Wchodzę i rozglądam się. Może tu uda mi się zaczerpnąć informacji? |
Bilbin - Otoczenie było ciche, spokojne. Gdy zbliżyłeś się do worka, usłyszałeś cichy, syczący oddech. Na twój słuch, bł podobny do Humanoidalnego. W urywkach jednak słychać było także... warczenie. Raziel - Była to zwyczajna Gospoda. Było kilka stolików, oraz barman. Przy kazdym siedzieli ludzie. Gdy weszłeś, zauważyłeś, iż wszystcy zaniemówili, patrząc w Twoją stronę. Wszystko ucichło... |
-Kurde, wilkołak?- syknąłem cicho, po czym poszukałem jakiejś półki skalnej by rozejrzeć się (znaczy wskoczyć na nią i się nieco rozejrzeć). |
Siadam i rozglądam się, po czym pytam: -To wyście mrocznego elfa nie widzieli? |
Bilbin - Będąc na wysokiej półce, nie dostrzegłeś niczego podejrzanego. Jednak odgłosy ustały. Raziel - Ludzie chwycili broni przy pasie, ie oddajć innych ogłosów, niż spokojne kroki. Barman schował się za stołem, będąc najwidoczniej przerażony. Jeden z ludzi krzyknął: - Co Tu robi te Mroczne Ścierwo?! |
Zmierzam dalej w kierunku miasta, nasłuchując i starając się określić, gdzie jest ten koleś, co tak syczał. Idę powoli z rękoma na broni. |
Bilbin - Przechodząc przy worku, opartym o kamienie, usłyszałeś te same dźwięki, co poprzednio. Kierując się jednak w stronę miasta, dźwięki zanikały. |
Szukam powoli skał, po której wszakże tutaj przylazłem, powoli i dokładnie rozglądam się, cały czas zbliżając się do miasta. |
Bilbin - Nikogo nie zauważyłeś. Dźwięk ponownie ustał, jak tylko odeszłeś od worka. |
Zaglądam do planu i zastanawiam się jak dojść do tych kamieni, a raczej do miejsca, skąd mam je zabrać. Po chwili ruszam w kierunku, w którym wydaje mi się, że znajduje się to miejsce. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:28. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0