lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja] Daleko od szosy... czyli światła w Detroit. (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/970-sesja-daleko-od-szosy-czyli-swiatla-w-detroit.html)

The'reghal 08-12-2005 07:45

[Witam wszystkich]

...brązowowłosy mężczyzna o piwnych oczach. Ubrany był w grubą białą marynakę, białe spodnie, białe buty i białą kamizelkę. Na plecach miał dwa Glocki 17 i 18. 17 z tłumikiem. Wyglądał na cwaniaka, który wie co można zrobić z samochodem gdy ma się przed sobą autostradę. Poruszałsię pewnie. Na jego twarzy widniął kpiący uśmiech.
-W czym panom moę służyć_ rzekł

Pawelrpg 08-12-2005 12:07

Barret:

Uwaznie przygladał się kolesiowi który podobno "miał się im przydać".-Ciekawe do czego?-pomyslał.
Na jego mózg taki typ w garniturku nie pasuje do tej scenerii,obozu Huronów.Ale co tam zobaczymy co potrafi-wymamrotał sam do siebie,Szyderczo sie usmiechając.

LMGray 08-12-2005 14:13

Oto i mój siostrzeniec, zna on całą okolicę doskonale i wszystkie gangi rządzące miastem, a do waszego zadania może to być niezbędne. - rzekł z powagą potężny Huron, po czym widząc zdziwienie bohaterów pośpiesznie dodał:
- Otóż ktoś ośmielił sie popełnić dwa błędy w ciągu jednego tygodnia, najpierw nasz przywódca, a teraz samochód... was nikt tu jeszcze nie zna, więc bez problemu znajdziecie gang który nie źle nam życzy.

Glyph 08-12-2005 15:55

Mike

Minęła chwila a huron pojawił się ponownie z jakimś "cudakiem". Spojrzał na niego ze zdziwieniem, ale w końcu to Detroit, pełno świrów, więc nic nie mogło go zdziwić zupełnie. Po chwili otrząsnął się i podszedł do mężczyzny.
-Witaj przyjacielu jestem Mike, ZAPEWNE będziemy ze sobą pracować -powiedział, wyraźnie akcentując słowo patrząc się w tym momencie na wielkiego hurona -Max być może popracuje dla was za darmo, ale reszta z nas to hmm...najemnicy, tym razem z zaliczką...-dokończył, po czym dodał-nie będę kolejny raz zdzierał butów za frajer, jak z tym badziewstwem- pokazał na paczkę, otwierając ją jednocześnie, żeby sprawdzić zawartość.


[Witamy na pokładzie The'reghal. Napisz imię postaci na początku postu, żeby można się było do Ciebie jakoś zwracać :wink: ]

The'reghal 09-12-2005 07:37

Timm

- Nazywam się Timm Ommertson i napewno będzie się nam dobrze pracowało. - rzekł Timm po czym przeszedł kilka kroków, odwrócił głowę i powiedział:
- Jeżeli ktokolwiek będzie wyrażał się żle o moim ubiorze, bądż stylu bycia to mu się będzie bardzo żle pracowało

Modzel 09-12-2005 07:42

Max:
nie wyglądał na zbyt zadowolonego.nie dość ze mike chce mu wkrecic robote za free to na dodatek przylazl jakis cudak z pistoletami na plecach(!) kturemu nawet nie ufaja,i maja z nim pracowac.
-mimo wszystko jestem huronem...-pomyślał
-ok zajmiemy sie tym wszystkim,ale bedzie nam potrzeba szybka bryka ,najlepiej interceptor v8,albo shelby mustang pistton popper,bo musielibysmy zdobyc respekt u tych drani..a wtedy da sie pokazac co mozna zrobic z autem.n ie raz i nie dwa scigalem sie na wyscigu smierci,a nawet udalo mi sie wygrac w zeszlym roku.a, i potrzeba jakiejs logicznej broni bo tu w deroit z pistoletkiem to mozna sie najwyzej w nosie podlubac.dajcie kiegos rozpylacza albo obrzyna koledzy ,co?-rozejżał sie po sali i wymownie spojzal na wielkoluda.po chwili poprawil kurtke i strzelil z palców.

LMGray 11-12-2005 13:00

Potężny Huron znieruchomiał, jakby rażony piorunem, gdy Mike sięgnął po paczkę. W powietrzu przez kilkanaście sekund unosiła się atmosfera napięcia, gdy poirytowany kurier odpakowywał przesyłkę. Rozdarł papier i wyjął złoty desert eagl, list oraz blaszkę na której widniał wyryty szkielet ryby. Chwilę milczenia przerwał po raz pierwszy odzywający się starzec.
- Jeszcze nie przegraliśmy, myślą iż można nas zastraszyć. Słuchajcie nie ma czasu aby zwlekać. - nakazał bezapelacyjnym ruchem ręki milczeć olbrzymowi, spojrzał na towarzyszy, po czym zapytał z wyraźnym zniecierpliwieniem:
- Czego chcecie? Dobrze sie spisaliscie, ile jesteśmy wam winni za przesyłkę i najbliższe zlecenie. Musicie sie pośpieszyć. A przy okazji, ten oto desert należał do naszego najlepszego strzelca, sam zabił połowę mutantów oblegających kiedyś Detroit. A teraz osłaniał transport do Apallchów. Sojusznicy zaczynają ukazywać swoją prawdziwa twarz. - Zerknął jeszcze na Timma i rzucił w jego kierunku:
- Nic nawet nie waż się mówić innym i tak morale jest fatalne. No mówcie czego chcecie sie jeszcze dowiedzieć i ruszajcie. Czas działa na naszą niekorzyść.

Glyph 11-12-2005 13:20

Mike

Gdy rozdzierał papier, serce kołatało mu jak oszalałe. Nie wiedział czego ma się spodziewać. Mogło to być coś cennego, a mógł zwykły plastic, który wysłałby ich do grobu. Odczuł ulgę widząc, że dalej żyje a zawartość paczki jest "bezpieczna". Odłożył na bok list i blaszkę i jego oczom ukazał się pistolet.
Wtedy nagły przebłysk przeszłości cofnął go od czasów dzieciństwa. Słowa starca coraz wyraźniej przybliżały w wyobraźni chłopaka historię, której i on był świadkiem, jako mały szkrab.
Obejrzal dokładnie pistolet. Budził w nim szacunek do jego właściciela, który choć z innego gangu, jednak był bohaterem dla całego miasta.
-Niech moją zapłatą-odrzekł wreszcie- będzie ten oto pistolet. Szanowałem waszego brata i będę miał go zawsze w pamięci. Myślę, że wiemy wystarczająco dużo, żeby się tu zakręcić. W razie czego Timm będzie nam służył pomocą-powiedział spoglądając na chłopaka
-- no to chodźmy skopać parę tyłków- zakończył czekając na resztę.

Modzel 11-12-2005 14:12

Max:
Z zaciekawieniem przyglądał sie całemu zajściu.po rozpakowaniu paczki,i ujzeniu broni bohaterskiego hurona,zmartwil sie jako ze znal go,choc nie osobiscie,ale wiele razy scigal sie z nim i qmplami po autostradzie obwodnicy detroit.zrobił niewielki krok w kierunku wielkoluda i powiedzial zdecydowanym i lekko drżącym głosem:
-zapłacą za to co zrobili...zapłacą!!!! sam dopilnuje aby ich głowy zawisły na palach wokół obozu!!
Bracie!-
powiedział do wielkiego hurona-daj nam dobrą brykę,abysmy zdobyli zaufanie tych gnid,i kawałek obrzyna do krótkiej walki.Pokażemy na co stac Huronów! wytropimy ich,zdobedziemy zaufanie i pozbawimy głów!
na Twarzy Maxa malował się gniew.Nikt z jego towarzyszy podczas wędrówki nie widział go jeszcze w takim stanie.Nie dośc ze fakt ,iż miejscami zachowywal sie jak niespełna rozumu szaleniec,co miało byc odstraszajace dla wrogów i zachecac do zachowania dystansu,sprawiał ze cieżko bylo stac na nogach bez drżenia w kolanach,to jescze widać dopiero teraz po nim że odważyłby sie nawet sam portwac sie na obóz wroga.Miał twarz rodowitego Detroitczyka.
-ale chlopaki,-dodał już spokojniej-najpierw odwiedzimy moja schorowana matke w barze na St.Antonio street.ma świetnia pijarnie.zapraszam wszystkich.

The'reghal 11-12-2005 19:21

Timm

- Wuju daj nam wóz i spadamy zlać paru kolesi.- Timm tym razem zwrócił się do Maxa - Sorry, Max, ale twoją mamcie odwiedzimy później. Teraz na serio musimy się spieszyć. Więc porzyczamy autko i zwijamy się stąd. - Timm chwilę milczał po czym ponownie zwrócił się do wuja - myślę, że przydałoby się nitro, uziki w światłach i pełne opony.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:06.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172