lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja] Daleko od szosy... czyli światła w Detroit. (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/970-sesja-daleko-od-szosy-czyli-swiatla-w-detroit.html)

bigdagi 14-11-2005 19:12

Meser

Usłyszawszy wybuch zaskoczony powiedział: co to kurwa było. po czym popatrzył w strone z której usłyszał wybuch, wyciągnoł swoje magnum z za pasa podszedł w strone strażników i zapytał: co to kurwa za fajerwerki. po twarzy można było poznać że jest gotowy na walke.

LMGray 15-11-2005 22:47

Tuman kurzu przykrył na kilka minut główne centrum obozu, dwaj straznicy natychmiast gdzieś znikneli, a sami z coraz to większym trudem rozróżnialiście kształty w niknacym słońcu. Gdy pył, a także i emocje opadły zauważyliście sporą grupę dziwnie ubranych i głośno "wydzierających" się na siebie Huronów, którzy otaczali zgliszcza jakiegoś małego budyneczku. Gdy zbliżyliście się kilka kroków usłyszeliście urywane odgłosy ciągle nadbiegających członków gangu:
- ... rozpierdolili je... kurwa teraz... jutro mieliśmy wygrać... zajebie Runersów, jeżeli to oni... dawać gnata... ktoś musiał podkablować...
Chwilę później ktoś krzyknął, iż znalazł zdrajcę i rzucił się na chłopaka z długimi fioletowymi włosami z nożem w ręku, wszyscy jakby zapominając o wybuchu zaczeli oklaskiwać walczących. Jednak po chwili w tle pojawiła sie ogromna postać, silnie zbudowanego i poważnego Hurona:
- Stać! - wykrzyknął wielkolód, wszyscy natychmiast zamarli.
Musimy być silni, nie mozemy się wdawać w bezcelowe kłótnie, co wy robicie? Zabili Josepha, a teraz rozpierdolili nam nasz wóz a wy sie nawzajem wyrzynacie? Cioty jesteście!
Dziwnym trafem nikt nie sprzeciwił sie wymierzonym obelgą, a nawet większość zaczeła potakiwać głowami.

Modzel 16-11-2005 18:49

Max:
spojzał z lekkim zdezorientowaniem na towarzyszy-hej chlopaki co robimy?pozbywamy sie tego gówna,bierzemy flote i jazda do baru!
nastepnie ruszyl w strone wielkoluda:
-hej kolo1 my tu cos dla was mamy! wezmie ktos to wkoncu czy nie?! i dajcie mi KURWA tu działe tornado bo tu u was cioty mozna dostac z nerwów!!
na jego mlodej twarzy mozna bylo dostrzec zniecierpliwienie i zdenerwowanie.

Glyph 16-11-2005 19:10

Mike

Mike ze złością spojrzał na Maxa. Istotnie mieli paczkę do oddania, istotnie podróż przedłużała się, ale czy rozsądne było wyładowywanie się na kimś kto ma 2 metry wzrostu i muskuły mogące zgnieść człowieka jedną ręką? Zastanawiał sie tak przez chwilę po czym podszedł do największego.
-Wyglądasz mi przyjacielu na przywódcę tych... ludzi-mówiąc to wskazał na stojących wkoło hurnów -Mamy paczkę dla szefa, ale skoro jak doszły nas słuchy nie będzie mógł jej odebrać..-spoglądam wymownie na hurona-w każdym razie pewnie zainteresujesz się tą paczuszką przyjacielu.
Sięgam po paczkę i pokazuje ją, pilnując jednocześnie, żeby przypadkiem nie wyrwał mi jej.

Pawelrpg 18-11-2005 18:56

Barret:

stój!-barret złapał Mike za ręke.-Może nasz przyjaciel najpierw wytłumaczyłby nam co sie tu dzieje???
a potem bez problemów oddamy paczke i się stad wyniesiemy.
Barret wydawał sie zaciekawiony całym tym zamieszaniem,a szczególnie wybuchem w centrum obozu Huronów do którego własnie przybyli.Nie na codzien widzi się takie fajerwerki- pomyślał.Spojrzał na wielkoluda.

LMGray 20-11-2005 22:06

Potężny Huron spojrzał z pogardą na Maxa, po czym odwrócił się do Mika i odrzekł:
- U nas nie ma przywódców, wszyscy jesteśmy równi. Niektórzy tylko odpowiadają za pewne funkcje, a ja jestem odpowiedzialny za obronę, co to za paczka? - Spojrzał uważnie na kurierów, odwrócił się i rzucił na odchodnym:
- Posprzatajcie tu, wezwijcie do mnie Horacego, Buldoga, Spine i Jacka, niech każdy przygotuje wóz i broń. Dzisiejsza noc może być gorąca. A wy posłańcy chodźcie ze mną.

Skierowaliście się do małego budynku, wyglądającego niepozornie, a nawet niezamieszkale. Mijaliście dziesiatki Huronów krzątających się wokół swoich siedzib, wszędzie było czuć zapach palonej gumy. W powietrzu unosiła się mieszanka strachu i podniecenie. Dziwne, czuliście się jak gdybyści mieli po raz pierwszy spać z kobietą... Weszliście jednak do malutkiego pomieszczenia, w którym już znajdowała się jedna starsza osoba siedzaca w milczeniu w samym rogu pokoju. "Wielkolód" odwrócił sie do was i zapytał wskazując na paczuszkę:
- Co chcecie wiedzieć, a przede wszystkim co to jest?

Modzel 21-11-2005 10:02

Max:
ze zrezygnowaniem predko odrzekl:
-nie mamy pojecia co jest w tej paczce.mielismy ja tylko przekazac,zainkasowac wyplate i wyniesc sie z tad...
Podrapal sie po glowie z robiac z deczka dziwny wyraz twarzy przypominajacy skupienie lub zaciekawienie poczym dodal:
-co to za eksplozja byla? walczyce z kims|? moze przydala by sie wam jakas para rak dzierzaca spluwe? bo skonczylem wlasnie robote i przydala by mi sie nastepna. kątem oka spojzal na towarzyszy:
-a moze nawet kilka splów...

Glyph 21-11-2005 22:33

Mike

Max ma rację, raczej wy powinniście wiedzieć co zamawiacie- rzucił z przekąsem -my tu tylko dostarczamy. .
Czuł się trochę nieswojo. Mały budynek...zamknięci, nie było to bezpieczne miejsce. Czekając rozglądał się po pomieszczeniu. Starał się dyskretnie przyjrzeć starszej osobie, zastanawiając się kim może być.

Pawelrpg 04-12-2005 12:46

Barret:

Zwrócił sie w stronę Hurona: -co miałes na mysli mówiac,że dzisiejsza noc może być gorąca???

LMGray 07-12-2005 19:25

Wielkolód podrapał sie po swojej grubej szyi, po czy spokojnie odpowiedział:
- My nic nie zamówiliśmy, ale zaraz do tego przejdziemy. A teraz wasze pytania, po pierwsze właśnie byliście świadkami jak straciliśmy najlepszy wóz w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. A jak pewnie słyszeliście za cztery dni zaczyna się liga. Cóż za dziwny przypadek, nie sądzicie? - po twarzy Hurona przebiegł wyraźny grymas, splunął na podłogę, lecz zaraz wrócił do przerwanej rozmowy - czy z kimś walczymy? Mój drogi, tu sie zawsze walczy, czasami zawierasz umowy, czasami pomagasz komuś, ale nie masz przyjaciół. A czy przydała by sie para rąk, a raczej kilka par. Pewnie tak. Zna was tu ktoś??
Jak mniemam nie? Chyba, że... Nie wiem, czy podjelibyście sie tego... Poczekajcie chwilę, zawołam kogos kto wam może sie przydać.

Olbrzym wyszedł z pomieszczenia, w pokoju pozostali tylko czterej towarzysze, no i oczywiście starsza osoba, bezwstydnie przyglądająca sie bohaterom. Jednak już po chwili do pomieszczenia wkroczyły dwie postacie, oprócz potężnego przywódcy, do pokoju wszedł także...

[Zapraszam do gry The'Reghal, na początku opisz swoją postać, w końcu właśnie po raz pierwszy zobaczyli Cię towarzysze]


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:23.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172