłem tą przysiegę, by nigdy nie zbliżyć się zabardzo, zarówno do zła jak i dobra.-

Discordia 04-06-2007 15:18

"Ciekawe" pomyślała Lhanni i uśmiechnęła się delikatnie. Na głos powiedziała:
- Jeśli na najbliższym skrzyżowaniu skręcimy w prawo, to będziemy już na prostej drodze do domu mojej znajomej. Potem wystarczy iść prosto i gdy ulica rozwidli się skręcić w prawo.- Zmrużyła oczy usiłując przypomnieć sobie czy niczego nie pominęła.- Gdzieś w połowie ulicy będzie kawałek terenu. Niemiłosiernie zarośnięty i ogrodzony murem. To za nim stoi dom.
- Albo to, co z niego zostało - dodała po chwili nieco ciszej i ruszyła za rycerzem.

ogOr 04-06-2007 16:31

oby tylko nic nas nie spotkało... Chce spokojnie dojść do celu.. pomyślał sobie Admed. Ale znając zapał bojowy tego rycerza powinien obronić nas przed bandytami lub co gorsza przed jakimiś potworami.... dodał w myślach i ruszył za kompanami..

Discordia 11-06-2007 22:51

Lhanni na początku szła powoli, przypominając sobie drogę do domu. Ale po chwili krwistoczerwona spódnica zaczęła furkotać w rytm równych kroków.
Szła energicznie. "Tylko nie biegnij" powtarzała sobie w myślach. Niebawem skręcili w prawo i weszli w szerszą nieco uliczkę brukowaną kocimi łabmi. Ciszę nocna przerywał tylko miarowy łomot buciorów rycerza, stukot obcasów Lhanni i cichszy odgłos butów Admeda.
Lhanni czuła, że jest spięta. Nie odrywała oczu od okien, zakamarków i ciasnych przejść między domami. Nie chciała poddać się panice. "Nikt za nami nie idzie. Nie słychać żadnych kroków". I nagle obcy głos, zimny jak stal odezwał się w jej głowie: "Ale ty i tak umrzesz".
Lhanni drgnęła gwałtownie i zatrzymała się na krótki moment. Jednak za chwilę ruszyła z miejsca powtarzając sobie w duchu "Zdawało ci się, kobieto."
Rozejrzała się dookoła "To tylko twoja przerażona wyobraźnia".
Lhanni nie chciała się bać. Odetchnęła z ulgą, gdy dotarli do rozwidlenia. Bez wachania wkroczyła na prawą odnogę drogi.
Po kilku chwilach przystanęła przed wysokim na dwa metry murem. Nad nim, w ciemnościach, widać było zarysy drzew i krzewów.
- Mówiłam, że zarośnięty.- Lekko przekrzywiła głowę na bok.- Gdzieś tu, po tej stronie, powinna być furtka.
Zaczęła iść powoli wzdłuż muru.
__________________________________________________ _________________________
Wybaczcie spóźnienie, ale miałam 48 godzin pracy bez przerwy i 3 projekty do oddania na uczelnię. Musiałam się wyspać :)

Dodo Eq 13-06-2007 21:40

Gdy szli wśród ciemności usłyszeli cichy szept. Miękki kobiecy głos mówił coś. Mimo że wydawało się iż głos dochodzi z niedaleka nie rozumieli słów. Było w tym głosie coś co kazało pójść za nim. Gdy stali tak bezruchu nasłuchując szept umilkł.
Ghhaaaaaaaaa - rozdzierający krzyk przerwał ciszę. Poczuli ogromny ból w uszach. Mimowolnie przymknęli oczy. Ujrzeli przez oczami mgłę i cień...

Kościej 15-06-2007 05:51

Edwardo padł na kolana i chwycił się za głowę. Dzwięk niczym tysiące szpilek kłuł go niemiłosiernie w uszy.
-Przestań!- Warknął w ciemność i wsparł się na swojej broni. Ostrze zajaśniało oślepiająco, oświetlając przestrzeń wokoło.

Discordia 15-06-2007 14:59

Lhanni zdrętwiała. Zimne pazurki strachu przebiegły jej po plecach. Skuliła się cała, kucnęła szeleszcząc purpurem spódnicy. Z całej siły zacisnęła powieki.
- Nieee chcęęęęę!- Wykrzyknęła w ciemność przed oczami.- Niee...- powiedziała już ciszej.
Podniosła głowę, wyciągnęła dłonie, zaczęła krótkim haustami łapać powietrze. Jej ramiona pokryły się gęsią skórką. Bała się. Drżała.
Podniosła dłonie do twarzy i zaczęła kręcić głową.
- Odejdź... odejdź...- cichutko chlipała nie przestając dygotać.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:22.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172