lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Dzisiejsi magowie (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/5312-dzisiejsi-magowie.html)

Blady 27-03-2008 19:03

Max zobaczył klesia który dopiero co pobił paru dresów. Normalnie by się nie zatrzymał ale umiejętności walki tego kolesia były nieprawdopodobne. Sam ćwiczył jiu-jitsu oraz ninjitsu dzięki czemu nauczył się stuprocentowo wykożystywać swoje zdolności, ale to co robił ten koleś było o niebo lepsze. Widać że uczył się u prawdziwych mistrzów japońskich. Zszedł z motocykla, podszedł do gościa i ściągnął czarny kask.
- Czemu ich pobiłeś? Jesteś w tym naprawde dobry.

Jendker 27-03-2008 22:24

„ Kurwa. Ci kolesie są po mnie. To są kurwa profesjonalni zabójcy. Muszę się ukryć. Ale gdzie. Do domu nie mogę wrócić. Znajdą mnie. Na razie jest dobrze, nie rozpoznają mnie. Ale trzeba znaleźć kryjówkę. Trzeba się dowiedzieć kim są i jakie mają możliwości.”


Spoglądam na moje ręce. Są spocone. Chowam laptopa do torby a potem kieruję się w kierunku jakiegoś fast foda i kupuję kubek pepsi. Teraz idę do wyjścia. Staram się zachowywać naturalnie. Kieruę się do metra.

Necron 27-03-2008 22:58

Gdy dresik stracił przytomność, reszta jego kumpli zwiała z podziwu godną prędkością. Popatrzyłem po sobie i pomyślałem- Co za ludzie... Nawet się nie zakurzyłem. Już miałem ruszyć w stronę czarnego faceta, którego grupa dresów pobiła, gdy podszedł do mnie jakiś koleś wyglądający na motocyklistę i rzekł - Czemu ich pobiłeś? Jesteś w tym naprawdę dobry.
-Tylko dwóch, reszta zwiała. A i tak pobiciem bym tego nie nazwał, nawet się nie spociłem. Zwykli Baka. To znaczy idioci. - odparłem. - Ale dobrze... Przyjmijmy, że ich pobiłem. Wiesz, nande? O dlatego. A teraz wybacz. - pokazałem w stronę leżącego na ziemi chłopaka, i nie oglądając się już na motocyklistę zbliżyłem się do leżącego. - Nieprzytomny. - pomyślałem - Niezłe mu spuścili lanie, w grupie tacy zawsze są pewni siebie. Podniosłem ofiarę beznadziejnego przypadku trafienia na bandę debili, i jak najszybciej... To znaczy, mniej więcej z prędkością światła... Pobiegłem do szpitala.

Quebe 28-03-2008 00:09

Mike właśnie dochodził do miejsca pracy, gdy zauważył, że jakiś biedak prosi o pieniądze. Nie wygląda on zbyt miło,

myśli: [ No jasne że nie wygląda miło a jak ty byś wyglądał głodny i bez grosza ? Masz dobry dzień ? no mam przyznałem sobie w myślach więc spraw by ktoś inny też miał ! ]

no i prosi w miejscu, gdzie żebraków właściwie nie ma-w centrum miasta...

myśli: A to cwana bestia...

Wchodzę do przydrożnego fast food lub ewentualnie spożywczaka,
kupuje jakiś zestawik na wynos x 2
Podchodzę do żebraka podaje mu jeden zestaw, mówiąc: Podziękuj za to Bogu
Mając już 2 śniadanie w ręku i jakieś 20 metrów do akademii odchodzę od biedaka ...

Blady 28-03-2008 14:40

Ten japoniec mi się bardzo nie podoba. pomyślał.
Może to on zabił tego chłopaka, a potem jego kumpli?

Max wsiadł na motocykl i pojechał do pobliskiego fast food'a. Wziął coś na wynos i pojechał do swojej dziewczyny.

Kurwa! Ktoś próbował mnie zabić? - myślał po drodze - Kto mógł chcieć mojej śmierci. Moje moce ujawniłem tylko przyjaciołom. Może ktoś mnie widział kiedyś na jakimś budynku? Przecież dlatego właśnie, aby nikt mnie nie zobaczył uczyłem się ninjitsu. To miało pomóc mi się maskować. Zobaczę co będzie dalej. Teraz muszę jechać do Dagmary.

killihno 28-03-2008 15:55

Adam szybko wbiegł, i przy okazji potrącił kobietę, przez co się o mało, a nie przewrócił. Kobieta zwracała na siebie uwagę przepięknym wyglądem.

Diana została potrącona przez chłopaka o orientalnych rysach. Niósł on na rękach małego Mulata, najwidoczniej ofiarę pobicia.

Biedak podziękował. Gdy już Mike dochodził do akademii, ten zadzwonił gdzieś z komórki, po czym się szybko się ulotnił.

Max gdy dojechał, przeraził się. Szyby w wynajmowanym przez Dagmarę domku zostały powybijane...

Blady 28-03-2008 23:11

Max, gdy tylko zobaczył zdewastowany dom swojej dziewczyny, Dagmary wpadł w panikę. Zszedł z motoru, zdjął kask i położył go na siedzeniu, po czym szybkim krokiem podszedł do domu swojej narzeczonej. W ostatniej chwili pomyślał aby wejść dachem, na wypadek gdyby w środku byli Ci kolesie którzy byli u niego w domu. Ścianą obok drzwi wspiął się na górę, aż na dach. Podszedł do włazu i ostrożnie otworzył go. Po cichu, zawieszony na przeźroczystej pajęczynie którą wypuścił z koniuszków palców wślizgnął się do środku mieszkanka.

Quebe 29-03-2008 01:08

Dzień jak co dzień kolejny trening kadetów tak żeby byle podwórkowy rozbijaka nie zrobił im krzywdy. Po 6 godzinach pracy mike miał jeszcze zabrać kadetów na joging 30 km jednak wierząc że nie są to dzieci i kiedyś każdy musi wyjść na ulicę puścił ich samych.
Podszedł do pokoju dyrektora akademii aby porozmawiać o rekrutach ...
... następnie zadzwonił do przyjaciela z policji razem pracowali w NYPD
[beeep]
Cześć Darek, mam dziś więcej luzu może spotkamy się
o 17 w WZ-ce ? ... OK, postaram sie znaleźć, to cześć.

[czekam aż miną 2h i nastanie 16 = koniec pracy]

Fehu 29-03-2008 08:30

Diana uniosła ramiona w geście "Trudno, co poradzisz..." i poszła schodami na trzecie piętro, gdzie mieścił się gabinet ordynatora. Dwie minutki później stała już przed drzwiami z srebrną tabliczką o treści: "Doktor Kornel Drembiński - ordynator". Niechętnie zapukała kilka razy i chwyciła za klamkę. Jeśli drzwi nie były zamknięte, to bezceremonialnie pchnęła je i weszła do środka.

killihno 29-03-2008 14:52

Diana natychmiast została chwycona za usta, aby nie krzyczała. Ktoś zamknął drzwi, a Diana zobaczyła ordynatora z poderżniętym gardłem. Po chwili poczuła chłód noża na szyi...

Tymczasem Maxa zobaczył coś, co zapewne będzie dla niego jednym z najgorszych wspomnień...Ciało Dagmary było całe zakrwawione. Tyłem do Zyla stało trzech gości w garniakach. Jeden powiedział:
-Widać go kochała, bo nie dało się z niej nic o Obiekcie 6 wydusić...

Mike usłyszał hałas. Ktoś wołał o pomoc. Głos dochodził z szatni obok, gdzie przebierają się rekruci...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:10.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172