Ochroniarz komentuje twoją walkę i nazywa beznadziejną. Rzekł do ciebie podaj ten scyzoryk chłopcze. |
Podaję mu sztylety i mówię: No pokaż jak się bije kukłę. |
Podszedł do manekina i jednym ciachnięciem rozwalił całego wraz z palem na którym był umieszczony. Rzekł do Qatrixa:Może być czy przy ataku rozwalić jeszcze podłogę? hehe Rzucił ci sztylet i powiedział:trzymaj |
Zdiwiony jedo siła podchodże do kolejnego manekina i z robiegu kopię go w bok oraz tnę tak głęboko jak się da. |
Ochroniarz krzyknął:to nic nie da weź miecz i nauczę cię posługiwać się nim Po czym wyciągnął miecz wyglądał jakby otaczała go niebieska aura. |
Biorę miecz i jestem lekko zdziwiony jego ciężarem. Uderzam manekina całą siłą i dorzucam odrzut ramiona. |
Manekin szybko padł cały pocięty na kawałki ochroniarz:brawo całkiem nieźle jak na amatora teraz zaatakuj mój tors mieczem |
Co mam zrobić? Mówię to z niedowierzaniem. Dochodzę do niego powoli i szybkim wypadem staram się to musnąć w tors. |
Ochroniarz rozpłynał się w powietrzu i znikł Qatrixowi z oczu nagle poczuł kawałek stali na plecach to ochroniarz puknął go mieczem i powiedział tego się nie spodziewałeś młody co nie? |
Raczej nie. Odpowiadam z przekąsem. To co teraz? |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:07. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0