lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Autorskie] Duch Ziemi (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/5967-autorskie-duch-ziemi.html)

Nergala 15-08-2008 10:29

Ściana się zatrzymała, przynajmniej na chwilkę.... pomyślała Jullie, po czym usiadła. Zrobiło jej się słabo.
--Ludzie, wiem że mnie nie lubicie ale chyba wiecie że pierwszą rzeczą jaką się robi przed przepaścią to sprawdzane jej głębokości. Żeby było wiadomo chociaż ile się będzie spadało! - usłyszała podpowiedź Jennifer.
-Ja tam zbytnio do ciebie nic nie mam, ale jakoś powinnaś bardziej nas zrozumieć. My się dopiero co dowiedzieliśmy, że mamy jakieś moce, a ty to już wiesz od dawna i się tą mocą już umiesz posługiwać, my nie. Trochę wyrozumiałości... - powiedziała blondynka. Podeszła na czworaka do przepaści i kierując się wskazówką Jen wzięła najtwardszą grudkę piasku, jaka spadła ze sklepienia i rzuciła w przepaść.

Ethel 15-08-2008 16:31

Słysząc odpowiedź Julie, uznała że powinna postępować jeszcze bardziej wyrozumiale.
*Dobra, dobra, spróbuj.*-pomyślała.
Klasnęła w ręce i znalazły się na niej brązowe spodnie i zielona luźna bluza.
Trochę łągodniej pochwaliła zachowanie dziewczyny.
Gruda ziemi odbiła się od szyby znajdującej się nad przepaścią.
Po chwili Jen zdała sobie sprawę że się pomiliła i klasnęła raz jeszcze w ręce.
Tym razem znalazła się na niej długa jasnozielona szata.

effique 16-08-2008 12:49

Eliana zmarszczyła brwi, przyglądając się pozornie paradoksalnemu zachowaniu rzuconej przez Jullie grudy. Po chwili prychnęła z rozdrażnieniem, przyglądając się niemal niewidocznej szklanej powierzchni. Ktoś z nas tutaj robi sobie idiotyczne żarty. Podeszła bliżej przepaści, i ostrożnie nastąpiła na idealnie przezroczyste szkło lewą nogę. Sprawiało wrażenie solidnego. Inna sprawa, czy wytrzyma ciężar człowieka…. Chyba nie pozostaje nic innego, niż zaryzykować. – Jaką właściwie umiejętność chciałaś tutaj sprawdzać, Jennefer? – zawołała do kobiety po drugiej stronie, jednocześnie dostawiając drugą nogę. Tylko nie patrz w dół, za żadne skarby nie patrz w dół, pomyślała do siebie, wolno wykonując pierwszy krok.

Ethel 16-08-2008 14:29

Jeniffer wzruszyła ramionami.
-Ja nie wymyślam tych pokoi. Wymyśla je rada.Ubierzcie się w te szaty.Wstała czekając aż Jolene przejdzie.

Seorse 16-08-2008 15:09

Widząc, jak Eliana bez problemów przeszła przez przepaść, reszta podążyła jej śladem. Strach robił swoje ale wszyscy przeszli szczęśliwie. Ubrali się w pozostawione przez radę ubrania. Były całe białe i wykonane z materiału w dotyku przypominającego aksamit. Na prawo od nich leżała karteczka napisana pochyłym pismem: wyobraźcie sobie ubranie i klaśnijcie w dłonie a szata się w nie zamieni.. Przebraliście się szybko i spojrzeliście na czarne drzwi. Srebrna klamka odbijała się na nich jak księżyc na nocnym niebie. Jennifer podeszła i otworzyła drzwi bez trudności. Przeszliście do następnej komnaty.
Cała grupa weszła do trzeciego pokoju. Był idealnie okrągły z niskim sufitem. Wszystkie ściany, sufit i podłoga były wykonane z tego samego gładkiego materiału Pośrodku posadzki płynęła wartka rzeka. Na drugim brzegu wylegiwał się potwór. Bestia przypominała węża lecz była o wiele większa. Miał też łapy. Wielkie łapy zakończone długimi pazurami. W łuskach odbijały się refleksy światła. Zielone oczy gada patrzyły na was wzrokiem inteligentnym w którym kryła się jednak żądza głodu. Od tego wzroku wszystkim przeszły po plecach dreszcze. Otworzył paszczę ukazując dwa rzędy ostrych jak szable zębów. W jego wyglądzie kryło się zabójcze piękno. Za jego plecami były drewniane drzwi.
-Chyba trzeba go pokonać aby je otworzyć.- Cicho zasugerowała Jen. Jednak nikt ni kwapił się do przejścia przez strumień stanowiący jedyną osłonę przed stworem, który nie chciał go jednak przejść by zjeść swój obiad.

Ethel 16-08-2008 16:20

Jenifer uśmiechnęła się na widok stwora.
-Witaj Theamersuirtendziu!-krzyknęła wesoło.
Potwór popatrzył na nią chwilę. Nie było wiadomo co pomyślał lecz po chwili warkną tak, że ściany się zatrzęsły.
-No cóż...To jedyny pokój który został przeze mnie wymyślony.-zwróciła się do przestraszonej grupy.-Niestety was zmartwię ale jestem jednyną osobą którą lubi Theamersuirten, więc raczej was nie oszczędzi.
*Ciekawe jak sobie z niem poradzą...*

Tamriel 16-08-2008 16:30

Niby takie proste, a jakie to trudne. Starał się teraz bacznie przyglądać wszystkiemu co się dziej i poznawać. Według zaleceń klasnął w ręce i wyobraził sobie szatę.

Następny pokój był oczywiście tajemniczy. Ogromny zmutowany wąż z łapaki zakończonymi pazurami. To chyba jakiś smok? Stał po drugie stronie rzeki. Nagle Jen przemówiła do zwierzęcia:
-Witaj Theamersuirtendziu!- No cóż...To jedyny pokój który został przeze mnie wymyślony.-zwróciła się do przestraszonej grupy. - Niestety was zmartwię ale jestem jedyną osobą którą lubi Theamersuirten, więc raczej was nie oszczędzi.

Chwilę stał i obserwował całą sytuacje, starał się przeanalizować.
- Skoro to "Twój" pokój zapewne zechcesz odpowiedzieć na kilka pytań.- Zwrócił się do Jennifer - Jak mniemam to jest strażnik drzwi? Ty go stworzyłaś. Czy jak przekroczymy rzekę to nas zje? Grupa się zgodzi ze mną, że woleliby uniknąć takiej śmierci.

Nergala 17-08-2008 00:36

Wymyślić sobie ubranie... pomyślała a na jej twarzy namalował się chytry uśmiech. Dla kobiety coś takiego jest jak gwiazdka z nieba. Otworzyły się wrota do jej wyobraźni i najróżniejsze stroje wirowały w umyśle. Trochę jej zajęło uzgodnienie pewnych kryteriów, mianowicie ogólny wygląd, normalny i przyziemny krój. Trochę była na siebie zła za to, że nie może "iść na całość" z wymarzonym ubiorem, ale nie chciała wyglądać jak klaun przy reszcie. Zgodziła się na prosty, całkiem zwykły, na dodatek pasujący do stylu walki ubiór.
- Teska Featherstone - by *Michelle84 on deviantART

Przeszli do kolejnego pokoju w którym poza wielkim wężo-smokiem była rzeczka i drewniane drzwi do kolejnego pomieszczenia. Ze strony jednego z towarzyszy padły dosyć konkretne pytania, jednak Jullie miała, według niej, ważniejsze.
-Czy z tej rzeczki można pobrać moc? Bo ja swoją już wyczerpałam, a nie widzi mi się skończyć w paszczy tego gada... - powiedziała patrząc się na Jennifer.

Ethel 17-08-2008 09:10

-Ta rzeczka jest nieco magiczna więc możesz z niej pobrać troche mocy.
Jednak łuski kochanego zwierzaczka, odbijają magię. I nie radzę przekraczać rzeczki bez gotowego planu.
-dodała z uśmiechem.-Theamersuirtendziu
ząbki!

To co zobaczyli napełniło ich jeszcze większym przerażeniem. W paszczy zwierza pojawiły się wielkie zęby wielkości sztyletu. Kły porzypominały białe miecze.

Arslan 19-08-2008 13:40

Jonathan wściekły na siebie że nie wywęszył tak prostej sztuczki, tak oklepanej sztuczki przeszedł przez szklaną taflę. Ze złości miał przemożną chęć strzelić w nią, ale doszedł do wniosku że lepiej zrobi zachowując kule. Zwłaszcza że nie miał za wiele ich. Patrzył na towarzyszy, a w szczególności na nową osobą. Na te dziwną kobietę, która w czarodziejski sposób niczym Harry Potter przefrunęła nad przepaścią. Ja chyba śnię MyślałTak czy inaczej warto by się tej kobiecie przyjrzeć, ona jedna zdaje się mniej więcej wiedzieć o co tu chodzi, bo reszta towarzystwa jest równie zaskoczona całą sytuacją, jak ja. A ta blondynka
- Mhm mruknął sam do siebie Po tym wszystkich chyba zaproponuję jej pracę Zaśmiał się sam do siebie na tę myśl. Eh człowieku głupoty się ciebie trzymają Wtem wszystkie te głupoty wywiały mu z głowy. Na posadzce tego dziwnego okrągłego pokoju leżał wąż. Wielki wąż. Generalnie nie bał się węży. Miał w domu nawet Boa dusiciela, ale nie takiego gabarytu. Wielki gad trochę przywiódł mu na pamięć przerośniętą dżdżownicę. Ale, ale przyjrzał się dokładnie. To paskudztwo ma łapy. A zatem ma z dżdżownicą tyle wspólnego co wszystko czego doświadczyłem do tej pory z tym co widzę tu. Czy te zabawy się nie skończą. Muszę sobie z tą nową porozmawiać przy nadążającej się okazji To co Jonathan zobaczył później wprawiło go w osłupienie. Wyglądało na to że owa „nowa” zna tego gada, czy bóg wie co to. Ciężko sklasyfikować tą bestię do jakiegoś gatunku. Przyglądał się zielonej bestii uważnie i skojarzył że póki są po tej stronie tej dziwnej rzeczki raczej SA bezpieczni. Ale co potem…
- Ekm, czy szanowna pani Tu zwrócił się do Jennifer[i] mogłaby swojego pupilka nie wiem na smycz wziąć, albo coś, albo przynajmniej zdradzić nam jak poradzić sobie z tym i podobnymi temu tu zwierzaczkami. Bo zdaje mi się że pani jedna wie o co tu chodzi. A ja szczęce mówiąc jestem już trochę zmęczony


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:11.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172