lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Postapokalipsa (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-postapokalipsa/)
-   -   [Neuroshima] Łowcy - komenty (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-postapokalipsa/16141-neuroshima-lowcy-komenty.html)

no_to_ten 08-05-2016 22:43

Bianca Isquierdo

1 - Pierwsze wrażenie

Wygląd:
- kruszynka z ogromnym biustem

- latynoska uroda



Zachowanie oraz ogólne podejście do ludzi i świata

- raczej miła, choć może sprawiać wrażenie osoby, która czasem powie coś dla świętego spokoju (innymi słowy - żeby rozmówca się odwalił)
- w kontaktach damsko-męskich potrafi być flirciarska, ale raczej pozostaje na przyjaznej stopie (a już na pewno w obrębie drużyny).
- wspomniała o jednym kontakcie damsko-damskim, ale nie rozwinęła nigdy tematu ponad lakoniczne "może kiedyś miałam taki epizod"
- nie lubi twardzielstwa, wszelcy pseudo-clintoeastwoodzi, którzy ciągle chodzą z miną kojarzącą się z zatwardzeniem, są obdarowywani przez Biancę sarkastycznym uśmieszkiem

- ćpuny, zboczeńcy, kanibale, dziwni sekciarze, mutanci (nawet lekka mutacja), czarni, czerwonoskórzy itd. - nie pała do nich wielką sympatią, ale nie będzie wdawać się w otwarty konflikt.
- co do mutantów, to uważa ich za poszkodowane osoby, które "powinno się odstrzelić dla dobra stada", ale sama z siebie nie pociągnie za spust i też nie będzie szukać zaczepki na tym polu. Siedząc w knajpie nie wrzaśnie nagle "tamten to mutas! Brać go!". Gdyby jednak podszedł do niej jakiś mutant i poprosił żeby zakończyła jego cierpienie, to z poczuciem spełnionego obowiązku oraz wyświadczania komuś przysługi zastrzeliłaby go.
- czasami wspomina o tym, że z handlu organami mutasów da się wyciągnąć niezłe gamble i byłaby skłonna tego spróbować

- kocha Texas, z którego pochodzi

- woli wszystko długo i spokojnie przemyśleć, niż rzucać się od razu w wir akcji bez żadnego planu

O byciu medykiem

- profesję medyka traktuje jako "materialistyczne powołanie". Nie zajmie się kimś ot tak z dobrego serca, zawsze będzie musiała być w tym korzyść finansowa bądź innego rodzaju (uprzedzając śmieszki - przez "innego rodzaju" nie należy rozumieć "w naturze"). Ale jeśli taka korzyść się pojawi, to połata i zszyje; nie zrobi roboty na odwal się. Nie ma miejsca na partactwo.
- profesję medyka traktuje też jako ogromną przewagę nad innymi ludźmi. W końcu każdy potrafi pociągnąć za spust, nie jest to żadna sztuka. Ale połatać postrzelonego lub wyleczyć schorowanego to potrafi niewiele osób. Czasem da się usłyszeć ton pełen wywyższania się i pogardy dla typowych badboyów, którym wydaje się, że raz dobrze strzelą z karabinu i już są bogami.
- nie lubi gdy ktoś kręci się przy niej kiedy pracuje nad pacjentem

2 - Historia postaci

- nic specjalnego: włóczyła się od miasta do miasta, czasem pozostając na dłużej, czasem na krócej. Nigdy nie narzekała na gamble, zawsze była jakaś robótka czy zwyczajnie ktoś, kto wolał mieć przy sobie medyka, niż go nie mieć.
- to jakieś amputacje, to jakieś zszywanie, kilku chorych.

- była już raz w Denver; przywędrowała tam razem z karawaną niejakiego Charlesa Reeda, kapłanem kościoła Czerwonego Słońca, z którym trochę romansowała, ale nic wielkiego

- swoje medyczne przygody zaczynała od zajmowania się bydłem jako mała dziewczynka

3 - Drobna tajemnica

- czasami ma koszmary senne, budzi się w nocy z krzykiem. Nie zdradziła powodu

- jej rodzina nie żyje, wyrżnięta przez hegemończyków z okolic Albuquerque. Biance udało się uciec

4 - Specjalność

- gadka i umiejętności miękkie
- naturalnie znajomość pierwszej pomocy, chirurgii oraz leczenia chorób
- podstawy chemii

5 - Powód

Powód do przyłączenia się:
- bezpieczeństwo i ochrona

Powód do pozostania
- bezpieczeństwo i ochrona
- ciężko jest powiedzieć czy jest jej dobrze, no bo jednak nie wiemy jak to będzie wyglądać w praktyce :-) zakładam że jest dobra atmosfera i że jest ona drugim powodem, dla którego została w grupie


6 - Moralność

- ma problem z torturami (siema Colorado Scott!). Jeśli rzeczywiście zobaczy, że jest ich sens, to się zgodzi, ale i tak będzie stała z boku, cholernie wściekła, a potem i tak będzie psioczyć.
- nie ma problemu z niewolnictwem, złapanie kogoś i oddanie zleceniodawcy nie byłoby dla niej problemem. Inna sprawa jeśli zleceniodawca żąda jakiejś niewiasty i generalnie sprawia wrażenie walniętego gwałciciela, dewianta i innego psychola, wtedy ma duży problem i nie przyjmie czegoś takiego.
- zlecenia na mutantów traktuje jako te "dobrej natury". W końcu mutanci to ofiary rzeczywistości, których cierpienie powinno się zakończyć...

- po dłuższym poznaniu może sprawiać wrażenie oportunistki i manipulantki, która potrafi instrumentalnie traktować innych


7 - Akcje

Tutaj mogę zaproponować taki mały mini-motyw dołączenia się. Trochę brakuje mi czasu na wymyślanie czegoś obszernego i jednocześnie spójnego


- Bianca miała zająć się ciężko schorowanym chłystkiem z jakiegoś gangu, ale nie można było nic zrobić - zmarł. Gang naturalnie uważał, że to wina Bianci i chcieli ją pobić. I tu albo chłopaki z obecnego teamu jej pomogli, a ona odwdzięczyła się gamblami, a później prośbami oraz miłymi słówkami (lub też gamblami) poprosiła o ich dalsze towarzystwo, bo "a nuż znowu po nią przyjdą"
- bądź Bianca po prostu zajęła się którymś z chłopaków z obecnego teamu. Szykowali się do wyjazdu z tej miejscowości, a Bianca grzecznie poprosiła o to żeby mogła zabrać się z nimi


===========================================

Co do bazy, to mi to bez różnicy. Z postu merilla:
- Opuszczona kamienica wydaje mi się szczególnie fajna
- obserwatorium też, choć nie jestem pewien czy takie by się znalazło...raczej nieczęsto spotykany budynek, chyba?

Co do furki, to ta mi się spodobała http://images.thesamba.com/vw/gallery/pix/1260248.jpg .
W końcu na wypasie.

Co do nazwy drużyny, to zgadzam się z Adim, nie ma co dumać :D może MG, poprzez jakiegoś BNa, da nam fajną ksywę. Nie ma co się bawić we wjazd do Denver i rzucenie "Jesteśmy młode wilki"


Ehran 09-05-2016 00:54

Witam wszystkich.

Cytat:

Napisał Pipboy79 (Post 630913)
- To jest taki budynek jaki można znaleźć w Ruinach :) Raczej bez bajerów bo by albo były rozszabrowane albo ktoś by tam się już zaopiekował nim inaczej. Więc bazowo ta baza to taki ruinowy standard. Ale możecie jakoś władować w to gamble i pomysły. Im więcej władujecie tym fabularnie sidzicie tym dłużej a jak nic no to jakbyście się tam dopiero co zatrzymali na nockę czy parę.

A ile mielibyśmy dni na przygotowanie bazy? Sporo da się osiągnąć odrobiną sprytu i sporą dawką mięśni.

Musi być coś chodźby z kratami w oknach.
Dlatego popieram jakiś posterunek. najlepiej z jakimś dziedzińcem i murami (lub chodźby płotem) dookoła.

Inne opcje łatwe do obrony:

Wariatkowo
więzienie / areszt
Poprawczak
Sądy karne, jak i niektóre biórowce rządowe
Często posiadają ogrodzony teren dookoła, zabezpieczone wejścia, okablowanie w ścianach, nawet jak kamery pokradzono, i zamki w drzwiach nie działają, to kable w ścianach raczej zostały.
Kraty w oknach, awaryjne generatory w piwnicy.

bank
Tu brakuje ogrodzonego terenu
I wbrew pozorom nie są aż tak dobrze zabezpieczone. Banki przechowują coraz mniej gotówki, a co za tym idzie, ograniczają zabezpieczenia.
Chyba, że mówimy o bankach które posiadają schowki bankowe.

Labolatoria
Niektóre firmy / instytucje badawcze, stawiające na bezpieczeństwo posiadają bardzo dobrze zabezpieczone kompleksy labolatoryjne.
Ogrodzony teren, wzmocnione drzwi. Okablowanie w ścianach, awaryjne generatory,rozległe piwnice.

Baza powinna być też blisko "przyjaciół"
Moja postać ma powiązania z meksykańcami, może na tyle, by się ktoś z nich ruszył by nas w razie kłopotów wesprzeć.
Ktoś inny wykupił ciekawe kontakty?

AdiVeB 09-05-2016 07:58

Ja mam bardzo dobre znajomości u Czerwonych z klanu Navaho którzy siedzą w okolicy. Znam też całkiem nieźle szeryfa Denver.

Dlatego proponuje jakieś przedmieścia Denver.

Cytat:

Napisał no_to_ten (Post 630920)

- ma problem z torturami (siema Colorado Scott!)

No cóż... ;) to dobry fach, przydatne rzemiosło kiedy potrafi się złamać każdego pieprzonego bandytę czy tam gangera. Jak inaczej dowiesz się gdzie się zaszyli jego kumple? Jak to mówią "z akumulatorem na jajach albo wiertarką udarową na kolanie jeszcze nikt nie kłamał"

merill 09-05-2016 08:22





1 - Pierwsze wrażenie:

Butch jest niewysokim mężczyzną, ale o widocznej muskulaturze i krępej budowie ciała. Wiek można określić na około 30-32 lata. Włosy czarne nosi krótko przystrzyżone, na twarzy przeważnie kilkudniowy zarost. Na facjacie widać też kilka drobnych blizn. Ogólnie nie wyróżnia się niczym szczególnym, no może poza oczami. Oczami faceta pełnego determinacji i uporu. Na co dzień preferuje praktyczną odzież, czyli flanelowe koszule i dżinsowe spodnie, oraz dobre buty. Charakterystyczną cechą ubioru jest długi płaszcz jeździecki, który świetnie nadaje się do jazdy na motorze, ochrony przed wiatrem czy zimnem w nocy. No i dobrze ukrywa kamizelkę kuloodporną.

2 - Historia postaci:

Drużyna wie, że pochodzi z jakiejś zapadłej wioski z Colorado, no i że nienawidzi dojenia krów, choć mogą zauważyć, że ma smykałkę do zwierzaków, co widać na przykładzie jego psa. Pracował jako łowca głów, głównie w okolicach Denver i szeroko pojętym Colorado. Przyjaźni się z szefem kompanii transportowej T&C, która w Denver ma opanowany cały handel z kierunku południowego.

3 - Drobna tajemnica:

Generalnie nie ma jakichś większych tajemnic. No może trochę niechętnie opowiada o swoim dzieciństwie i młodości. I nie znosi mleka czy innych przetworów mlecznych, wielokrotnie wybrzydzając na takie pokarmy, nawet jeśli występuje niedobór prowiantu.

4 - Specjalność:

Świetny strzelec, zwłaszcza jeśli chodzi o broń krótką. Z pięćdziesięciu kroków trafia bez pudła w cel wielkości pudełka po zapałkach. Dobrze radzi sobie również z karabinami czy czymś cięższym. Nieźle odnajduje się także w bezpośrednim zwarciu, o dziwo nie wypuszczając wtedy pistoletu z rąk. Ogólnie zawzięty i uparty z niego skurwiel. No i jako tako jeździ motocyklem czy opiekuje się zwierzakami.


5 - Powód:

Długi czas pracował sam. Tak wolał, za młodzika uważał, że musi udowodnić światu wiele. Po kilkunastu latach w zawodzie, doświadczenie zmusiło go do przeorientowania swoich poglądów. Praca w zespole nie jest taka zła, można się skupić na tym co się robi najlepiej, nie martwić się zaciętą bronią czy wbitym w udo bagnetem, bo zawsze w ekipie jest ktoś, kto się tym zajmie.


6 - Moralność:

Generalnie ma tylko jedną zasadę, nie bierze zleceń na niewinne kobiety i dzieciaki. Nie brzydzi się żadnej metody zdobywania informacji a za najskuteczniejszą metodę przesłuchiwania uważa przestrzelenie kolana delikwentowi i grożenie zrobienia tego samego z druga kończyną. Generalnie nie jest problemowym facetem, choć ma swoje zdanie i jeśli trzeba potrafi je publicznie wyrazić. Ogólnie po latach nabrał dystansu do swojej osoby i nie wkurwia się byle głupim tekstem, gorzej jednak, jeśli ktoś przekroczy zakres jego tolerancji. Nie przepada za mutantami.


7 - Akcje:

Już po poznaniu Scotta, wykonywali razem jedną robótkę dla T&C, zleconą przez starego Tellera. Zadanie jednak było ponad ich siły, znaczy się tych złych było zwyczajnie za dużo, dlatego stary teksańczyk dokoptował im do pomocy ekipę, nie chcąc by jego własni ludzie z obstawy byli w to zamieszani. No i tak się poznali.

8 - Drużynowe zasoby:

Furgonetka: na pewno coś co pomieści nas wszystkich i psa oczywiście. To też członek teamu. Mój typ to Dodge Power Wagon, sprawdzona konstrukcja z silnikiem diesla, która pojedzie na oleju rzepakowy, powszechnie dostępnym w Denver.


Baza: miejcie na uwadze, że MG pisał, że to budowla jaką możemy zająć sobie z ulicy. Czyli pewnie naruszona wybuchem i prawie na pewno rozszabrowana. Fakt zgadzam się, że potrzebujemy czegoś łatwego do obrony i z garażem, może jakimś dziedzińcem a kto wie może i kawałkiem ogródeczka? W końcu nie ma jak swoje żarcie, albo nawet parę kur na jajca - pomyślcie o tym z tej strony również. Fakt przydąłoby się coś z aresztem czy zamykaną zbrojownią. W każdym razie moje typy:
  • obserwatorium astronomiczne
  • remiza
  • posterunek policji

Umiejscowienie: Jakby dało radę żeby te przedmieścia były na południu Denver to by było spoko. Butch dobrze zna szefa kompanii T&C, więc dobrze, żeby była w pobliżu.


Pozdrawiam merill

AdiVeB 09-05-2016 08:28

A może polecimy w klimaty Walking Dead? Zajmijmy więzienie... skoro padł już pomysł rolnictwa czy ogródeczka to czemu nie... niech to będzie nawet w połowie zniszczone więzienie -> ODBUDUJEMY! :) fajny motyw w ogóle na sesję. Zbieranie zleceń, polowanie na bad guy'ów, wypady gamblowe po to żeby dokończyć budowę umocnień nowego domu :) z tego można wręcz potężną kampanię zrobić :P Polecam wpisać w obrazi google "walking dead prison" - każdy obrazek oddaje klimat :)

Przykład dla tych co sympatyzują się z realizmem :) Więzienie USP ADX Florence jest w pobliżu Colorado Springs (42 mile) i 111 mil do Denver. Trochę daleko obczajcie zdjęcia. Świetna widocznośc na wszystkie strony świata. Oczywiście więzienie jest za duże. Trzeba by zająć tylko odpowiednią dla nas część.

________________________________

Od razu mam pytanie do ekipy. Czy mogę wziąć z puli 20-30g by kupić Motocykl? Albo ogólnie czy możemy wykorzystać część puli do kupna motocykla albo dwóch? Na pewno sie przydadzą jak wspominałem wcześniej. Ja moge nawet zostawić te gamble swoje na drobne wydatki co dostałem w puli drużyny jeśli usłyszę że motocykle to dobry pomysł. :)

no_to_ten 09-05-2016 10:25

Adi, ale kupa benzyny będzie potrzebna.

merill 09-05-2016 10:26

Przydaloby sie cos blizej miasta, choc foty fajne Adi. Co do motocykli to sie dorzucam, moze tak jeden wziac z przyczepka co by wozic psa mogl Butch?:). W kazdym razie moge tez swoje gamble gratisowe do puli dorzucic.

Pozdrawiam merill

Stalowy 09-05-2016 10:43

Z moich kontaktów tu w Denver bezpośrednio jest tylko koleś z Ligi Łowców i Złomiarzy - zlecenia do podłapania, jak i dobre miejsce do spieniężenia różnych rzeczy.

Wygląda na to że posterunek policji będzie najbardziej wszystkim odpowiadał - łatwy do obrony - wstępne zabezpieczenia są i garaż też.
Ogród można w razie czego zrobić na dachu.
Stylówa miejsca to fajna rzecz, ale trzeba wtedy dużo władować środków w sam budynek.

Ehran 09-05-2016 11:00

Cytat:

Napisał merill
Baza: miejcie na uwadze, że MG pisał, że to budowla jaką możemy zająć sobie z ulicy. Czyli pewnie naruszona wybuchem i prawie na pewno rozszabrowana. Fakt zgadzam się, że potrzebujemy czegoś łatwego do obrony i z garażem, może jakimś dziedzińcem a kto wie może i kawałkiem ogródeczka? W końcu nie ma jak swoje żarcie, albo nawet parę kur na jajca - pomyślcie o tym z tej strony również. Fakt przydąłoby się coś z aresztem czy zamykaną zbrojownią. W każdym razie moje typy:

Ogród /hodowla kur (mutków?) świetny pomysł. Popieram.

Wiadomo, budynek będzie wybebeszony. Ale wszystkiego zabrać się nie da. Takie rzeczy jak kraty, solidne drzwi czy kable w ścianach pozostały na 90%.
To samo może się tyczyć ciężkiego uszkodzonego sprzętu. Np generator w piwnicy może nie działać, być solidnie uszkodzony, ale powinien być. A to zawsze lepsze, jeśli chce się naprawić go, niż zaczynać od zera.

Zostańmy przy tym posterunku policji. Może nawet znajdzie się jakiś z ogrodzonym terenem.
Albo niech MG kulnie sobie i wybierze coś z propozycji jakie padły do tej pory.
Na dobrą sprawę, puki to jest w mieście i dobre do obrony może być. A reszta to detale i kwestia przeróbek.

AdiVeB 09-05-2016 11:04

Cytat:

Napisał no_to_ten (Post 631025)
Adi, ale kupa benzyny będzie potrzebna.

Kupa benzyny? Do motocykla? Widać żeś pieszy albo samochód-lover :P motocykle są o wiele oszczędniejsze niż każde auto szczególnie w świecie NS. Motocykle też występują w silniku diesla.

A poza tym, chyba nie chcesz mi wmowić że wszędzie będziemy jeździć
a) całą ekipą i nie będziemy się rozdzielać
b) non stop pieprzonym van'em który z pełnym obłożeniem, sprzętem i znając ambicje graczy z pełnym opancerzeniem, będzie żłopał paliwo jak polski uliczny żul tanie kartonowe wino
c) wolno i bez braku zrobienia jakiegokolwiek sensownego zwiadu.

Jak nie to nie. Sam sobie uzbieram te gamble i kupię motocykl ale żeby nie było że ktoś będzie chciał "pożyczyć" albo wyskoczy z tekstem "Ty Scott, weź podjedź tam i zobacz czy nie czai się tam stado wygłodniałych mutków" :P :) że tak powiem "Sam se jedź tym karawanem" ;)

_________________________________

Co do bazy no to ok, może być posterunek policji. I zgadzam się z Ehran'em. Wolę żeby był świetnie usytuowany ale podniszczony z mnóstwem pracy niż "do dupy" ale świetnie wyposażony. Mnie kręci wizja rozbudowy, naprawy, zbierania sprzętu etc.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172